Connect with us

Najważniejsze wiadomości

„UE wyciąga brudne ręce do polskich dzieci” – ostrzega minister sprawiedliwości

Published

on

„UE wyciąga brudne ręce do polskich dzieci” – ostrzega minister sprawiedliwości

Minister sprawiedliwości oskarżył UE o chęć dostania się w ręce polskich dzieci po tym, jak Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce sprawę sądową w sprawie rzekomego niewykonywania decyzji w sprawach rodzinnych przez sądy w innych państwach członkowskich.

„UE eskaluje swoje żądania wobec naszego kraju” – powiedział Zbigniew Ziobro, który jest nie tylko ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, ale także liderem bezkompromisowej eurosceptycznej partii juniorów w narodowo-konserwatywnej koalicji rządzącej w Polsce. „Tym razem wyciąga brudne ręce do polskich dzieci”.

Twierdził, że gdy Polki są wykorzystywane przez partnerów za granicą i uciekają z dziećmi do Polski, zagraniczne sądy często nakazują powrót dzieci ojcom-cudzoziemcom.

To się „zmieniło, kiedy zostałem prokuratorem generalnym” – wyjaśnił Ziobro. „Matki Polki są dziś nieporównywalnie lepiej chronione niż kiedyś, co przeraziło i nie usatysfakcjonowało brukselskich biurokratów”.

Gniew Ziobry wywołał w zeszłym tygodniu list komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, w którym poinformował Warszawę, że wszczyna przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego w związku z domniemanymi uchybieniami w wykonaniu decyzji transgranicznych w sprawach małżeńskich i rodzicielskich.

„Polska uporczywie łamie przepisy” – napisał Reynders, cytowany przez PAP. „Komisja Europejska uważa, że ​​Polska nie wywiązała się ze swoich zobowiązań”.

To po prostu „ostatnia partia żądań i szantażu” z Brukseli – wyjaśnił dziś Ziobro, odnosząc się do szeregu żądań Działania UE przeciwko Polsce w sprawie rządów prawa.

READ  Sąd UE orzekł przeciwko Polsce w sprawie powoływania sędziów

Tymczasem Michał Wójcik, członek partii Ziobry Solidarna Polska i pełniący funkcję ministra w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, nazwał 47-stronicowy list Reyndera „bandą nieprawd, półprawd i manipulacji”.

W czerwcu zeszłego roku weszła w życie nowelizacja polskiego prawa, która umożliwiała orzekanie przez sąd ekstradycji dziecka, jeżeli Prokurator Generalny, Rzecznik Praw Dziecka lub Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł przeciwko dziecku skargę nadzwyczajną.

Sąd Apelacyjny w Warszawie zwrócił się następnie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) o rozstrzygnięcie, czy ta zmiana jest zgodna z prawem UE, donosi raport Rzeczpospolita Codziennie.

W zeszłym miesiącu rzecznik generalny ETS Nicholas Emiliou zgodził się z wątpliwościami warszawskiego sądu, mówiąc, że długość rozpatrywania spraw o ekstradycję dzieci według polskiego prawa jest sprzeczna zarówno z prawem unijnym, jak i konwencją haską z 1980 roku.

„Polskie prawo systematycznie nie sprzyja szybkości i skuteczności repatriacji dzieci” – napisał w oświadczeniu. Opinie rzeczników generalnych nie są wiążące dla TSUE, ale zazwyczaj sędziowie Trybunału kierują się nimi w swoich późniejszych orzeczeniach.

Mimo uwag Ziobry, że sprawy ekstradycji dzieci dotyczą ojców niebędących Polakami, sprawa, która skłoniła warszawski sąd do zasięgnięcia opinii ETS, dotyczy polskiego ojca, który stara się zapewnić powrót dziecka do Irlandii po tym, jak jego matka Polka przywiozła je do Polski.

W innej głośnej sprawie w 2020 roku Ziobro interweniował, aby zapobiec ekstradycji w Holandii niepolskiej pary poszukiwanej Europejskim Nakazem Aresztowania za porwanie ich autystycznego syna z placówki opiekuńczo-wychowawczej i przywiezienie go do Polski.

Polski sąd odmówił ekstradycji ubiegającej się o azyl rodziny do „barbarzyńskiej” Holandii

Źródło głównego obrazu: Ministerstwo Sprawiedliwości (pod CC BY-NC-ND 3.0 PL)

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *