Connect with us

Gospodarka

Zwrot butelki wielokrotnego użytku

Published

on

Zwrot butelki wielokrotnego użytku

Przywrócenie systemu kaucji za butelki w Polsce zajęło prawie 30 lat debaty i ostatecznie nacisków ze strony Unii Europejskiej. Na początku lat 90-tych rynek opakowań wielokrotnego użytku, zwłaszcza butelek wielokrotnego użytku, zaczął w Polsce wymierać. Był to jeden z niewielu elementów gospodarki wartych zachowania jako dziedzictwa PRL. W czasach powszechnych niedoborów surowców niemal każda szklana butelka znalazła zastosowanie w socjalistycznej gospodarce o obiegu zamkniętym. Jednak era opakowań jednorazowych i plastikowych rozpoczęła się w Polsce na początku lat 90-tych. I dopiero teraz nastąpiła zmiana w myśleniu.

Po latach dyskusji i ocen, a także oporu szeregu polityków (próbujących przekonać decydentów, że Polski nie stać na system kaucyjny), ustępujący Sejm przyjął jednak nowelizację ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi w lipcu 2023 r. Ma wejść w życie 1 stycznia 2025 r., jednak publikacja regulaminu zajmie trochę czasu. Jednak pewne szczegóły są już znane. Oznacza to, że obowiązek odbioru opakowań dotyczy sklepów o powierzchni powyżej 200 m2. Sklepy przyjmują bez paragonu puszki metalowe o pojemności do 1 litra, jednorazowe butelki plastikowe o pojemności do 3 litrów oraz butelki szklane wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra. Puste opakowania po soku, wodzie mineralnej czy mleku nie trafiają na wysypiska śmieci, czy jeszcze lepiej, są poddawane recyklingowi, ale są ponownie wykorzystywane. Oczekuje się, że kaucja za pojemnik (na dzień dzisiejszy) wyniesie 0,50 zł (równowartość około 0,11 euro) za opakowanie.

Omawianie szczegółów może zająć dużo czasu: na przykład system nie pozwala na małe butelki wódki (0,3 litra i mniejsza objętość), Choć ich sprzedaż jest gigantyczna – według szacunków może wynosić nawet 3 miliony sztuk dziennie. Głosy opozycji wzywają do odroczenia kar i sankcji wobec firm, które nie dopełniają obowiązku odbioru zużytych opakowań. Rodzi się jednak istotne pytanie, nie tylko dotyczące systemu kaucji, ale w ogóle ochrony środowiska: dlaczego w Polsce tak późno wprowadzono tę oczywistą metodę ograniczania zużycia szkła i tworzyw sztucznych? Z systemu depozytowego od lat korzysta wiele krajów europejskich, m.in. Niemcy, Litwa, Norwegia, Belgia, Szwecja, Białoruś, Islandia i Słowacja. Powoduje to, że w tych krajach aż 80–90% opakowań napojów jest zwracanych do ponownego przetworzenia. Również Ankiety B. na zlecenie „Gazety Wyborczej” pokazują, że polskie społeczeństwo opowiada się za powrotem do opakowań wielokrotnego użytku, nawet jeśli wiąże się to z dodatkowymi kosztami.

Dlaczego więc wszystko dzieje się tak wolno? Dyrektywa UE mająca na celu zmniejszenie wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko, dyrektywa w sprawie tworzyw sztucznych jednorazowego użytku (SUP), weszła w życie w 2019 roku. Termin jej wdrożenia w polskim porządku prawnym upłynął dwa lata później, ale ustawodawcy nie spieszy się z jej wdrożeniem. Rząd PiS od kilku lat odkłada dyskusję na temat wprowadzenia systemu kaucyjnego i zakłada, że ​​budowa tego systemu będzie kosztować około 25 miliardów euro, a wpływy nie zrekompensują wydatkówmi. Kiedy jednak Ministerstwo Klimatu zleciło sporządzenie raportu, przyjęło błędne założenia i przeszacowało koszty. Aby osiągnąć postęp, konieczna była groźba sankcji UE.

Przykład systemu depozytów odzwierciedla nieufność polskich decydentów do planów ochrony środowiska: Polska boryka się z rosnącymi niedoborami wody, ale władze lokalne i rolnicy unikają tematu renaturyzacji i retencji terenów podmokłych. Coraz więcej energii elektrycznej produkowane jest ze źródeł odnawialnych, a rząd kontynuuje wysiłki mające na celu utrudnianie życia prosumentom. Nie działa system kontroli jakości rzek, co będzie skutkować coraz częstszymi kataklizmami, takimi jak ta na Odrze latem 2022 roku. Jednocześnie rząd przygotowuje specjalną ustawę o Odrze, która zdaniem ekspertów jest całkowitym oszustwem prawnym. W tym wszystkim pojawia się paradoks: polska polityka ekologiczna, która w nadchodzących dekadach będzie zyskiwać na znaczeniu, nadal traktowana jest jako siodło, uciążliwy obowiązek, nakaz unijny. To niewybaczalny błąd. O każdą tonę szkła i plastiku powinniśmy walczyć: na horyzoncie widać świat, w którym każdy kilogram każdego surowca jest bezcenny.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *