Connect with us

Nauka

Analiza „grabieży”: relacja z nazistowskich kradzieży i historii rodziny

Published

on

Książki o próbach odzyskania rodzinnego skarbu skradzionego podczas Holokaustu mają historię rodzinną. Potomek wyrusza w długą i frustrującą podróż, aby odzyskać dziedzictwo i ostatecznie, wbrew wszelkim przeciwnościom, mu się to udaje. „Dama w złocie” Anne-Marie O’Connor – historia wysiłków Marii Altmann w celu odzyskania portretu jej przodka, Adele Bloch-Bauer, autorstwa Gustava Klimta – jest tego doskonałym przykładem.

Ale, jak przypomina nam Menachem Kaiser w „Plunder: rodzinna pamięć i nazistowski skarb”, te historie nie zawsze prowadzą do jasnych i szczęśliwych wniosków.

Wychowany w Toronto Kaiser nigdy nie spotkał swojego urodzonego w Polsce dziadka, jedynego członka rodziny jego ojca, który przeżył Holokaust. Wiedział, że jego dziadek jest właścicielem kamienicy, której po zakończeniu wojny nie był w stanie odzyskać. Ponieważ ojciec Kaisera dzielił bardzo mało historii rodzinnej, a wyblakłe zdjęcia, które pozostały, niewiele mówiły o historii, wnuk niewiele wiedział o mężczyźnie, po którym został nazwany.

Odwiedzając Polskę, dowiaduje się, że jego dziadek mieszkał w małym miasteczku Sosnowiec na Śląsku. Postanawia odwiedzić i znaleźć budynek swojego dziadka. W Sosnowcu spędza tylko jeden dzień, ale z biegiem czasu dręczy go niedokończona sprawa z przeszłości. Nieubłaganie Kaiser stara się dowiedzieć więcej o swoim przodku i odzyskać własność.

To długa podróż z wieloma zwrotami akcji. Kaiser odkrywa, że ​​Holokaust przeżyło więcej członków jego rodziny, niż mu powiedziano. Odkrywa, że ​​zatrudniony przez niego polski prawnik, znany jako „Zabójca”, nie radzi sobie zbyt dobrze z papierkową robotą. Budynek, który początkowo próbuje odzyskać, jest w rzeczywistości niewłaściwy. Nie może oficjalnie uznać zmarłych swoich dawno zmarłych pradziadków i odkrywa, że ​​jeden z jego krewnych, który przeżył obozy koncentracyjne, jest małym bohaterem historycznym.

Kaiser odkrywa również, że mała armia cudownie osobliwych nazistowskich poszukiwaczy skarbów chce się z nim zaprzyjaźnić. Wielu poszukiwaczy skarbów to weekendowych hobbystów, uzbrojonych jedynie w wykrywacze metali, ale inni są wyposażeni w radar penetracyjny, zaawansowane oprogramowanie do mapowania i obrazy satelitarne. Kaiser uważa, że ​​mają urojenia, ale pisze o nich z szacunkiem, a nawet z uczuciem. Redaktor naczelny magazynu dla poszukiwaczy skarbów mówi, że są „jak historycy… z tym, że są bardziej aktywni, ciekawsi, odważniejsi, a także bardziej szaleni”.

Na Śląsku wszędzie są ślady II wojny światowej. W 2015 roku polscy odkrywcy ogłosili, że zlokalizowali pociąg pełen hitlerowskich grabieży, który został zakopany w górze. Nazywany przez prasę „Trem do Ouro” okazał się wynalazkiem. Ale wtedy wydawało się to wiarygodne, ponieważ region jest pełen nazistowskich tuneli i jaskiń (wszystkie zbudowane przez robotników przymusowych, takich jak dziadek Kaisera). Jego oficjalny cel pozostaje nieznany, a dziwaczne teorie spiskowe obfitują w wyjaśnienie jego istnienia. Na przykład poszukiwacze skarbów twierdzą, że naziści wykorzystali tunele do zbudowania działającego latającego spodka, do zbudowania maszyny antygrawitacyjnej i do podróżowania w czasie. Inna absurdalna teoria głosi, że Auschwitz był zakładem wzbogacania uranu i że krematoria były częścią skomplikowanego okultystycznego rytuału.

Ponieważ polskie prawo zabrania obecnie sugerowania lub sugerowania, że ​​Polacy mogli pomóc lub podżegać do Holokaustu, Kaiser konkluduje, że te dziwne teorie są w rzeczywistości odwracaniem uwagi: sposobem na odwrócenie uwagi od skomplikowanej i niemoralnej maszyny do zabijania, która zabiła miliony, i na mniej przerażające tematy.

„Grabież” nie jest książką łatwą do skategoryzowania, ponieważ doskonale porusza się pomiędzy historią, książką podróżniczą i komentarzem. Ostatecznie jest to osobista narracja – wysiłek utalentowanego pisarza mający na celu zrozumienie życia swojego dziadka – który okazał się znacznie bogatszy i bardziej zróżnicowany, niż sobie wyobrażał autor, wyruszając w tę podróż. To fascynująca i skłaniająca do refleksji lektura.

Kaiser ma nadzieję, że jego dążenie do odzyskania budynku mieszkalnego (gdy tylko zidentyfikuje właściwy) da mu pewne zrozumienie jego dziadka. I dużo się uczy, ale im więcej się dowiaduje, tym bardziej zdezorientowany i mniej dokładny staje się wizerunek jego dziadka.

Dochodzi do wniosku, że lepiej byłoby napisać tę historię jako powieść, ponieważ fikcjonując swojego dziadka, mógł uczynić ją bardziej prawdziwą i kompletną. „Gdyby to była powieść” – pisze – „mógłbym wrzucić wszystko do narracji, która mogłaby wędrować, rozciągać, bajkę, która mogłaby bezkarnie potwierdzać znaczenie”.

READ  Burmistrz Windsor stara się zabezpieczyć łańcuch dostaw elektrowni EV podczas podróży do Polski

Ralph Waldo Emerson jest często uznawany, być może apokryficznie, za powiedzenie: „Życie jest podróżą, a nie celem”.

Jest to motto, które odpowiednio opisuje podróż Kaisera. Nie odzyskał jeszcze budynku – lepiej przeczytać książkę, aby dowiedzieć się, dlaczego – więc jego historia musi zostać rozstrzygnięta. Ale w końcu jest znacznie mądrzejszy. Rozumie siebie, swoją rodzinę i sposób, w jaki odkrywa historię, często pozostawia osobę w nastroju, by dowiedzieć się więcej.

Ostatecznie Kaiser uzyskał mniej – a mimo to znacznie więcej – ze swoich poszukiwań, niż mógł sobie wyobrazić.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *