Nauka
Polacy z Chicago twierdzą, że status Milwaukee Avenue jako Korytarza Dziedzictwa Polskiego zachowa historię i pomoże biznesowi – Chicago Tribune
Ponieważ Milwaukee Avenue biegnie od centrum Chicago do Niles i obszaru Park Ridge, od dawna jest otoczona polsko-amerykańskimi instytucjami, od St. Wojciecha do Piekarni Dębowy Młyn i Sali Bankietowej Orła Białego, a także pobliskich polskich mieszkańców i polskich kościołów.
Milwaukee Avenue ma teraz oficjalne oznaczenie stanowe: Polsko-Amerykański Korytarz Dziedzictwa.
Prawo, które weszło w życie 1 stycznia po tym, jak gubernator JB Pritzker podpisał je w zeszłym roku, czyni Milwaukee Avenue od Sangamon Street w Chicago do Greenwood Road w Niles obszarem dziedzictwa.
Liderzy lokalnego biznesu mają nadzieję, że to wyróżnienie przyciągnie klientów. Ale mają też nadzieję, że nazwa pomoże zachować istniejącą polską kulturę, instytucje i tożsamość na obszarze przechodzącym zmiany demograficzne, zwłaszcza w przypadku gentryfikacji Wicker Park i Logan Square.
Odcinek Milwaukee, który jest obecnie Korytarzem Polsko-Amerykańskiego Dziedzictwa, obejmuje Muzeum Polonii Amerykańskiej i obejmuje dziesiątki polskich kościołów, takich jak Polsko-Katolicki Kościół Świętej Trójcy przy 1100 bloku North Noble Street i St. Hiacynta w bloku 3600 West Wolfram Street.
:quality(70)/cloudfront-us-east-1.images.arcpublishing.com/tronc/3LQWTRR3IFEIVP7YTWUFTGD66E.jpg)
Pierwsi polscy i polscy mieszkańcy Chicago zgromadzili się na południowo-wschodnim krańcu Milwaukee Avenue, w pobliżu jej początku w centrum Chicago, powiedział Dominic Pacyga, emerytowany profesor historii na University of Illinois w Chicago, zaczynając od ważnego obywatela, Antona Schermanna.
“[Schermann] otworzył mały sklep, a potem biuro podróży” – mówi Pacyga, autor książek o polsko-amerykańskiej historii. „I podobno sprowadził w te okolice 1000 Polaków”.
Powiedział, że to był początek polsko-amerykańskiej społeczności w Chicago wokół Noble Street i Division Avenue.
„Ten obszar przyciąga wiele polskich instytucji, a także polskie sklepy, tawerny, kluby i tym podobne” – powiedział Pacyga. „Więc to właśnie stało się stolicą Chicago w Polsce. A samo Chicago stało się niejako stolicą amerykańskiej Polski”.
W miarę jak rosła i osiedlała się populacja polsko-amerykańska, zaczęła budować wpływy polityczne.
:quality(70)/cloudfront-us-east-1.images.arcpublishing.com/tronc/23ZH22ZWIBAPHGNNOXIYMBOSHI.jpg)
Polskie gazety np. w XIX w. [were] zachęcanie ludzi do uzyskiwania obywatelstwa i głosowania” – wyjaśnił Pacyga. „Oni [were] mówiąc: „Słuchaj, kiedy zatrzyma cię policjant, nie chcesz, żeby zatrzymał cię irlandzki policjant… Chcesz, żeby zatrzymał cię polski policjant, który mówi po polsku”.
Instytucje łączyły się również na Milwaukee Avenue i pobliskich arteriach, podczas gdy społeczność polsko-amerykańska podróżowała na północny zachód do Logan Square, Avondale i dalej. Należą do nich Związek Polskich Rzymsko-Katolickich, Muzeum Polskie w Ameryce, Związek Kobiet Polek i Stowarzyszenie Polskich Weteranów, powiedział Pacyga – żeby wymienić tylko kilka.
Instytucja wywodząca się z polskiego trójkąta przy Milwaukee Avenue, Division Street i Ashland Avenue również migrowała na północny zachód, osiedlając się w bloku 6800 Milwaukee Avenue.
Ted Przybyło pierwotnie kupił klub dla chłopców skrzyżowanie ulic Dywizji i Zachodniej do uruchomienia Sali Bankietowej Orła Białego w 1947 roku. Jego syn, były burmistrz Niles Andrzej Przybyło, zauważył, że pierwotna sala miała 750 miejsc i bardzo mało miejsc parkingowych.
:quality(70)/cloudfront-us-east-1.images.arcpublishing.com/tronc/GTKJF3QMFBB3NGENKXMV7JZ6BE.jpg)
„To było świadectwo społeczności, która w zasadzie chodziła do miejsca lub do transportu publicznego” – powiedział. „Mogły prowadzić, ale tylko kilka, a my mielibyśmy duży parking na ulicy i tym podobne”.
Kiedy sala bankietowa przeniosła się do Niles w 1967 roku, potrzebowała miejsca na około 300 samochodów, powiedział Przybyło. Powiedział, że kiedy jego rodzina sprzedała instytucję w 2015 roku, miała miejsce na ponad 800 samochodów.
Przybyło powiedział, że z zadowoleniem przyjął oficjalne oznaczenie Milwaukee Avenue jako Polsko-Amerykańskiego Korytarza Dziedzictwa, mówiąc, że może to pomóc w podniesieniu świadomości na temat historii tego obszaru.
„Mam tylko nadzieję, że zrobią coś namacalnego, aby stworzyć historyczną perspektywę na korytarzu” – powiedział.
Komisarz Metropolitalny Okręgowy ds. Melioracji Wodnych Daniel Pogorzelski ma pomysł, jak stworzyć taką perspektywę. Pogorzelski trzyma w swoim biurze tablicę, którą ma nadzieję umieścić w całym holu, aby zaznaczyć status dziedzictwa kulturowego.
Tablica przedstawia polski przydomek Chicago dla „Chicago’s Polish Village”, Jackowo, nad wizerunkami polskiej i amerykańskiej flagi oraz jednego z herbów stolicy prowincji Polski. Pogorzelski powiedział, że ma nadzieję, że znaki podobne do tego mogłyby zostać umieszczone wokół Milwaukee Avenue zamiast typowych brązowych znaków ogłaszających honorowe tytuły.
:quality(70)/cloudfront-us-east-1.images.arcpublishing.com/tronc/FVCNKW6IRNCHTLOTC7JM6JQWRI.jpg)
Pogorzelski powiedział, że ma nadzieję, że posunięcie to pomoże wyciągnąć ludzi na ulice jako sposób na poznanie historii tego obszaru.
„Ludzie są bardziej zainteresowani doświadczeniami, a turystyka historyczna i związana z dziedzictwem jest częścią turystyki dla tych, którzy chcą dowiedzieć się więcej o kulturze Polaków w Chicago i Niles wzdłuż Milwaukee Avenue” – powiedział. „Myślę, że znajdą bogactwo doświadczeń”.
Dalej na północny zachód Pogorzelski ma nadzieję, że korytarz będzie służył podkreśleniu instytucji, które służyły członkom społeczności przez całe życie – od sklepów spożywczych i delikatesów po szpitale, miejsca kultu i opiekę u schyłku życia, takie jak domy pogrzebowe i cmentarze. .
W nawie Niles znajdują się dwa duże cmentarze o korzeniach polsko-amerykańskich.
„Niles jest ostatnim miejscem zamieszkania znacznej części polskiej społeczności po północnej stronie” – powiedział Pogorzelski, odnosząc się do Cmentarze św. Wojciecha i Maryhill.
Jeśli chodzi o wartość ogłoszenia obszaru korytarzem dziedzictwa, dyrektor wykonawczy Polsko-Amerykańskiej Izby Handlowej Bogdan Pukszta powiedział, że znaczenie ma zarówno symboliczne, jak i praktyczne.
:quality(70)/cloudfront-us-east-1.images.arcpublishing.com/tronc/A5GAJQCBWBBAZBL5PT5EVR7RFA.jpg)
„Jako czynnik motywacyjny dla firm uważam, że ma wartość” – powiedział Pukszta.
Pukszta dodał, że pandemia była trudna dla wielu firm i że niektórzy polsko-amerykańscy przedsiębiorcy mogą czuć się niepewnie przed wprowadzeniem swoich przedsięwzięć do tego obszaru – a może nawet otwarciem.
„Oznaczenie pomaga im się z nim identyfikować i myślę, że być może inni ludzie mogą się z nim identyfikować i dlatego odwiedzają go częściej” – powiedział Pukszta.
Jest też pamięć, tradycja i poczucie wspólnoty, które, jak powiedział, uchwycił tytuł, zwłaszcza w Chicago, gdzie rozprzestrzeniły się niegdyś skupione społeczności.
:quality(70)/cloudfront-us-east-1.images.arcpublishing.com/tronc/M57LKIAP6JDFDODJ6HF52M4EGM.jpg)
Pacyga zgodził się z Puksztą co do symbolicznego znaczenia korytarza.
„Widzisz, korytarz Milwaukee Avenue nie jest już polskim Broadwayem, jakim był kiedyś” – powiedział Pacyga. „Staje się gentryfikowany – od Sangamon przechodzi transformację”.
Podczas gdy społeczność polsko-amerykańska nie jest już skupiona wzdłuż ulicy, jak kiedyś, Pacyga powiedział, że nazwa ta jest dobrym sposobem na „uhonorowanie tej grupy, która tak wiele dała miastu”.
Senator stanowa Christina Pacione-Zayas i była przedstawicielka stanu Delia Ramirez, obie Demokratki z Chicago, sponsorowały działania w Springfield mające na celu wyznaczenie Polsko-Amerykańskiego Korytarza Dziedzictwa.
:quality(70)/cloudfront-us-east-1.images.arcpublishing.com/tronc/H2MQSFGXLFES3D27EIQTD57BVY.jpg)

„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”
