Connect with us

Nauka

Relacja kobiety Tinttwistle z wolontariatu na Ukrainie – Quest Media Network

Published

on

Relacja kobiety Tinttwistle z wolontariatu na Ukrainie – Quest Media Network

Bezinteresowna kobieta z Tintwistle wróciła do Wielkiej Brytanii po tygodniu spędzonym na wolontariacie na Ukrainie.

Nikki Dunbar mówi, że poczuła się zmuszona do zrobienia czegoś po obejrzeniu kryzysu w wiadomościach telewizyjnych, a także planuje wrócić w przyszłym miesiącu.

Powiedziała nam: „Właśnie wróciłam z pierwszego tygodnia wolontariatu w Polsce i na Ukrainie, niezwykle łatwo jest się zaangażować.

„Znalazłem grupę na Facebooku, na której niezależni wolontariusze mogą się spotykać, planować i spędzać czas. To tam poznałem Nataszę i Gilla, wszystkie z Manchesteru, obie pielęgniarki. Planowaliśmy, rezerwowaliśmy loty i zakwaterowanie – właściwie spotkaliśmy się po raz pierwszy czas na lotnisku w Manchesterze w dniu, w którym polecieliśmy do Polski, ale w tym tygodniu staliśmy się niesamowitymi przyjaciółmi.

„Spędziliśmy około 100 godzin w towarzystwie siebie i najbardziej inspirujących Ukraińców, a ja wróciłem do domu całkowicie zakochany w Ukrainie. Rzeczywistość sytuacji jest zupełnie inna od tego, co widzieliśmy w wiadomościach. Bardzo niewiele osób przychodzi z płaczem. Większość ma puste miny i puste, brak emocji, jakby przeszli przez piekło Obejmujesz ich przyjacielskim ramieniem i wzdrygają się… Najwyraźniej ktoś ostatnio nie był tak przyjazny.

„W końcu albo pójdą do następnego celu w milczeniu, albo otworzą się całkowicie i opowiedzą swoją historię. Podobnie wielu ludzi uśmiechnie się, podzieli się żartem, opowie o swoim życiu na Ukrainie i swojej przyszłości tam, że to wszystko jest tylko tymczasowe i pewnego dnia wracają do domu. Dzieci nadal bawią się, śmieją i uwielbiają zdobywać czekoladę, zabawki i nowe ubrania, jakich tylko zapragną – siła i odporność są inspirujące”.

Nikki powiedziała, że ​​Polska „wykonała inspirującą pracę” w przyjmowaniu uchodźców.

„Oni [the refugees] Przybywają do Medyki, gdzie wita ich mała „wioska” namiotów należących do różnych organizacji charytatywnych z całego świata, zapewniając wszystko, od jedzenia i picia, pomocy medycznej, pomocy ze zwierzętami domowymi i wiele więcej” – powiedziała.

READ  Ponad 1400 domów i miejsca na imprezy kulturalne zostaną uwzględnione w wielkim programie rewitalizacji w Leeds

„Oferują nawet namiot wellness dla wolontariuszy, przestrzeń z dala od wszystkiego, i wierzcie mi, jest to bardzo mile widziane po 15, 16, 17 godzinach dnia i nocy.

„Po przejściu przez Medykę co 15 minut przyjeżdżają autobusy w ciągu dnia i nocy, które zabierają ich w krótką podróż do Przemyskiego Centrum Pomocy Humanitarnej. To tutaj rejestrują się w europejskim kraju docelowym i otrzymują jedzenie, łóżko, ubrania i zajęcia dla dzieci, dopóki nie przyjedzie następny autobus”.

Nikki powiedziała, że ​​miała szczęście, że mogła spędzić czas w Polsce i na Ukrainie.

„Pracowałam w Przemyskim Centrum Pomocy przy sortowaniu darów odzieży i pomaganiu rodzinom w wyszukiwaniu nowych ubrań dla dzieci, graniu z maluchami w gry planszowe i kolorowanie” – kontynuowała.

„Pomagamy uchodźcom przekroczyć granicę – w obie strony! Rzeczywistość jest taka, że ​​na Ukrainę wyjeżdża tyle samo osób, ile wyjeżdża – w niektórych przypadkach dlatego, że po prostu zbyt trudno jest zostać zaakceptowanym w kraju europejskim.

„Połączyliśmy siły z fantastyczną organizacją charytatywną i podróżowaliśmy przez niezależne ośrodki dla uchodźców ciężarówką z pizzą, a także dostarczaliśmy herbatę, kawę, pizzę, ciepło, uściski i ramię do płakania w ich namiocie w Medyce. Pomogliśmy uchodźcom na różnych stacjach kolejowych z niezbędnymi rzeczami, wskazówkami i bagażem, zabraliśmy pomoc do szkół i ośrodków dla uchodźców oraz znaleźliśmy autobusy dla uchodźców, które często jeździły od 20 do 30 godzin, skacząc dookoła, aby dać czekoladę i zabawki zmęczonym, przestraszonym i często płaczącym dzieci.

„Większość z nich mówi po ukraińsku lub rosyjsku i bardzo kiepsko po angielsku, więc przed wyjazdem spędziłem czas na nauce ukraińskiego, aby móc porozmawiać z ludźmi, zapytać, czy potrzebują pomocy i dać im wskazówki – ale to naprawdę dało mi możliwość usłyszenia ich historie.

„Większość uchodźców, z którymi rozmawiałem, przybyła z południa i wschodu – z okupowanych terytoriów Ługańska, Charkowa, Donteska, Mikołajowa, Mariupola – dojeżdżają autobusem bezpośrednio do Medyki lub jadą do Lwowa przed udaniem się do Polski”.

READ  Polska wydaje 3,1 mld dolarów na modernizację obrony powietrznej krótkiego zasięgu

Nikki już kupiła bilet, żeby wrócić i pomóc w przyszłym miesiącu.

SŁUCHAJ: Posłuchaj, jak Nikki rozmawia z naszym reporterem Gillem Garstonem poniżej…

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *