Connect with us

Gospodarka

Polska twierdzi, że nie będzie już dostarczać broni do Kijowa

Published

on

Polska twierdzi, że nie będzie już dostarczać broni do Kijowa
  • Polska oświadczyła, że ​​przestanie dostarczać broń sąsiadującej Ukrainie, w związku z pogłębiającym się konfliktem wokół eksportu produktów rolnych.
  • Warszawa jest jednym z najsilniejszych sojuszników Kijowa od czasu napaści wspólnego wroga Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Polska przekazała ukraińskim siłom zbrojnym broń, czołgi, myśliwce z czasów radzieckich oraz szkolenia wojskowe.
  • Niedawny spór dotyczący ukraińskiego eksportu produktów rolnych groził rozpadem sojuszu.

Polski czołg Leopard 2PL podczas ćwiczeń wojskowych Defender Europe 2022 prowadzonych przez wojska NATO, w tym z Francji, Stanów Zjednoczonych i Polski, na poligonie w Bemowie Piskim k. Orzysza, 24 maja 2022 r.

Kacper Pempel | Reutera

Polska oświadczyła, że ​​przestanie dostarczać broń sąsiadującej Ukrainie, w związku z pogłębiającym się konfliktem wokół eksportu produktów rolnych.

„Nie przesyłamy już tam broni [Ukraine]bo teraz zbroimy Polaków” – powiedział premier Mateusz Morawiecki – powiedział w środę na platformie mediów społecznościowych Xwedług tłumaczenia Google, dawniej znany jako Twitter.

„Ukraina broni się przed brutalnym atakiem Rosji i rozumiem tę sytuację, ale tak jak powiedziałem, będziemy chronić nasz kraj” – dodał.

Polska pomaga Ukrainie w walce z, jak to określił, „rosyjskimi barbarzyńcami”, ale nie może zgodzić się na destabilizację polskiego rynku poprzez import ukraińskiego zboża, stwierdził Morawiecki w kolejnych komentarzach przetłumaczonych przez Google dla polskiej agencji informacyjnej Polska Agencja Prasowa.

Komentarze te nastąpiły po dramatycznym pogorszeniu się w tym tygodniu stosunków między Kijowem a Warszawą.

Premier Polski Mateusz Morawiecki wygłasza przemówienie z wiceprezydent USA Kamalą Harris przed ich spotkaniem w ich uroczystym biurze w budynku Eisenhower Executive Office Building na kampusie Białego Domu w Waszyngtonie, 11 kwietnia 2023 r.

Jonathan Ernst | Reutera

Warszawa jest jednym z najsilniejszych sojuszników Kijowa od czasu napaści wspólnego wroga Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Polska przekazała Kijówowi szeroki asortyment broni, od nowoczesnych czołgów Leopard 2 po myśliwce z czasów radzieckich, a także zapewniła szkolenie wojskowe Siłom Zbrojnym Ukrainy.

READ  Biznesowe skutki kryzysu na Ukrainie

Jednakże niedawny spór dotyczący ukraińskiego eksportu produktów rolnych, który musiał przepływać przez kraje Europy Wschodniej, podczas gdy Rosja skutecznie blokowała statki zbożowe opuszczające krajowe porty, zagroził zerwaniem sojuszu.

Głośny spór osiągnął punkt kulminacyjny w poniedziałek, kiedy Ukraina złożyła pozew w Światowej Organizacji Handlu przeciwko wielu krajom, w tym Polsce, w związku z zakazami eksportu ukraińskiego zboża.

We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostro zawoalował atak na sojuszników Ukrainy z Europy Wschodniej, mówiąc Zgromadzeniu Ogólnemu ONZ, że Kijów „ciężko pracuje nad utrzymaniem lądowych szlaków eksportu zbóż i niepokojące jest to, jak wpływa to na niektórych mieszkańców Europy” przez to.” Przeżywajcie solidarność w teatrze politycznym [a] Thriller w pełnej krasie. Wydaje się, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotować grunt dla moskiewskiego aktora”.

Wywołało to ostrą krytykę w Polsce, a Warszawa w związku z tymi komentarzami wezwała ambasadora Ukrainy. Po spotkaniu poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w oświadczeniu Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział: „Wyraził ostry protest Polski wobec wczorajszych wypowiedzi prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, które sugerowały, że niektóre kraje UE udają solidarność, pośrednio wspierając Rosję”.

W oświadczeniu dodano, że Polska „podkreśliła, że ​​twierdzenie to jest fałszywe, a w przypadku Polski szczególnie nieuzasadnione, gdyż nasz kraj wspiera Ukrainę od pierwszych dni wojny”.

Ukraina nie skomentowała publicznie niedawnej zapowiedzi Polski o zaprzestaniu transferów broni. CNBC skontaktowało się z Ministerstwem Spraw Zagranicznych Ukrainy.

Od kilku miesięcy narasta napięcie między Polską a Ukrainą.

Większość ukraińskiego eksportu produktów rolnych – głównie zboża, nasiona oleiste i inne towary – była transportowana przez Morze Czarne w ramach Black Sea Grain Initiative – porozumienia między Moskwą a Kijowem, które umożliwiało statkom towarowym załadowanym zbożem wypływanie z trzech ukraińskich portów bez konieczności zaatakowany.

READ  Polska: Wyborcy odrzucają populistyczną prawicę

Po upadku porozumienia w lipcu inne szlaki kolejowe, drogowe i rzeczne utworzone przez UE, tzw. „szlaki solidarnościowe”, stały się jedynym sposobem na względny bezpieczny transport ukraińskiego zboża z kraju.

Warszawa i niektórzy jej wschodni sąsiedzi wielokrotnie narzekali, że nadmiar ukraińskiego eksportu produktów rolnych trafiał do ich własnych krajów z powodu wąskich gardeł logistycznych na Szlakach Solidarnościco obniżyło krajowe ceny zbóż i zaszkodziło lokalnym rolnikom.

Władza wykonawcza UE, Komisja Europejska, próbowała mediacji na początku tego roku, zezwalając krajom Europy Wschodniej – a mianowicie Polsce, Rumunii, Bułgarii, Węgrom i Słowacji – na nałożenie ograniczeń importowych na ukraiński eksport pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika. Oznaczało to, że kraje te były w rzeczywistości krajami tranzytowymi, przez które transportowano ukraińskie zboże przed dystrybucją w całej Europie i poza nią.

Polski rolnik podczas protestu 12 kwietnia 2022 r. przeciwko importowi zbóż z Ukrainy, który obniżył ceny zbóż w Polsce.

Attila Huseynow | Zdjęcia Sopy | Lekka rakieta | Obrazy Getty’ego

Ale Komisja w zeszłym tygodniu odmówiła przedłużenia tych limitówpowodując ponowne napięcia z Węgrami, Polską i Słowacją, które oświadczyły, że sprzeciwią się łagodzeniu zasad importu i utrzymaniu ograniczeń.

Doprowadziło to do wybuchu gniewu i oburzenia w Kijowie, a w poniedziałek rząd złożył w WTO skargi na Warszawę, Bratysławę i Budapeszt.

„Zasadnicze znaczenie ma dla nas udowodnienie, że poszczególne państwa członkowskie nie mogą zakazać importu ukraińskich towarów. Dlatego składamy na nich skargi do WTO” – powiedziała Julia Swyridenko, starsza minister w ukraińskim rządzie – czytamy w poniedziałek na stronie internetowej Ministerstwa Gospodarki.

„Jednocześnie mamy nadzieję, że państwa te zniosą swoje ograniczenia i nie będziemy musieli spędzać dużo czasu na wyjaśnianiu relacji w sądzie. Potrzebujemy z nimi solidarności i ochrony interesów rolników” – dodał Swyridenko.

W szczęśliwszych czasach: prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i premier Polski Mateusz Morawiecki ściskają się podczas wspólnej konferencji prasowej z okazji pierwszej rocznicy ataku Rosji na Ukrainę 24 lutego 2023 r. w Kijowie na Ukrainie.

READ  Narastają trudności gospodarcze, ponieważ przywódcy ważą koszty konfrontacji z Rosją

Wiaczesław Ratynskij | Reutera

„Jednostronny zakaz” importu ukraińskich produktów rolnych przez Polskę, Słowację i Węgry szkodzi krajowym eksporterom, stwierdził Swyridenko, dodając, że „ponieśli już i będą ponieść znaczne straty z powodu przestojów, dodatkowych kosztów i niemożności realizacji”. Umowy o handlu zagranicznym.”

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *