Connect with us

Nauka

Modląc się o pokój poza domem

Published

on

Modląc się o pokój poza domem

Rosyjskie nabożeństwa prawosławne na Tajwanie Łączą Ukraińców i Rosjan

  • John Evans / Reporter współpracujący w Taichung

W małym pomieszczeniu wypełnionym kadzidłem kobieta w białej chuście na głowie robi komunię – kawałek chleba maczany w czerwonym winie. Mężczyzna obok niej trzyma pod brodą czerwoną szmatkę.

Pochodzi z Rosji; on jest z Ukrainy. I ten sakramentalny rytuał zbliżył się do końca nabożeństwa Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego w Taichung. Jak to bywa prawie co miesiąc na trzecim piętrze tego niepozornego biurowca, na wspólne modlitwy gromadzą się Ukraińcy, Rosjanie i inni.

„Nie wiem nawet, kto jest Rosjaninem, a kto Ukraińcem” – powiedział Paul Wollos, członek kongregacji. „To nie ma znaczenia.”

Zdjęcie dzięki uprzejmości Julii Startchenko

Poza krótką modlitwą o pokój nie pojawia się temat wojny i utraconych istnień ludzkich. Nabożeństwa są zupełnie takie same, powiedział Wollos, który dorastał jako katolik w swojej ojczystej Polsce, ale później przeszedł na prawosławie rosyjskie z jego wielowiekową, tradycyjną praktyką.

Wollos powiedział, że choć tęskni za pięknem wielkich europejskich katedr i rozbrzmiewającymi echem głosów chóru, jest wdzięczny, że na Tajwanie odbywają się rosyjskie nabożeństwa prawosławne.

MÓDL SIĘ O CIERPIENIE

Zdjęcie dzięki uprzejmości Julii Startchenko

Ubrany w fioletową szatę z ozdobnym haftem, symbol pokuty Wielkiego Postu, ojciec Kirył Szkarbul stanął przed tuzinem dorosłych i dzieci zebranych na niedzielnej liturgii w miejscu, które służy również jako sala lekcyjna języka rosyjskiego.

„Modlimy się o zakończenie wojny na Ukrainie i modlimy się za wszystkich cierpiących” – powiedział Shkarbul głębokim, ale łagodnym tonem.

Shkarbul, 39-letni rosyjski ksiądz prawosławny, który dorastał w Moskwie i okolicach, podczas 90-minutowego nabożeństwa przełącza się między chińskim, angielskim, rosyjskim i cerkiewno-słowiańskim językiem liturgicznym.

Niemal cztery miesiące po rosyjskiej inwazji na Ukrainę wojna spowodowała śmierć tysięcy ludzi i przesiedlenia milionów. I chociaż początkowy szok mógł ustąpić, o jakichkolwiek utrzymujących się myślach o gniewie lub rozpaczy po prostu się nie mówi – przynajmniej publicznie.

Zamiast tego, kazanie skupia się na współczuciu Chrystusa i znaczeniu codziennej pokuty i modlitwy. Mów mniej, a więcej słuchaj, Shkarbul błaga swoją kongregację, sugerując dobre uczynki, takie jak odwiedzanie starszych bliskich lub wolontariat w szpitalach lub na uroczystościach kościelnych.

„Staram się, aby nabożeństwo było skupione na ewangelii” – powiedział Shkarbul. „Musimy trzymać nasze osobiste demony na dystans, ponieważ pozbawiają nas spokoju i wolności”.

Shkarbul przypomniał sobie lato, które jako młody człowiek spędzał odpoczywając nad Morzem Azowskim w Zaporożu w południowo-wschodniej Ukrainie, będącej wówczas częścią Związku Radzieckiego. Region, znany ze swoich zabytków i ogromnej elektrowni wodnej, jest teraz areną zaciekłych walk, podobnie jak na linii frontu wojny.

„Po obu stronach jest teraz tyle nienawiści”, powiedział Shkarbul. Z tego powodu, dodał, trzymanie polityki konfliktu z dala od swoich kazań jest najlepsze dla wszystkich. Powiedział, że osobiste uczucia można zachować na prywatne rozmowy.

Jako jedyny ksiądz służący Rosyjskiemu Kościołowi Prawosławnemu na Tajwanie, Shkarbul podróżuje po wyspie, odprawiając niedzielne nabożeństwa w Taipei, Hsinchu, Taichung, Kaohsiung i czasami Hualien.

Usługi w Tajpej zazwyczaj przyciągają ponad 40 osób, a mniejsze tłumy w innych miastach. Szkarbul szacuje, że na Tajwanie około 1000 osób uważa się za prawosławnych.

Po liturgii zwyczajowo podaje się herbatę i ciasteczka. W tych zrelaksowanych środowiskach tematy poruszają się swobodnie od rodziny i pracy po przyjaźnie i pogodę.

„Nie obchodzi nas, skąd pochodzimy”, powiedziała Julia Startchenko, Rosjanka w białej chustce, która przyjmowała komunię.

READ  Złapany w dylemat: między rockiem a kowadłem

Startchenko powiedział, że Rosjanie i Ukraińcy uczestniczący w nabożeństwach szanują nawzajem swoje różnice i opinie. Ale to ich podobieństwa — wiara religijna i pragnienie pokoju — naprawdę spajają zgromadzenie.

„Wszyscy jesteśmy smutni” – powiedział Startchenko, który 22 lata temu przeprowadził się do Taichung z zachodnio-rosyjskiej enklawy Kaliningradu. „Życie nigdy nie będzie takie samo, ale musimy nauczyć się z nim żyć”.

Podobnie jak wielu innych Rosjan, Startchenko ma kuzynów walczących po obu stronach konfliktu. Tysiące mil od swojej rodziny podjęła odpowiedzialność za promowanie pokoju za granicą.

ROSYJSKI KLUB TAJWAN

Jako prezes Taiwan Russian Club, który podkreśla kulturę słowiańską poprzez zajęcia takie jak pikniki i tańce społecznościowe, Startchenko jest aktywnym członkiem rosyjskiej społeczności ekspatów.

„Myślę, że jeśli stworzysz wokół siebie pokój, to się rozprzestrzeni” – powiedział Startchenko.

Śpiewanie i tańczenie starych rosyjskich pieśni ludowych – zazwyczaj o miłości, rodzinie i radości życia – podkreśliło niedawny piknik zorganizowany przez Rosyjską Prawosławną Szkołę Niedzielną. Piknik odbył się w wiejskim parku w Taipei i zgromadził około 40 osób, w tym Rosjan i Ukraińców.

I nawet na takim publicznym wydarzeniu jak to nie pojawia się temat wojny.

„Jest czas, aby o tym porozmawiać, czas płakać i czas, aby o tym nie mówić” – powiedział Startchenko.

Dla Eleny Nazarowej czas na rozmowę o tym to prywatne rozmowy z jej proboszczem, księdzem Cyrylem, jak go znają parafianie. Mając przyjaciół po obu stronach wojny, martwi się o ich bezpieczeństwo, zwłaszcza tych mieszkających w obwodzie donieckim na Ukrainie.

Ale jednocześnie Nazarova, która dorastała w pobliżu Petersburga, wspiera swoją rodzimą Rosję. Te skomplikowane uczucia trzeba wyrazić, powiedziała, dodając, że czuje się lepiej po rozmowie z kimś w kościele o podobnym pochodzeniu kulturowym.

Niezależnie od tego, czy rozmawiają o wojnie z członkami rodziny, czy duchowieństwem, Ukraińcy i Rosjanie wyrażają potrzebę powstrzymania konfliktów i niepotrzebnego cierpienia.

READ  Grenlandia się topi, a nowy model sugeruje, że znacznie nie doceniliśmy jego wpływu

„Mogę tylko modlić się o pokój” – powiedział Wolłos, Polak, który przeszedł na prawosławie rosyjskie. „Wszyscy mamy nadzieję, że to się skończy, ale nie wiem jak i kiedy”.

Komentarze będą moderowane. Zachowaj komentarze dotyczące artykułu. Komentarze zawierające obraźliwy i nieprzyzwoity język, wszelkiego rodzaju ataki osobiste lub promocje zostaną usunięte, a użytkownik zbanowany. Ostateczna decyzja będzie w gestii Taipei Times.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *