Connect with us

Zabawa

Studia filmowe opuszczają Rosję daleko od tego, jak radziły sobie z nazistowskimi Niemcami

Published

on

Studia filmowe opuszczają Rosję daleko od tego, jak radziły sobie z nazistowskimi Niemcami

Gigant rozrywki Disney ogłoszony że z powodu „tragicznego kryzysu humanitarnego” na Ukrainie „wstrzyma” planowane rosyjskie wydanie nadchodzącego filmu animowanego Pixara Turning Red. Kilka godzin po ogłoszeniu przez Disneya Warner Bros. wyjaśnione że „wstrzymała” swoją rosyjską premierę Batmana w odpowiedzi na „kryzys humanitarny”. Sony wkroczyło kilka minut później i „wstrzymało” rosyjskie wydanie Morbiusa. Potem przyszedł Paramount, który ”zatrzymany„Sonic the Hedgehog 2” i film Channinga Tatuma „Zaginione miasto”. Teraz Netflix wstrzymał swoją usługę w kraju.

Rosja jest ważnym rynkiem dla filmów amerykańskich, więc takie działania zaszkodzą wynikom finansowym Hollywood. Pierwszy film Sonic the Hedgehog zarobił w Rosji prawie 11 milionów dolarów. Najnowszy hit Sony „Spider-Man: No Way Home” zarobił niesamowite 45 milionów dolarów.

Aby uczynić te posunięcia jeszcze bardziej niezwykłymi, amerykański przemysł filmowy od dawna stara się nie drażnić zagranicznych partnerów biznesowych. Tak więc opowiadanie się po którejś ze stron nie jest zgodne z historią Hollywood. Ale hollywoodzcy giganci zdają sobie sprawę, jak bardzo czerpią korzyści z globalnej stabilności. I chociaż „pauza” Hollywood raczej nie zmieni wyniku wojny, niż zada kolejny cios rosyjskiemu morale, jest to znaczący znak gotowości branży do ryzykowania zysków, gdy ta stabilność jest zagrożona.

Oczywiście to nie pierwszy raz, kiedy Hollywood zetknęło się z agresywnie nacjonalistycznym dyktatorem, który wykorzystał fantazyjną wersję historii, by usprawiedliwić inwazję demokratycznego sąsiada. Kiedy Adolf Hitler najechał Czechosłowację i Polskę w 1939 roku, potentaci studyjni zareagowali zupełnie inaczej.

Przypadkowi miłośnicy kina, którzy mogą przypominać klasyk Charliego Chaplina z 1940 r. o Hitlerze, Wielki dyktator, mogą uwierzyć, że Hollywood kierował prokuraturą w potępieniu nazistowskiego militaryzmu. Nie ma. Zanim Ameryka przystąpiła do wojny w 1941 roku, w największych studiach powstało tylko kilka antynazistowskich zdjęć, w tym w dużej mierze zapomniane „Wyznania nazistowskiego szpiega” (1939) i „Śmiertelna burza” (1940). Nawet tym filmom udało się zminimalizować krytyczne elementy ideologii nazistowskiej, takie jak antysemityzm. W filmach nie użyto nawet słów „Żyd” czy „Żyd”. Potentaci z Hollywood zbyt bali się zdenerwować nazistowski reżim i ryzykować wejście na niemiecki rynek.

READ  Recenzja Lupin: The French Series zajmuje Netflix by Storm

Jednak starania o utrzymanie się na niemieckich rynkach poszły jeszcze dalej. W 1933, kilka tygodni po przejęciu władzy przez nazistów, wyrzucili żydowskich pracowników z niemieckich biur studiów w USA. W następnych latach jej cenzorzy bez wyjaśnienia blokowali hollywoodzkie produkcje i zablokowali eksport zysków z amerykańskich filmów.

O dziwo, dyrektorzy Hollywood zgodzili się na te prowokacyjne posunięcia. Przedstawiciele studia rutynowo prowadzili scenariusze przez nazistowskich dyplomatów. Kiedy szef Universal Studios, J. Cheever Cowdin, odwiedził Berlin w 1937 r., aby złagodzić zasady cenzury, przypomniał nazistowskim urzędnikom, że rada dyrektorów Universalu niedawno zwolniła założyciela studia Carla Laemmle’a w ramach reorganizacji korporacyjnej, która stworzyła osobę żydowską, która nie była już zarządzana. Firma.

Latem 1939 roku, kilka miesięcy po inwazji Niemiec na Czechosłowację, MGM zaprosiło nazistowskich montażystów do zwiedzania studia. W międzyczasie w Niemczech pokazywanych jest coraz mniej filmów fabularnych amerykańskiej produkcji. Amerykanie nadal chcieli wejść; to naziści dokręcali śruby. Ostatnie hollywoodzkie studia, które nadal działały w Niemczech, ostatecznie zamknęły swoje berlińskie biura w 1940 r., po stwierdzeniu, że cenzura i ograniczenia walutowe uniemożliwiają im osiąganie zysków.

Hollywood przylgnęło do Niemiec, mimo że jego pracownicy, w tym szefowie wytwórni, gardzili nazistami. Aktorzy z listy A dołączyli do Hollywoodzkiej Ligi Antynazistowskiej i przekazali darowizny na cele charytatywne dla uchodźców. Wielu filmowców prosiło swoich szefów o zrobienie więcej antynazistowskich zdjęć.

Kilka czynników wpłynęło na podporządkowanie się Hollywoodu wobec tyranii. Liczyły się pieniądze. Około połowa dochodów Hollywood pochodziła z zagranicy. Niemcy były jednym z większych rynków zagranicznych i miały więcej kin niż jakikolwiek inny kraj europejski. Zrzeczenie się nie tylko zrezygnuje z krótkoterminowych możliwości zysku, ale prawdopodobnie w dłuższej perspektywie otworzy cały europejski rynek filmowy dla produkcji nazistowskich.

READ  Polska zgłasza „Chłopów” w kategorii najlepszy międzynarodowy film fabularny

Ale stawką było coś więcej niż pieniądze.

Z politycznego punktu widzenia studio było bezpieczniej zostać niż wyjść. Chociaż większość Amerykanów uważała się za antynazistów, byli również głęboko przeciwni angażowaniu się ich kraju w wojnę. Odwet ekonomiczny i filmy antynazistowskie naraziły wytwórnie na oskarżenia o podżeganie do wojny, czy to przez prowokowanie niemieckiej reakcji, czy przez przekonywanie fanów kina do prowojennego.

Jeszcze w sierpniu 1941 roku Senat USA prowadził przesłuchania w celu zbadania rzekomej antynazistowskiej propagandy na zdjęciach z Hollywood. Utrzymując bliskie związki z Niemcami, studia powtórzyły próbę prezydenta Franklina D. Roosevelta, by naciskać na nazistów na tyle mocno, aby uniknąć całkowitego zerwania więzi.

Nie bez znaczenia były też inne realia. Potentaci filmowi, z których większość była Żydami, obawiali się, że kręcenie antynazistowskich filmów lub wyjazd z Niemiec może zainspirować krajowy antysemityzm – coś, z czym od dawna konfrontowali się widzowie, którzy kochali ich filmy, ale kwestionowali jej amerykanizm. Wreszcie pod koniec lat trzydziestych i na początku lat czterdziestych Hollywood działał na podstawie narzuconej sobie, ale rygorystycznie egzekwowanej kod produkcji Wymagało to od filmowców szanowania obywateli innych narodów, co dyrektorzy Hollywood zinterpretowali jako „jeśli nie masz nic miłego do powiedzenia, nie mów nic”.

Biorąc pod uwagę tę historię, może dziwić, że Hollywood przeciwstawia się agresji Władimira Putina. Ale większość czynników, które ukształtowały reakcję Hollywood na Hitlera, nie ma już znaczenia. Kodeks produkcji już nie obowiązuje, obawy przed podżeganiem do antysemitów nie odgrywają zauważalnej roli w rosyjskiej przerwie, a oburzenie administracji Bidena i amerykańskiej opinii publicznej na Putina oznacza, że ​​niepowodzenie w oddzieleniu się od rosyjskiego rynku stwarza znacznie większe ryzyko polityczne zrobiłbym.

READ  Rumuński film korupcyjny, dramat Srebrenica nominowany do Oscarów: gdzie indziej w wschodzącej Europie

Obecna „pauza” w przemyśle jest po części karą za naruszanie ładu międzynarodowego, a po części próbą wywarcia nacisku na naród rosyjski, by zażądał zakończenia wojny. Może to być również milczące przyznanie, że prowadzenie interesów z Rosjanami nie jest obecnie moralnie takie, jak zarabianie pieniędzy dla Niemców w latach 40. XX wieku.

Z punktu widzenia amerykańskich wytwórni, horror na Ukrainie idealnie szybko się skończy, aby mogli jak zwykle wrócić do pracy. Użycie słowa „pauza” zamiast „przerwać” z pewnością wskazuje, że Hollywood nie chce, aby ten akt protestu był trwały. Warto również zauważyć, że inwazja na Rosję stanowiła tak głębokie zakłócenie porządku międzynarodowego, że studia czuły się bezpiecznie, odpowiadając. Dwa lata zakłóceń w łańcuchu dostaw, wymuszonych przez pandemię lub narzuconych dobrowolnie w odpowiedzi na konflikt, przypomniały nam, że globalna gospodarka pogrążona w chaosie jest zła dla biznesu na całym świecie.

Mimo to studia otworzyły drzwi, które mogą okazać się trudne do zamknięcia, zwłaszcza w świecie połączonym z Internetem, w którym – inaczej niż w latach 30. – potencjalni widzowie filmów zwracają uwagę na okrucieństwa dziejące się na całym świecie. Co stanie się w przyszłości aktem agresji tak rażącym, że liderzy branży muszą zająć stanowisko? I czy ma znaczenie, ile pieniędzy napastnik wnosi do końcowego efektu filmu? Biorąc pod uwagę, ile razy hollywoodzkie studia zmieniały swoje produkty, aby dostosować się do żądań chińskiego reżimu, trudno sobie wyobrazić, że odcięłyby Chiny w odwecie za inwazję na Tajwan.

To są pytania, przed którymi Hollywood nie chciał się zmierzyć przed II wojną światową. Teraz są pytani ponownie – i trudniej niż kiedykolwiek odpowiedzieć.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *