Connect with us

Nauka

„Lewica zmienia nazwę wolności słowa na prawicową”

Published

on

„Lewica zmienia nazwę wolności słowa na prawicową”

Jednak bardziej niż prestiżowe stopnie naukowe, przynależność i rekomendacje, to historia rodzinna Mounk daje mu znaczącą podstawę do podtrzymywania ideałów liberalnej lewicy. Wszyscy czterej jego dziadkowie, pochodzący ze sztetli w Polsce i na Ukrainie, w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku trafili do więzienia za przekonania komunistyczne.

Przeżyli Holokaust, „udając się na wschód, do Związku Radzieckiego. Oczywiście wiele osób zginęło także w Związku Radzieckim, w tym także zamordowanych przez komunistów. Tak się złożyło, że moja babcia ze strony matki przeżyła w Gori, czyli mieście w Gruzji, skąd – jeśli pamiętacie swoją historię – pochodził Józef Stalin”.

Jego matka dorastała w Warszawie, aż „w latach 1968, 1969” w wyniku państwowej nagonki antysemickiej zjawiła się pewnego dnia w szkole muzycznej, gdzie uczyła się gry na fortepianie, i odkryła plakaty mówiące, że Gottliebowie (jej nazwisko rodowe) i kilku innych zapisanych tam żydowskich studentów miało wyjechać z rodzinami i udać się do Izraela.

Jego dziadek ze strony matki był dyrektorem technicznym państwowej drukarni. Rodzina po zrzeczeniu się polskich paszportów stała się bezpaństwowcem i udała się do Wiednia w oczekiwaniu na wizy do innych kierunków.

„Mój wujek i babcia wylądowali w Szwecji, moja mama i dziadek w Niemczech. Ze strony mojego ojca ludzie trafili do Danii i Stanów Zjednoczonych”. Matka Monka, Alicja Mounk, przeprowadziła się do Niemiec, aby studiować inżynierię dźwięku na uniwersytecie muzycznym w Detmold, a następnie studiować dyrygenturę, stając się pierwszą kobietą-dyrygentką opery w Niemczech.

Mounk urodził się w Monachium, ma przyrodniego brata ze strony ojca i mieszka w całym kraju; jego książka z 2014 r. „Stranger in My Own Country: A Jewish Family in Modern Germany” dotyczyła dziwności dorastania utkniętego pomiędzy antysemityzmem a filo-semityzmem.

Nie mogę nie zauważyć, że sponsorowane przez państwo powojenne wypędzenie Żydów z Polski, po tak wielu traumach, to kolejny rozdział w historii Żydów, który większość ludzi ignoruje. „Historycy środkowoeuropejscy doskonale zdają sobie z tego sprawę, ale nie jest to coś, o czym wie większość wykształconych ludzi, a prawdopodobnie nawet najbardziej wykształceni Żydzi” – zauważa Mounk.

READ  Karolina Północna zgłasza pierwszą w tym sezonie śmierć przez grypę :: WRAL.com

„I wiesz, widziałeś [mass outbreaks of anti-Semitism] w Związku Radzieckim przez cały czas niepewności i niepewności. W ostatnich latach reżimu stalinowskiego. Widzieliście to także pod koniec Związku Radzieckiego w 1990 r. Widzieliście to w Polsce w 1968 r. To jeden z powodów, dla których skończyłem studiować historię, ponieważ jeśli dorasta się na czymś w rodzaju przedmieść w Stanach Zjednoczonych, można myślenie, że historia to abstrakcyjna rzecz, która nie ukształtowała Twojego życia, bo wiesz, może twoi rodzice, dziadkowie, pradziadkowie mieszkali w tym samym miejscu przez setki lat. Dorastanie, moja rodzina, oznaczało po prostu przebywanie w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie przez wiele pokoleń. Pomysł, że historia może ukształtować twoje życie, nie był abstrakcyjny.

Mounk to trzecia wielka postać, która w ostatnich latach zgłębiała ten temat, po niezwykle kontrowersyjnej książce Woke Racism profesora Columbii Johna McWhortera i sprytnej książce Woke Capitalism, potentata biotechnologicznego, który został kandydatem na prezydenta, Viveka Ramaswamy’ego. Zastanawiałem się, czy jego nieco wypełniona żargonem książka może stanowić wyzwanie nawet dla jego najbardziej zagorzałych zwolenników; W sercu jego argumentacji leży głęboko nieatrakcyjny termin „synteza tożsamości”.

Ale Mounkowi nie przeszkadza to, że jest nieseksowny i unika kontrowersji, a po trzech rozmowach telefonicznych na Zoomie jestem przekonany, że zrobił coś wartościowego, choć staromodnego.

Mounk wracał do Waszyngtonu z konferencji Faith Angle dla dziennikarzy zainteresowanych religią odbywającej się w Nicei, przeskakiwał od pokoi hotelowych do poczekalni linii lotniczych, a ostatecznie przez Atlantyk do swojej lokalnej księgarni. Ubrany swobodnie, w prostą koszulę zapinaną na guziki, wyglądał świeżo i z różowymi policzkami, podobnie jak szalony, długowłosy uczeń, którego pamiętam.

Mieszkający w Waszyngtonie Mounk jest singlem; jego książka jest dedykowana jego matce. Jest wyraźnie niewrażliwy – spotkał się z okrutną i szyderczą krytyką ze strony „Guardiana” i „New York Timesa” (twierdzi, że był jedynie rozczarowany „brakiem merytorycznego zaangażowania” lewicy) i wydaje się, że czuje się swobodnie w swojej misji, niech cholera, modne hasła.

READ  Nowa powierzchnia powstanie w MLP Poznań

„To leży w mojej pracy i moich umiejętnościach [to be] kogoś, kto potrafi uważnie myśleć o świecie i formułować na jego temat ciekawe argumenty, które, mamy nadzieję, okażą się prawdziwe. I to jest to, co zamierzam robić nadal. I wiesz, jeśli nie będzie już na to popytu, myślę, że zostanę rzemieślniczym wytwórcą świec w świecie żarówek elektrycznych.

Pytam go, czy jego upór w „traktowaniu idei poważnie” naprawdę coś zmieni w świecie rządzonym przez gorączkowe i fragmentaryczne wstrząsy elektryczne mediów społecznościowych. Jaką rolę odgrywa „Historia idei i władzy” w naszych czasach, jak głosi podtytuł Twojej książki, wśród wirusowego TikToka, klipów na YouTube i wściekłych postów? „Wiesz, ostatecznie dobre argumenty wciąż przekonują wielu ludzi. W różnych zakątkach naszego życia politycznego jest kilku ekstremistycznych ideologów… Ale myślę, że tak naprawdę większość obywateli to rozsądni ludzie, którzy przez większość czasu nie myślą zbyt wiele o polityce, ale mają przyzwoite instynkty moralne i na których ludzie wpływają to ma sens.”

Nie jestem co do tego pewien, biorąc pod uwagę masową popularność Donalda Trumpa, niewybaczalnego wyboru na przywódcę wolnego świata, ale Mounk ma rację, że nawet pomysły generowane przez elity mogą dotrzeć do ludzi poprzez mechanikę spływania podcastów. , artykuły, przemówienia. Ogłupianie nie zawsze jest lepsze.

Mimo to wyobrażałem sobie, że obok książek takich jak pożerający, demotyczny bestseller McWhortera „Woke Racism”, projekt Mounka ucierpi. Jednak Mounk upiera się, że robi coś zupełnie innego. McWhorter, czarnoskóry profesor lingwistyki piszący felieton w „New York Times”, twierdzi, że przebudzenie jest „religią”; Mounk się z tym nie zgadza. „Myślę, że należy ją rozumieć i analizować jako ideologię polityczną, taką jak nacjonalizm czy marksizm, lub, wiecie, jakąkolwiek inną ideologię polityczną, która w historii okazała się bardzo potężna i przemieniająca.

READ  Bułeczki i barszcz, biedronki i miłość

A to zarówno pozwala nam lepiej to zrozumieć, jak i stawia nas w lepszej pozycji do argumentowania przeciwko niemu. Z książki Johna wynika interesująca sugestia, że ​​skoro jesteśmy przeciwni fanatykom religijnym, nie ma sensu się z nimi spierać. Jest to błędne, zarówno dlatego, że niektórzy ludzie porzucili wiarę, jak i dlatego, że wielu ludzi ulega pokusie tej ideologii, nie przyjęwszy jej w pełni. Myślę, że kłótnia z nimi na temat tego, dlaczego zejście do króliczej nory jest błędem, jest ważną rzeczą.

Być może. Ale z pewnością, mówię Mounkowi, możesz traktować złe pomysły zbyt poważnie i skończyć w sytuacji, w której będziesz próbował nawiązać kontakt z terrorystami. A co z destrukcyjnym zachowaniem demonstrowanym podczas marszów propalestyńskich? Czy sposobem na zrozumienie powszechnego wśród białych studentów wezwania do wyzwolenia Palestyny ​​„od rzeki do morza” – dobrze znanej pieśni używanej przez ruchy palestyńskiego dżihadu – jest rzeczywiste przyjrzenie się wpływowi idei poststrukturalistycznego filozofa Michel Foucault czy ekspert postkolonialny Gayatri Spivak?

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *