Świat
Konflikt między Izraelem a Palestyńczykami nadal nasila się
JEROZOLIMA – Nowy front otworzył się podczas starcia militarnego między armią izraelską a palestyńskimi bojownikami w Gazie w środę, gdy fala przemocy między Żydami i Arabami rozprzestrzeniła się w kilku izraelskich miastach, powodując zamieszki i ataki uliczne, gdy wystrzelono pociski i pociski niebo.
Izrael powiedział, że zamordował 10 starszych bojowników i nadal dokonywał nalotów na obszary wojskowe i mieszkalne w całej Strefie Gazy, podczas gdy Hamas, grupa islamistyczna, która rządzi Gazą, i jego sojusznicy nadal strzelali rakietami w obszary cywilne w środkowym i południowym Izraelu.
W środę wieczorem ze Strefy Gazy wystrzelono ponad 1000 rakiet, z których większość została przechwycona przez system obrony przeciwrakietowej, podało izraelskie wojsko.
Ponad 67 Palestyńczyków, w tym 16 dzieci, zginęło od czasu rozpoczęcia konfliktu w poniedziałek, poinformowali palestyńscy urzędnicy ds. Zdrowia. Rakiety wystrzelone przez Hamas i jego islamistycznego sojusznika, Islamski Dżihad, zabiły co najmniej sześciu izraelskich cywilów, w tym pięcioletniego chłopca i żołnierza.
Walka nie ustąpiła. Izraelski urzędnik wojskowy powiedział w środę, że trzy brygady piechoty „przygotowują się na najgorszy scenariusz” i potwierdził, że po bombardowaniu z powietrza może nastąpić inwazja naziemna.
Jednak najbardziej nieoczekiwane wydarzenia miały miejsce na ulicach izraelskich miast, kiedy rywalizujące ze sobą żydowskie i arabskie tłumy zaatakowały ludzi, samochody, sklepy, biura i hotele.
Jeden z najstraszniejszych incydentów miał miejsce w Bat Yam, przybrzeżnych przedmieściach na południe od Tel Awiwu, gdzie dziesiątki żydowskich ekstremistów na zmianę uderzało i kopało człowieka podejrzanego o to, że jest Arabem, mimo że jego ciało leżało nieruchomo na ziemi.
Inny miał miejsce w Acre, mieście na północnym wybrzeżu, gdzie arabski tłum bił Żyda kijami i kamieniami, pozostawiając go również w stanie krytycznym. Trzeci był w pobliżu Tamry, gdzie arabski tłum omal nie dźgnął nożem Żyda.
Izraelscy urzędnicy powiedzieli, że po raz pierwszy od dziesięcioleci „zamknęli” miasto Lod w środkowym Izraelu i aresztowali 280 osób oskarżonych o zamieszki w całym kraju.
Premier Benjamin Netanjahu nazwał przemoc „anarchią” i zwołał posiedzenie gabinetu, które trwało do wczesnych godzin porannych w czwartek, aby „dać policji więcej autorytetu” i wprowadzić ciszę policyjną „w razie potrzeby”.
Nagły obrót wydarzeń, który eskalował od lokalnego sporu w Jerozolimie do totalnej wojny powietrznej o Gazę i powszechnych niepokojów w mniej niż dwa pełne dni, wstrząsnął zarówno Izraelczykami, jak i Palestyńczykami, powodując, że niektórzy z najbardziej doświadczonych przywódców kraju obawiają się, że trwający dekadę konflikt izraelsko-palestyński otworzył nowy grunt.
Przez lata przywódcy ostrzegali, że niepowodzenie w rozwiązaniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego może ostatecznie doprowadzić do walki w samym państwie Izrael, powiedział Tzipi Livni, były weteran w gabinecie ministrów i były negocjator rozmów pokojowych z Palestyńczykami.
„I to jest dokładnie to, co się teraz dzieje” – powiedziała. „To, co mogło znajdować się pod powierzchnią, teraz eksplodowało, tworząc naprawdę okropną kombinację”.
„Nie chcę używać słów„ wojna domowa ”- dodała. „Ale to jest coś nowego, to jest nie do zniesienia, to jest okropne i bardzo się martwię”.
Zamieszki zwróciły uwagę świata na konflikt palestyński po kilku latach, w których próby jego rozwiązania zniknęły z programów zarówno globalnych, jak i krajowych. Niegdyś kluczowy element międzynarodowej dyplomacji, od czasu administracji Obamy nie prowadzono żadnych poważnych rozmów pokojowych.
Prezydent Donald J. Trump zawiesił konflikt palestyński i przekonał cztery arabskie rządy do normalizacji stosunków z Izraelem, niszcząc dziesięciolecia arabskiego konsensusu, że rozwiązanie konfliktu palestyńskiego i zakończenie okupacji musi nastąpić w pierwszej kolejności.
W Jerozolimie, centrum konfliktu, od tygodni narastały napięcia etniczne. W kwietniu prawicowi Żydzi maszerowali przez centrum miasta, skandując „Śmierć Arabom”, a tłumy Żydów i Arabów atakowały się nawzajem.
Palestyński gniew narastał jako termin zidentyfikować kilka rodzin zbliżających się ze swoich domów w Sheikh Jarrah we wschodniej Jerozolimie – sprawa, która szybko stała się substytutem historycznych eksmisji Palestyńczyków z ich ziem w innych częściach Izraela.
Sytuacja ostatecznie zaostrzyła się po nalocie policji na jedno z najświętszych miejsc islamu, meczet Aqsa w Jerozolimie, w poniedziałek. Policja stwierdziła, że było to reakcja na rzucanie kamieniami przez palestyńskich demonstrantów.
Hamas wystrzelił rakiety dalekiego zasięgu w Jerozolimie w poniedziałek wieczorem i skłonił Izrael do odpowiedzi atakami powietrznymi. Konflikt zbrojny tej nocy wywołał również falę protestów i niepokojów w arabskich rejonach Izraela.
W miarę eskalacji przemocy dyplomaci na całym świecie wezwali obie strony do zakończenia walk.
Przemawiając do reporterów, Prezydent Joseph R. Biden powiedział, że rozmawiał z Panem Netanjahu „przez chwilę” w środę i spodziewał się, że napięcia „raczej opadną raczej wcześniej niż później”. Pan Biden dodał: „Izrael ma prawo do obrony, jeśli tysiące pocisków trafią w twój obszar”.
Urzędnicy w kilku krajach arabskich, w tym niektórzy normalizujący stosunki z Izraelem, skrytykowali ich działania. Arabia Saudyjska, której nie udało się normalizować stosunków z Izraelem, „zdecydowanie potępiła oczywiste ataki izraelskich sił okupacyjnych na świętość meczetu Al-Aksa”.
We wtorek wieczorem odbyły się protesty w Kuwejcie i Stambule.
Podczas gdy bezpośrednimi wyzwalaczami niepokojów w Palestynie był meczet Aqsa, sprawa Szejka Jarraha i konflikt w Strefie Gazy, niepokoje ustąpiły także latom tłumionego gniewu wśród arabskiej mniejszości Izraela, która stanowi około 20 procent populacji.
Mają pełne obywatelstwo i wielu z nich zostało prawodawcami, sędziami i wysokimi urzędnikami. Ale zwolennicy praw mówią, że nadal są ofiarami kilkudziesięciu ludzi dyskryminujące prawa, nie tylko niedawne prawo, które obniżyło status języka arabskiego i mówiło, że tylko Żydzi mają prawo określać charakter państwa izraelskiego.
„Jesteśmy traktowani tak, jakby nas tu nie było” – powiedziała Diana Buttu, palestyńska politolog z Hajfy, miasta w północnym Izraelu i była doradczyni prawna Organizacji Wyzwolenia Palestyny. „Jesteśmy ludźmi, którzy przez pomyłkę nie oczyścili ich etnicznie z tego miejsca”.
W centrum Lod rząd ogłosił stan wyjątkowy wcześnie w środę po tym, jak synagoga, szkoła i kilka pojazdów zostały spalone przez arabskich uczestników zamieszek w poniedziałkowe i wtorkowe wieczory.
Obywatel Palestyny, Moussa Hassouna, został zastrzelony przez żydowskiego mieszkańca podczas poniedziałkowych zamieszek, a kolejna fala zamieszek nastąpiła 24 godziny później po jego pogrzebie.
Izraelska policja powiedziała, że arabskie tłumy wyciągały Żydów z ich domów i próbowały ich zabić.
„Czuję się, jakbym był 100 lat temu i jestem bezbronnym Żydem podczas pogromów” – powiedział 27-letni Shabtai Pessin, który stał w wypalonej klasie w szkole religijnej w Lod. „Jaki jest nasz grzech? Czy chcesz państwa żydowskiego po 2000 lat wygnania? „
Popularna żydowska restauracja serwująca owoce morza została podpalona w północnym mieście Acre, podczas gdy Arabowie beduińscy zaatakowali posterunki policji i przejeżdżające samochody na pustyni Negew w południowym Izraelu.
W środę te zamieszki spowodowały, że wielu Żydów zareagowało.
W miastach Or Akiva i Beer-Szewa Żydzi ukamienowali samochody ludzi, których uważali za Arabów. W Tyberiadzie rzucali kamieniami w hotele, w których przebywali Arabowie, którzy w zamian wyrzucali przedmioty z okien. Samochody zostały podpalone w kilku miastach. A arabski tłum w Hajfie przeszukał hotel należący do Żydów.
„Dzieje się to, gdy rozmawiamy” – powiedział telefonicznie właściciel hotelu Evan Fallenberg w środę wieczorem. „Ludzie mówią, że jest to zerwanie, którego nie możemy pokonać. Nie sądzę – znam moje przyjaźnie jako ostatnie. Ale to wszystko wystawi na próbę. Znajdujemy się w niezwykle trudnej i niebezpiecznej sytuacji i nie wiem, gdzie i jak to się skończy. „
Raport przekazała Gabby Sobelman z Rehovot w Izraelu. Irit Pazner Garshowitz i Myra Noveck z Jerozolimy; Iyad Abuhweila z miasta Gaza; Megan Specia z Londynu; i Annie Karni z Waszyngtonu.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”