Connect with us

Nauka

Michał Dymet planuje lepsze życie w Rebel County

Published

on

Po 15 latach spędzonych w Cork polski inżynier Michał Dymet kocha życie Leeside.

46-latek, który pracuje jako inżynier w Urzędzie Hrabstwa Cork, przeprowadził się z Bydgoszczy po złożeniu podania do agencji rekrutacyjnej w Polsce.

„Podczas pracy w Polsce zapisałem się na kilka serwisów rekrutacyjnych i zapomniawszy o nich zupełnie, skontaktował się ze mną rekruter z Dublina, który zaprosił mnie na rozmowę kwalifikacyjną w imieniu Rady Hrabstwa Cork.

„Przyjechałem na rozmowę kwalifikacyjną w lipcu/sierpniu, a na początku września 2006 r. otrzymałem kontrakt na pracę na stanowisku inżyniera wykonawczego w Radzie Hrabstwa Cork pod koniec września 2006 r.”

Michał jest starszym członkiem komitetu (wiceprzewodniczącym) Regionu Engineers Ireland Cork od 2018 roku.

Mieszkając w Ballincollig, podobno jest wielkim fanem Parku Regionalnego, który często odwiedza wraz z rodziną.

Michał ma partnera, trzyletniego syna i najstarszą córkę, która mieszka z matką i ukończyła nauki biomedyczne na Munster Technological University (MTU), a we wrześniu rozpoczyna staż w Cork University Hospital (CUH).

Mówiąc o dobrodziejstwach Cork, Michał bardzo chwalił zbuntowane hrabstwo.

„Tu jest wielka impreza, pogoda jest łagodna, nigdy nie jesteś daleko od plaży, wzgórza lub dobrego szlaku. Szczególnie Ballincollig, z Parkiem Regionalnym i rzeką Lee, jest po prostu piękny. Jest blisko i dobrze skomunikowany z miastem, lotniskiem i portem Cork – to fantastyczne miejsce do życia. ”

bezpieczne środowisko

Michał Dymet po raz pierwszy przyjechał do Cork 15 lat temu. Zdjęcie: Jim Coughlan.

Michał powiedział, że fakt, że Cork jest bezpiecznym środowiskiem, w którym może wychowywać rodzinę, jest na jego korzyść.

„Zazwyczaj jest to bezpieczne miejsce do życia, wychowywania dzieci, wyjścia na coś przekąskowego i napicia się piwa lub spotkania z przyjaciółmi i posłuchania muzyki na żywo”.

Inżynier z Rady Hrabstwa Cork powiedział również, że czuje sympatię do Irlandczyków z powodu naszej wspólnej walki o niepodległość narodową.

READ  Co kryje się za falami upałów w Europie?

„Cork ma wspaniałą historię walki o wolność, bardzo podobną do polskich zmagań z nie tak odległej przeszłości”.

Michał powiedział, że jego ulubionym zajęciem w Cork jest odkrywanie.

„Jestem ciekawa z natury i pomimo tego, że się tu nie urodziłem, ani nie studiowałem, zarówno miasto, jak i gmina mają wiele miejsc i atrakcji, które jeszcze odwiedzę i zobaczę.

„W przeszłości robiłem wiele zdjęć, aby uchwycić codzienne życie”.

Pewnego razu w 2009 roku Michał pojechał na plażę między Courtmacsherry i Kilbrittain tylko po to, by zrobić zdjęcia 20-metrowemu wielorybowi, który tam utknął.

„Pracowałem w biurze i słyszałem o wielorybie. Właśnie wziąłem aparat i ruszyłem w drogę. Byłem bardzo nieprzygotowany. Aby się do niego dostać, musiałem przejść przez bagnisty teren. Nie miałam kaloszy, buty były zniszczone, ale było warto. Wieloryb był ogromny. Byłem już martwy, kiedy tam dotarłem. ”

Wiele akcentów korka

Opisując swoje doświadczenia z ludźmi w Cork, Michał powiedział, że są oni w większości bardzo pozytywni.

„Ludzie tutaj są naprawdę mili, wyluzowani i mają świetne poczucie humoru. Nigdy nie przestaje mnie zadziwiać, jak często spotykam osoby o tym samym nazwisku, które nie są ze sobą spokrewnione, pomimo teorii sześciu stopni separacji. Chociaż zawsze jest ktoś, kto kogoś zna… więc kiedy z kimś rozmawiasz, prędzej czy później znajdziesz jakąś wspólną sieć.

„Mieszkańcy Cork są bardzo dumni ze swojego hrabstwa, są zbuntowani i widać to wszędzie – jak ten plakat stworzony przez Jasona O’Gormana z mapą, która pokazuje, czym Cork jest, a co nie, lub, od niedawna, ze zdjęciami opublikowanymi w sieciach społecznościowych, na których na medalowej tabeli igrzysk olimpijskich w Tokio pojawił się Skibbereen lub Cork zamiast Irlandii.

„Inną rzeczą są akcenty… miej litość, ale w jednym hrabstwie jest ich tak wiele”.

READ  W ten sposób astronauci obchodzą Boże Narodzenie i inne święta w kosmosie

Podczas gdy Michał cieszy się życiem w Cork, od czasu do czasu tęskni za domem i martwi się o swoich rodziców i rodzeństwo, które zostawił.

„Moja najbliższa rodzina i moja praca są tutaj, więc moje życie kręci się wokół Cork i odkąd podjęłam decyzję o przeprowadzce, cieszę się tam, gdzie jestem. Oczywiście martwię się o moich rodziców, którzy mogą potrzebować pomocy w przyszłości. Tęsknię za moją młodszą siostrą i jej dziećmi, moimi kuzynami. Lata spędzałem z nimi u naszych dziadków. ”

Michał powiedział, że nie jest łatwo wrócić do domu, aby odwiedzić i że są komplikacje związane z rozdzieleniem w całej Europie, ale powiedział, że wiąże się to z terytorium.

„Tak właśnie jest. Postanowiłem przyjechać, wiedziałem, na co się piszę”.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *