Connect with us

Świat

CNN „głęboko żałuje” niepokoju spowodowanego raportem o zabójstwach w tajskich przedszkolach | Tajlandia

Published

on

CNN „głęboko żałuje” niepokoju spowodowanego raportem o zabójstwach w tajskich przedszkolach |  Tajlandia

CNN powiedział, że głęboko żałuje wszelkich niepokojów spowodowanych relacjonowaniem wydarzeń Morderstwa w przedszkolu w północno-wschodniej Tajlandiipo tym, jak jego nagranie z zakrwawionej podłogi budynku wywołało policyjne śledztwo i debatę nad tym, jak media powinny zgłaszać takie tragedie.

Raport amerykańskiego nadawcy, który został wycofany, został potępiony przez Klub Korespondentów Zagranicznych Tajlandia oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy Tajskich, podczas gdy policja wszczęła dochodzenie w sprawie zarzutów, że załoga weszła na miejsce zdarzenia bez pozwolenia.

Zastępca szefa policji krajowej Surachate Hakparn powiedział, że funkcjonariusze stwierdzili w niedzielę wieczorem, że załoga nie miała zamiaru wchodzić na miejsce, mimo że dziennikarze zostali ukarani grzywną za pracę nad wizami turystycznymi.

Sprawa wywołała pytania o etykę mediów przy zgłaszaniu tak szokujących i bardzo drażliwych tragedii.

37 osób zginęło, głównie małych dzieci, kiedy były policjant otworzył ogień i dźgnął ludzi w ataku, który rozpoczął się w przedszkolu w Uthai Sawan. Następnie napastnik opuścił pokój dziecięcy, podjechał samochodem w kierunku przechodniów, zastrzelił ich i wrócił do domu, gdzie zastrzelił żonę, dziecko i siebie.

Incydent, który miał miejsce w czwartek, przeraził Tajlandię i przyciągnął uwagę mediów na całym świecie.

Danaichok Boonsom, dyrektor Urzędu Miejskiego Uthai Sawan, który podobno złożył skargę na policji w odpowiedzi na relacje CNN, powiedział mediom: „Chcę, aby nas szanowali. Nie powinni robić tego, co chcą, ani po prostu myśleć o zdobyciu swoich ocen.” Obszar jest pogrążony w żałobie – dodał w komentarzach emitowanych przez PPTV. „Dlaczego muszą to robić? Po co to jest?”

Dwuletni wnuczek Danaichoka był jednym z zabitych w ataku.

Powiedział Guardianowi w sobotę, że jest zabawnym i dociekliwym małym chłopcem. „Był takim miłym dzieciakiem, bardzo uprzejmym. Miałem rower, który chciałem mu dać” – powiedział.

READ  Wojna Izrael-Hamas na żywo: najnowsze wiadomości i aktualizacje ze Strefy Gazy

Klub Korespondentów Zagranicznych Tajlandii, w oświadczeniu wydanym przed zakończeniem śledztwa przez policję, powiedział, że CNN został poproszony o odpowiedź na proste pytanie: „Czy ktoś z twojej załogi zachowałby się w ten sam sposób na dużym miejscu zbrodni w Stanach Zjednoczonych?”

Zarzuty, do których zespół wszedł bez pozwolenia, pojawiły się po tym, jak zdjęcie udostępnione w mediach społecznościowych pokazało, że dziennikarze wspinają się po małej ścianie i taśmie policyjnej, aby wyjść z pokoju dziecinnego. Grupy medialne poinformowały również, że budynek był zamknięty dla dziennikarzy.

CNN powiedział, że taśmy nie było, gdy wszedł jego zespół i że otrzymali pozwolenie od urzędników Departamentu Zdrowia. Gdyby wiedzieli, że to nie wystarczy, nie weszliby do środka – powiedział nadawca w oświadczeniu. „Głęboko żałujemy wszelkich niepokojów lub wykroczeń, jakie nasz raport mógł spowodować, oraz za wszelkie niedogodności spowodowane tajlandzkiej policji w tak trudnym dla kraju czasie”.

Sieć poinformowała, że ​​jej zespół wszedł do budynku, aby „uzyskać pełniejszy obraz tego, co dzieje się w środku i uczłowieczyć skalę tragedii”.

Jednak wielu kwestionowało uzasadnienie. Tajskie Stowarzyszenie Dziennikarzy stwierdziło, że nawet gdyby wydano pozwolenie, załogi i ich kierownictwo „powinny dokonać własnego osądu”. Obrazy nadawane przez CNN zawierały materiał filmowy bez wyraźnego odwołania do interesu publicznego.

Klub Korespondentów Zagranicznych powiedział, że był przerażony nagraniem. Dodał, że Tajlandia ma „trudną historię nieodpowiednich obrazów przemocy i nadużyć w swoich mediach”, ale w ostatnich latach poczyniono wielkie postępy, aby rozwiązać ten problem.

Krytykowano również liczbę publicznych ceremonii i okazji do robienia zdjęć rodzinom ofiar po tragedii. W piątek pogrążeni w żałobie krewni czekali w korytarzu obok przedszkola, aby premier Prayut Chan-ocha wręczył mu ogromne czeki z kartonu.

Niektórzy w mediach społecznościowych kwestionowali również decyzję o rozwinięciu czerwonego dywanu przed żłobkiem w piątek rano przed ceremonią, w której złożono królewski wieniec, a rodziny pozostawiły kwiaty. Został szybko usunięty.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *