Connect with us

Nauka

Napływ ukraińskiego zboża wywołuje protesty w Polsce i Bułgarii

Published

on

Napływ ukraińskiego zboża wywołuje protesty w Polsce i Bułgarii

Warszawa, Polska — Polski minister rolnictwa spotkał się w środę z rozzłoszczonymi rolnikami, aby znaleźć sposoby na powstrzymanie gwałtownego spadku cen zbóż w obliczu przesytu rynkowego spowodowanego napływem ogromnych ilości ukraińskich produktów, które miały trafić do Afryki i na Bliski Wschód. Bułgarscy rolnicy zorganizowali protest graniczny w tej samej sprawie.

Polska i inne kraje regionu zaoferowały pomoc w transporcie zboża z Ukrainy na rynki krajów trzecich po tym, jak Rosja zablokowała tradycyjne szlaki, kiedy dokonała inwazji na Ukrainę 13 miesięcy temu. Unia Europejska, która graniczy z Ukrainą, zniosła taryfy celne i kontyngenty importowe, aby ułatwić transport – także przez Rumunię i Bułgarię – na rynki uzależnione od dostaw.

Ale rolnicy w krajach tranzytowych twierdzą, że obiecane punkty sprzedaży nie działają zgodnie z przeznaczeniem. Argumentują, że w rezultacie ziarno pozostaje na miejscu, zalewając własne rynki i obniżając ceny – ku znacznej stracie – podczas gdy koszty nawozów i energii gwałtownie rosną.

W Bułgarii setki rolników rozpoczęło w środę trzydniową blokadę kluczowych przejść granicznych z Rumunią w proteście przeciwko bezcłowemu importowi ukraińskiego zboża. Mówią, że około 40% ich zeszłorocznych zbiorów jest nadal niesprzedanych z powodu ogromnej podaży i nie ma miejsca na przechowywanie na kilka miesięcy przed następnymi zbiorami.

Trzymali transparenty z napisami: „Stop ludobójstwu rolnictwa” i „Chcemy być konkurencyjnymi rolnikami”.

W zeszłym tygodniu Bruksela zaoferowała poszkodowanym rolnikom łącznie 56,3 mln euro (61 mln dolarów) rekompensat, z czego Bułgaria otrzyma 16,7 mln euro, a Polska prawie 30 mln euro – kwoty, które protestujący i niektóre rządy uważają za niewystarczające.

Daniela Dimitrova, regionalna liderka bułgarskiego związku producentów zbóż, powiedziała, że ​​import z Ukrainy czyni bułgarskich rolników niekonkurencyjnymi.

„Solidarni jesteśmy z Europą i jej wsparciem dla Ukrainy, ale Komisja Europejska musi spojrzeć na każde państwo członkowskie indywidualnie i sprawić, by rolnicy byli konkurencyjni” – powiedziała.

W Polsce, w początkowej fazie kampanii przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi, niektórzy liderzy rolni, jak Michał Kołodziejczak, szef grupy AGROUnia, wzywają do dymisji ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. AGROUnia zorganizowała protesty, m.in. wysypała zboże pod ministerstwo Kowalczyka.

Kołodziejczak powiedział w środę, że potrzebne jest co najmniej 8 miliardów złotych (1,8 miliarda dolarów) na odszkodowania dla rolników i poprawę infrastruktury prowadzącej do portów tranzytowych, podczas gdy ukraińskie zboże musi być wysyłane bezpośrednio do miejsc ich pochodzenia i ponownie naliczane unijne opłaty celne. Zapowiedział, że nie opuści zwołanego przez Kowalczyka spotkania, dopóki nie zostaną podjęte zadowalające decyzje.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że zboża z Ukrainy „destabilizują nasz rynek” i że należy podjąć działania w celu ich pilnego eksportu, ograniczając import z Ukrainy. Powiedział, że Komisja Europejska, organ wykonawczy UE, dysponuje regulacjami, które pozwalają kontrolować sytuację, ponieważ ma to również negatywne skutki dla innych krajów regionu.

„Nie zgadzamy się, aby to zboże trafiało w dużych ilościach na rynki Polski i Rumunii i destabilizowało nasze rynki” – powiedział Morawiecki na konferencji prasowej, podkreślając, że „tranzyt jest bardzo pożądany”.

Na początku negocjacji z rolnikami i eksporterami zboża minister rolnictwa Kowalczyk tłumaczył spadek cen zboża ogólnoświatowym trendem. Powiedział, że chociaż z Brukseli można oczekiwać większych funduszy kompensacyjnych, głównym celem jest zwiększenie eksportu zboża i zwolnienie miejsca w silosach przed tegorocznymi polskimi żniwami. Przyznał, że pierwotny plan transportu zboża przez Polskę nie poszedł dokładnie tak, jak oczekiwano.

„Musimy pamiętać, że musimy pomóc Ukrainie, co do tego wszyscy się zgadzają, bo Ukraina walczy o naszą wolność” – powiedział Kowalczyk, dodając, że wojna miała „różne skutki”.

___

Toshkov przyczynił się z Sofii w Bułgarii.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *