Connect with us

Gospodarka

bne IntelliNews – Na kilka dni przed kluczowymi wyborami rządzący w Polsce PiS słabnie

Published

on

bne IntelliNews – Na kilka dni przed kluczowymi wyborami rządzący w Polsce PiS słabnie

Próba utrzymania władzy przez radykalnie prawicowe Prawo i Sprawiedliwość (PiS) w niedzielnych wyborach może zakończyć się niepowodzeniem.

Skupienie się premiera Mateusza Morawieckiego na atakowaniu arcyrywala i byłego premiera Donalda Tuska – lidera centroprawicowej Koalicji Obywatelskiej – podczas poniedziałkowej debaty na żywo w rządowej TVP pozwoliło zabłysnąć przywódcom mniejszych partii i potencjalnie wzmocniło ogólną pozycję opozycji szanse na zdobycie większości.

Potem nadszedł wtorkowy poranek. Do Polski dotarła szokująca wiadomość, że dwóch czołowych generałów w kraju – szef sztabu generalnego Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny sił zbrojnych Tomasz Piotrowski – złożyło rezygnację.

Wezwanie generałów do dymisji było wyraźnym ciosem dla partii rządzącej, dla której bezpieczeństwo narodowe wobec Rosji stało się centralnym tematem kampanii wyborczej. Wymowne było długie milczenie ministrów obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy.

Przez miesiące Błaszczak wykorzystywał żołnierzy i sprzęt jako tło do dyskusji nad planami zwiększenia siły militarnej Polski.

Jednocześnie Błaszczak rozgniewał czołowych polityków, twierdząc (fałszywie), że plany obronne wojska za poprzedniego rządu z Tuskiem zakładały oddanie połowy terytorium Polski w przypadku rosyjskiego ataku.

Błaszczak oskarżył także generała Piotrowskiego o niekompetencję po tym, jak w głębi lasu w centralnej Polsce odnaleziono pozostałości rosyjskiego pocisku.

wierzchołek góry lodowej

Krytycy partii rządzącej twierdzą, że burza w wojsku jest symptomem kryzysów wywołanych przez PiS, które zrujnowały praktycznie całe życie publiczne w Polsce.

Media publiczne, duża część wymiaru sprawiedliwości i prokuratury, spółki kontrolowane przez państwo i szkoły znajdują się pod ścisłą kontrolą PiS. Rząd przekazał miliardy zaprzyjaźnionym mediom i fundacjom.

PiS popadł także w konflikt z Unią Europejską w wielu kwestiach, od polityki klimatycznej po praworządność, co ostatecznie doprowadziło do wstrzymania przez Brukselę dziesiątek miliardów euro przeznaczonych na wsparcie polskiej gospodarki po pandemii.

READ  Wiodące gospodarki świata zmagają się w tym tygodniu z inflacją, chorobami i wojną w Indonezji

Jednocześnie polityka PiS polegająca na mieszaniu konserwatywnej polityki tożsamości – poprzez zaspokojenie zakorzenionej w historii dumy narodowej – z elementami państwa opiekuńczego, nadal cieszy się dużym powodzeniem wśród dużej części polskiego społeczeństwa.

W wyborach w 2015 i 2019 roku PiS słusznie dostrzegł niewykorzystany wcześniej potencjał polityczny rozczarowanych, biedniejszych wyborców i to z możliwie największym skutkiem politycznym.

Partii rządzącej udało się także zapobiec poważnym kryzysom gospodarczym w czasie pandemii i pierwszych miesiącach wojny Rosji z Ukrainą. Nawet inflacja, od dawna będący celem ataku opozycji na PiS, obecnie systematycznie spada do poziomu jednocyfrowego, choć nadal znacznie powyżej celu banku centralnego.

Próbuję nie przegrać

W 2023 r. źródła sukcesu PiS mogą jednak wyschnąć. W przypadku rządu, który sprawuje władzę od dłuższego czasu, mamy do czynienia z klasycznym zmęczeniem społeczeństwa – trzecia kadencja byłaby czymś bezprecedensowym.

PiS skupia się wówczas na atakowaniu Tuska, pozornie pomijając wyzwanie, jakie stanowi rodząca się Lewica i Trzecia Droga. Partia rządząca była tak skupiona na Tusku, że nie udało jej się znaleźć programowego zmieniacza zasad gry – lub, ściślej mówiąc, jej rzekomi zmiany gry zostały przez Tuska zaskakująco szybko zneutralizowane.

„PiS w zasadzie stara się nie przegrać, a nie wygrać” – powiedział Ben Stanley, politolog z Uniwersytetu SWPS w Warszawie w IntelliNews.

„Byli w stanie zachować to, co mają, ale wydaje się, że nie ma jasnej strategii zdobycia wyborców” – mówi Stanley.

Siłą Tuska są inni ludzie

Tusk przygotowuje się do ostatecznego starcia politycznych gigantów swojego pokolenia i jest nadzieją opozycji na poprowadzenie ich do niedzielnego zwycięstwa.

Nieco cynicznie Tusk posunął się nawet do wywrócenia do góry nogami antyimigracyjnej polityki PiS, oskarżając rząd o przyznawanie wiz setkom tysięcy obywateli spoza UE – niektórym z nich w zamian za łapówki dla rzekomej grupy przestępczej w Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

READ  Nowe projekty EBOR zatwierdzone przez Komitet Inwestycyjny InvestEU

To oraz czołowe masowe wiece Tuska w Warszawie w czerwcu i październiku sprawiły, że opozycja przestała działać reaktywnie, a zamiast tego narzuciła tempo kampanii.

Ale pierwszym sygnałem przesunięcia tektonicznego w krajobrazie politycznym przywództwo Tuska nie miałoby znaczenia, gdyby mniejsza lewica i centrowa Trzecia Droga nie musiały w niedzielę dobrze sobie radzić, aby Tusk miał chociaż partnerów, z którymi będzie mógł zbudować nową może zbudować rząd.

Choć sondaże od dawna nie są wystarczająco precyzyjne, aby przewidzieć, czy możliwa będzie większość pod przewodnictwem PiS lub Koalicji Obywatelskiej, jasne jest, że nowy parlament będzie zależał od drobnych zmian w zachowaniach wyborców, których nie wykryje żaden sondaż.

Jak pokazują sondaże, PiS może liczyć na 36% głosów wobec 30% dla partii Tuska. To nie daje żadnej partii większości. Najbardziej prawdopodobny partner koalicyjny PiS, skrajnie prawicowa Konfederacja, ma średnio 9%, podczas gdy Lewica i Trzecia Droga mają po 10%. Konfederacja stwierdziła, że ​​nie będzie współpracować z żadną z głównych partii, natomiast Lewica i Trzecia Droga wyraźnie dążą do bycia partnerami w koalicji obywatelskiej.

„Sytuacja jest na ostrzu noża. Małe zmiany mogą mieć duży wpływ” – mówi Stanley.

„W przypadku każdego sondażu zakładamy margines błędu wynoszący 3% w obie strony, więc jest całkowicie możliwe, że sondaże te są błędne w tę czy w drugą stronę” – mówi Stanley.

Jeśli opozycja utworzy stabilną większość, będzie miała przed sobą tylko stromą górę – ocenia Aleks Szczerbiak, politolog z University of Sussex.

„Wrogi prezydent, kontrolowane przez PiS media publiczne i Trybunał Konstytucyjny wystarczą, aby nowemu rządowi zamienić życie w piekło” – mówi Szczerbiak.

„Należy się spodziewać, że taki będzie plan PiS, jeśli stanie się opozycją” – mówi Szczerbiak.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *