Connect with us

Nauka

W Polsce wybuchają debaty o zakazie aborcji po śmierci kobiety

Published

on

Ludzie biorą udział w protestach przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego o prawie całkowitym zakazie aborcji w Warszawie, 30 października 2020 r. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta via REUTERS / fot. z archiwum

„>

Ludzie biorą udział w protestach przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego o prawie całkowitym zakazie aborcji w Warszawie, 30 października 2020 r. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta via REUTERS / fot. z archiwum

Śmierć ciężarnej Polki ożywiła debatę na temat aborcji w jednym z najbardziej pobożnych katolickich krajów w Europie, a aktywiści twierdzą, że mogłaby ona nadal żyć, gdyby nie prawie całkowity zakaz przerywania ciąży.

Dziesiątki tysięcy Polaków wyszło na ulice, by zaprotestować w styczniu tego roku, kiedy weszło w życie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku, że przerwanie ciąży z wadami płodu jest niezgodne z Konstytucją, eliminując najczęściej stosowaną sprawę o legalną aborcję.

Aktywiści twierdzą, że Izabela, 30-letnia kobieta w 22. tygodniu ciąży, której rodzina zmarła z powodu wstrząsu septycznego po tym, jak lekarze czekali, aż serce jej dziecka przestanie bić, jest pierwszą kobietą, która umrze w wyniku tej decyzji.

Rząd twierdzi, że decyzja nie była winą za jego śmierć, ale raczej pomyłką lekarzy.

Izabela poszła do szpitala we wrześniu po tym, jak pękła jej torebka, powiedziała jej rodzina. Skany wykazały już kilka wad płodu.

READ  Działania do kupienia z Anil Singhvi: Uflex, CESC, ITC to główne opcje Vikas Sethi

„Dziecko waży 485 gramów. Na razie, dzięki prawu aborcyjnemu, muszę się położyć. I nic nie mogą zrobić. Poczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, mogę spodziewać się sepsy.” – powiedziała Izabela w sms-ie do matki – poinformował prywatny nadawca TVN24.

Kiedy badanie wykazało, że płód jest martwy, lekarze w szpitalu w Pszczynie na południu Polski podjęli decyzję o wykonaniu cięcia cesarskiego. Adwokat rodziny, Jolanta Budzowska, powiedziała, że ​​serce Izabeli zatrzymało się w drodze na salę operacyjną i mimo prób reanimacji zmarła.

„Nie mogłam w to uwierzyć, myślałam, że to nieprawda” – powiedziała TVN24 mama Izabeli, Barbara. „Jak to się jej stało w szpitalu? W końcu poszła tam po pomoc”.

Budzowska złożyła pozew przeciwko leczeniu, jakie otrzymała Izabela, oskarżając lekarzy o zaniedbania, ale również nazwała śmierć „konsekwencją wyroku”.

W oświadczeniu na swojej stronie internetowej Szpital Powiatowy w Pszczynie poinformował, że podziela ból wszystkich dotkniętych śmiercią Izabeli, a zwłaszcza jej rodziny.

„Trzeba… podkreślić, że wszystkie decyzje medyczne podejmowane były z uwzględnieniem przepisów prawa i norm postępowania obowiązujących w Polsce” – powiedział szpital.

W piątek szpital poinformował, że zawiesił dwóch lekarzy, którzy pełnili służbę w chwili śmierci.

Naczelna Izba Lekarska, która reprezentuje polskich lekarzy, stwierdziła, że ​​nie może od razu komentować.

ANI JEDNEGO WIĘCEJ

Kiedy sprawa trafiła do wiadomości publicznej w wyniku tweeta Budzowskiej, w mediach społecznościowych rozprzestrzenił się hashtag #anijednejwiecej, czyli „no more” i został przyjęty przez protestujących domagających się zmiany prawa.

Jednak rządzące Prawo i Sprawiedliwość (PiS) odrzuca zarzuty, jakoby winę za śmierć Izabeli ponosiła decyzja Trybunału Konstytucyjnego, przypisując ją błędowi medycznemu.

„Jeśli chodzi o życie i zdrowie matki… jeśli jest zagrożone, to można przerwać ciążę i ta decyzja niczego nie zmienia” – powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.

READ  Czasami jedzenie walczy z powrotem - The New York Times

Deputowany PiS, Bartłomiej Wróblewski, powiedział Reuterowi, że sprawa nie powinna być „instrumentalizowana i wykorzystywana do ograniczania prawa do życia, do zabijania wszystkich chorych lub niepełnosprawnych dzieci”.

Jednak aktywiści twierdzą, że decyzja spowodowała, że ​​lekarze boją się przerwać ciążę, nawet gdy życie matki jest zagrożone.

– Sprawa Izabeli wyraźnie pokazuje, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego przeraża lekarzy – powiedziała Reuterowi Urszula Grycuk z Federacji na rzecz Kobiet i Planowanego Rodzicielstwa.

„Nawet stan, którego nie należy kwestionować – życie i zdrowie matki – nie zawsze jest rozpoznawany przez lekarzy, ponieważ się boją”.

W Irlandii śmierć 31-letniej Savity Halappanavar w 2012 roku po odmowie jej rezygnacji wywołała narodowe oburzenie, postrzegane przez wielu jako katalizator liberalizacji prawa aborcyjnego.

Budzowska powiedziała Reuterowi, że w Polsce trwa debata podobna do tej, która miała miejsce w Irlandii.

„Zarówno rodzina Izabeli, jak i ja osobiście mamy nadzieję, że ta sprawa… doprowadzi do zmiany prawa w Polsce” – powiedziała.

Prezydent Polski zaproponował w ubiegłym roku zmianę prawa, aby umożliwić aborcję w przypadkach, gdy płód był niezdolny do życia. Zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość parlament musi jeszcze debatować nad ustawą.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *