Connect with us

Sport

Trent Alexander-Arnold: Prawy obrońca Liverpoolu ustawił sobie poprzeczkę zbyt wysoko, mówi Glen Johnson | Wiadomości piłkarskie

Published

on

Trent Alexander-Arnold postawił sobie poprzeczkę zbyt wysoko, a powodem, dla którego prawy obrońca traci formę, jest „po prostu zaufanie” – powiedział Glen Johnson.

Alexander-Arnold po wspaniałym, wszechstronnym występie przeciwko Arsenalowi w sobotę z obojętnym występem przeciwko Realowi Madryt we wtorek wieczorem, kontynuując niespójną formę, w której zapewnił sobie miejsce w składzie Garetha Southgate’a w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata przeciwko San Marino w Albanii, nie trafił i Polska.

Były obrońca Liverpoolu Johnson mówi, że 22-latek walczy o sprostanie własnym wysokim standardom z poprzednich sezonów i pomógł Alexander-Arnold wrócić do formy, która zapewniła mu 12 występów w reprezentacji swojego kraju.

Sobota, 10 kwietnia, godz.

Start o 15:00

„Dla mnie to tylko zaufanie” – powiedział Johnson Sky Sports. „Jest fantastycznym graczem i ludzie zapominają, jaki jest młody. Problem z Trentem polega na tym, że w ciągu ostatnich kilku sezonów podniósł poprzeczkę tak wysoko, że ludzie spodziewają się tego teraz.

– Odbije się, ale jeśli popełnisz pół błędu na tym poziomie, zostaniesz ukarany.

Gary Neville i Jamie Carragher prowadzili gorącą debatę Piłka nożna w poniedziałek wieczorem czy Alexander-Arnold powinien zostać wybrany do tegorocznego Euro, ale Johnson nie ma wątpliwości, że powinien być w składzie.



Gary Neville omawia decyzję Garetha Southgate'a o usunięciu Trenta Alexandra-Arnolda z najmłodszej drużyny Anglii.



5:03

Jamie Carragher i Gary Neville dyskutują, czy Alexander-Arnold powinien znaleźć się w angielskim składzie na Euro

„Z pewnością to zrobi” – powiedział Johnson. „Nie jestem pewien, czy byłby teraz numerem jeden.

„Jeśli go nie weźmiesz, stracisz ogromny potencjał. Jeśli sprawisz, że się uśmiechnie i będziesz cieszyć się jego futbolem, jest najlepszy.

„Jeśli go zostawisz, zniszczysz jego pewność siebie. Kiedy odzyskamy 90 procent Trenta, wiemy, że zacznie.

„Czasami byliśmy ograniczeni do opcji w Anglii, ale teraz, gdy mamy cztery lub pięć, z dwoma prawdziwymi prawymi obrońcami, dobrze jest zobaczyć, jak grają przeciwko sobie i że konkurencja jest zdrowa”.

„W tej chwili Trent i Reece James wygrywają wyścig dla mnie”.

Trent Alexander-Arnold z Liverpoolu wygląda na przygnębionego po tym, jak jego drużyna przegrała w meczu Premier League pomiędzy Liverpoolem a Chelsea na Anfield 4 marca 2021 roku w Liverpoolu w Anglii.  Stadiony sportowe w całej Wielkiej Brytanii pozostają ściśle ograniczone z powodu pandemii koronawirusa, ponieważ rządowe przepisy dotyczące dystansu społecznego zakazują kibicom w obiektach, co powoduje, że mecze rozgrywane są za zamkniętymi drzwiami.

Liverpool jest zdemaskowany jako obrońca w Madrycie

Odnowione zaufanie do obrony Liverpoolu zostało nadszarpnięte porażką Realu Madryt, pisze Adam Bate …

Wydaje się to dziwne, ale teraz ta czwórka Liverpoolu wystartowała razem cztery razy i nawet nie straciła gola przed porażką w Lidze Mistrzów z Realem Madryt. Jakiekolwiek zaufanie, które zostało odbudowane w tych meczach, zostało zrujnowane, gdy zespół 13-krotnych mistrzów Europy Jürgena Kloppa przedarł się w stolicy Hiszpanii.

Trudno sobie wyobrazić bardziej nieszczęśliwą połowę Liverpoolu Kloppa w Europie. Pierwsze 45 minut porażki 3: 1 z Realem Madryt w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów było fatalne. Podania zbłądziły, piłkarze zostali wyprzedzeni z boiska, a statyczni obrońcy zostali z łatwością wymanewrowani przez Viniciusa Juniora i innych.

Mohamed Salah świętuje bramkę dla Liverpoolu przeciwko Realowi Madryt
Obrazek:
Mohamed Salah świętuje bramkę dla Liverpoolu przeciwko Realowi Madryt

Liverpool jeszcze nie wypadł z rywalizacji. Bramka na wyjeździe Mohameda Salaha wystarczy, by dać nadzieję. Ale chodzi o straconą okazję. Brakuje im szansy na uratowanie największego trofeum ze wszystkich w tym najtrudniejszym okresie roku. Losowanie było miłe, ale nie było tak hojne jak obrońcy Liverpoolu.

Ironia polega na tym, że to Real Madryt, a nie Liverpool powinien być najbardziej wstrząśnięty ważnymi nieobecnościami w centrum obrony. Sergio Ramos i Raphael Varane, zarówno zwycięzcy Pucharu Świata, jak i czterokrotni zwycięzcy tych zawodów, zostali pokonani przez dwóch mistrzów gry w przeddzień remisu. Liverpool miał szansę naprawdę wybrać Madryt.

Wydawało się, że Kloppowi przyszło do głowy przy wyborze drużyny. Bezpośrednie użycie silnego Diogo Joty było preferowane od Roberto Firmino, podczas gdy Naby Keita został wybrany bardziej kontrowersyjnie w pomocy, przed Thiago Alcantarą. Wybór gracza, którego jedyny poprzedni start od Świąt Bożego Narodzenia był porażką u siebie z Fulham, był dużym wyzwaniem. To przyniosło odwrotny skutek.

Vinicius Junior strzela dla Realu Madryt przeciwko Liverpoolowi w Lidze Mistrzów
Obrazek:
Vinicius Junior strzela dla Realu Madryt przeciwko Liverpoolowi w Lidze Mistrzów

„Naby przynosi ze sobą specjalne rzeczy” – powiedział wcześniej Klopp. – Potrzebujemy dryblerów. To jest dzisiejsza praca Naby’ego. Ale Keita może spowodować kilka problemów. Brakowało intensywności, która mogłaby zakłócić doświadczone parowanie Toni Kroos i Luke’a Modrica. Thiago wszedł do Keity przed przerwą, ale do tego momentu Liverpool miał już dwie porażki.

Gdzie była prasa, która mogła ujawnić niedociągnięcia, które z pewnością były obecne w tym, co wielu uważało za stosunkowo przytłaczające wcielenie Madrytu? Liverpool z pewnością na to czekał. Nie do końca oszczędzanie energii, ale rezerwy psychiczne, doskonale wiedząc, że tylko Liga Mistrzów dała tym zawodnikom możliwość sławy w tym sezonie.

Być może problem polega na tym, że potrzeba czegoś więcej niż entuzjazmu i apetytu chętnych, aby utrzymać spójną, pilną grę. Wymaga zaufania do pogrążonych w żałobie, przekonania, że ​​ruch jest skoordynowany, a pozostawiona przestrzeń nie jest bezlitośnie wykorzystywana przez jakość opozycji. Wszystkie przekonania zostały podważone w pierwszej połowie. To było niepokojące, jak szybko to wszystko się rozpuściło. W pierwszych minutach spotkania Nat Phillips uderzył głową, aby oczyścić pierwszy rzut rożny. Ozan Kabak pewnie odwrócił się od boiska i wybił piłkę poza boisko. Liverpool się trzymał.

Ale potem Phillips i Trent Alexander-Arnold zostali zdemaskowani nie tylko raz, ale wielokrotnie. Wleciał Gates. Kabak nieprawidłowo wyrzucił tylne podanie. Klopp trzymał głowę w dłoniach. Fabinho oddał go w niebezpiecznym miejscu. Przerwa zakończyła się technicznie bezbłędnym Thiago, który próbował ambitnie dośrodkować z pola, ale został przechwycony. To był chaos.

Ograniczenia Phillipsa nie powinny być zaskoczeniem. Brak tempa czyni go wrażliwym. Po prostu – poza Callumem Wilsonem – nikt tak naprawdę nie był w stanie ujawnić tej słabości. Tutaj, w prawdopodobnie największej grze w jego karierze, nie miał tyle szczęścia. Krótki krok z miejsca i Vinicius był w stanie pobiec i otworzyć klasyfikację dla Madrytu.

Liverpool mógłby uniknąć kary, gdyby Alexander-Arnold zapewnił mu znaczną osłonę, ale porażka angielskiej pary w starciu z Brazylijczykiem była cechą gry. Pierwszym celem nie był nawet pierwszy raz, kiedy Winicjusz znalazł między nimi miejsce. Niestety dla Alexandra-Arnolda był to wciąż ostatni.

Nie było żadnego usprawiedliwienia dla źle skierowanej główki, która pozwoliła Marco Asensio podwoić prowadzenie Madrytu zaledwie dziewięć minut po otwarciu, ale pasowało to do słabych wyników defensywnej pracy Aleksandra-Arnolda przez większą część wieczoru. Został już oskórowany przez Ferland Mendy i pozwolił na kontratak z luźnym podaniem do środka. To było ohydne.

Trent Alexander-Arnold trafia do Liverpoolu przeciwko Realowi Madryt
Obrazek:
Trent Alexander-Arnold trafia do Liverpoolu przeciwko Realowi Madryt

Argumentem jest oczywiście to, że młody prawy obrońca ma tak wiele do zaoferowania, że ​​może pójść w drugą stronę i były na to dowody, nawet w przypadku przegranej. Jego długie podanie do Sadio Mane’a na kilka sekund przed jego pomyłką powinno było doprowadzić do rzutu wolnego Liverpoolu na skraju Madrytu i być może noc potoczyłaby się zupełnie inaczej.

Należy również powiedzieć, że jest to decyzja taktyczna, aby zachęcić Alexandra-Arnolda do szturmu i pozostawienia miejsca za sobą. Ale to nie była historia tej gry. W kluczowych momentach zajmował pozycję. Po prostu popełniał błędy, kiedy tam był.

W drugiej połowie nastąpił krótki moment, kiedy pęd przesunął się w kierunku bramki Salaha – wyniku znaku towarowego należącego do Joty. Alexander-Arnold pochwalił nawet dobrą pracę obronną – kluczowy blok w zablokowaniu podania Asensio do kontrataku.

Jürgen Klopp powiedział, że jego drużyna zasłużyła na porażkę 3: 1 z Realem Madryt
Obrazek:
Jürgen Klopp powiedział, że jego drużyna zasłużyła na porażkę 3: 1 z Realem Madryt

Ale po kilku chwilach Alexander-Arnold deptał mu po piętach, gdy ten człowiek strzelił od niego Viniciusa, a Phillips nie zbliżył się na tyle, by wykonać blok. Dwubramkowa przewaga Madrytu została przywrócona i to jest deficyt, który Liverpool musi teraz wyprzedzić na Anfield.

Zrób to, a sława to tylko trzy gry. Ale wydaje się, że to zbyt wiele dla tego zespołu Liverpoolu. W drużynie wciąż jest jakość, ale jej brakuje również w kluczowych obszarach boiska. W większości przypadków nie jest to drogie. Te słabości ujawniają się na najwyższym etapie. Jak Liverpool dowiedział się w Madrycie, może to zniszczyć młodą wiarę w mgnieniu oka.

READ  Kompletny przewodnik po Australian Open 2023: czasy tee, wskazówki dotyczące oglądania i nie tylko
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *