Connect with us

Najważniejsze wiadomości

Czy rozbiory Polski w XIX w. nadal wpływają na dzisiejsze wybory?

Published

on

Czy rozbiory Polski w XIX w. nadal wpływają na dzisiejsze wybory?

Katarzyna Skiba

Po każdych wyborach w Polsce polityczny podział kraju na wschód i zachód – dobrze ukazany na mapach pokazujących podział kraju w XIX wieku – rodzi pytania o trwałą spuściznę imperium. Ale temat jest złożony.

Po wyborach powszechnych w Polsce w zeszłym miesiącu na ekranach telewizorów, gazet i mediów społecznościowych pojawiły się mapy pokazujące wyraźny i trwały podział między Polską wschodnią, która głosowała na rządzącą konserwatywną partię Prawo i Sprawiedliwość (PiS), a zachodnią częścią kraju , co faworyzowało bardziej liberalną opozycję.

Przyczyny tego długotrwałego podziału politycznego są wielorakie. Jednak w mediach – zwłaszcza społecznościowych – komentatorzy często skupiają się na jednej konkretnej kwestii, zauważając, że dzisiejsze preferencje wyborcze wydają się płynnie wykraczać poza granice historycznych podziałów Polski, które rozpoczęły się pod koniec XVIII wieku i trwały do ​​1918 roku.

W tym okresie Polska została wymazana z mapy, jej tereny zachodnie i północne weszły w skład Królestwa Prus (później Niemiec), tereny wschodnie zostały wcielone do Imperium Rosyjskiego, a południowy wschód wszedł w skład Imperium Habsburgów (później) . Austro-Węgry).

Oznaczało to, że w ciągu 123 lat zaborów obszary dzisiejszej Polski miały bardzo różne doświadczenia polityczne, gospodarcze, kulturalne i pod wieloma innymi względami.

Wielu przypisywało dziedzictwu imperium nie tylko obecne podziały polityczne w Polsce, ale także szersze dysproporcje w rozwoju gospodarczym, infrastrukturze, religijności i szeregu innych wskaźników.

„Skutki rozbiorów są odczuwalne do dziś i dotykają niemal wszystkich dziedzin życia” – mówi Tomasz Nakoneczny, historyk specjalizujący się w badaniach postkolonialnych w Europie Środkowo-Wschodniej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Jednak to właśnie polityczny wpływ podziałów przyciąga najwięcej uwagi, w tym obserwatorów międzynarodowych.

„Nigdzie granice imperialne nie są tak wyraźnie widoczne… jak na współczesnej mapie wyborczej Polski” – napisał Ekonomista w 2018 r. „Zamiast podążać stopniowo ze wschodu na zachód, lojalność polityczna współczesnych Polaków pozostaje mocno zakorzeniona na krawędzi linii sprzed 1918 r.”

Wielu ekspertów twierdzi jednak, że charakter i zakres tych różnic oraz ich przyczyny są znacznie bardziej złożone, niż mogą ujawnić takie modele.

READ  Białoruscy sąsiedzi zaostrzają środki bezpieczeństwa w następstwie umowy Łukaszenka-Prigożyn

„Problem nie polega na tym, że nie ma różnic geograficznych” – mówi Ben Stanley, profesor nadzwyczajny w Centrum Studiów nad Demokracją SWPS Uniwersytetu Humanistycznospołecznego w Warszawie. „Faktem jest, że wielkość tych różnic jest zawsze przesadzona sposobem prezentacji tych informacji”.

Zwraca uwagę, że na takich mapach często używa się tylko dwóch kolorów, aby przedstawić najpopularniejszy wybór w regionie, a nie gradientu, który wskazywałby bardziej szczegółowe różnice w poparciu partii.

Zwykle pokazują też wyniki głosowania według województw – dużych jednostek administracyjnych, których jest w Polsce 16 – a nie mniejszych jednostek administracyjnych, co ponownie pokazałoby bardziej zniuansowany obraz.

Zdaniem Aleksa Szczerbiaka, profesora nauk politycznych na Uniwersytecie w Sussex, prawdziwy podział w Polsce przebiega pomiędzy dużymi miastami z jednej strony, które głosują na „opozycję liberalno-lewicową”, a obszarami wiejskimi z drugiej, które opowiadają się za -PiS. Mniejsze miasta leżą gdzieś pomiędzy.

„Tak się składa, że ​​takich miast w zachodniej Polsce jest więcej” – mówi Szczerbiak, zwracając uwagę, że w miastach wschodnich, takich jak Rzeszów, Lublin czy Białystok, znaczna część społeczeństwa głosuje na partie opozycyjne.

Innym problemem zwykle przypisywanym dziedzictwu rozbiorów jest przepaść gospodarcza pomiędzy bogatszym Zachodem – często nazywanym „Polską A” – a mniej zamożnym Wschodem, „Polską B”. Eksperci twierdzą jednak, że stereotypy te, niezależnie od tego, jak aktualne były w przeszłości, nie są już do końca prawdziwe.

Jedynym miernikiem ekonomicznym, który wykazuje znaczący skok w przepaści, jest dostęp do kolei” – mówi Irena Grosfeld z Szkoły Głównej Handlowej w Paryżu.

READ  W Lublinie otwiera się „najpiękniejszy dworzec autobusowy w Polsce”.

„Wszystkie inne różnice, które testowaliśmy, w tym dochody, wykształcenie, instytucje formalne, korupcja i zaufanie do rządu, zniknęły po zjednoczeniu Polski”. [in 1918] a zwłaszcza z powodu drastycznej transformacji instytucjonalnej w okresie komunistycznym.”

Dalsze zmiany nastąpiły także po upadku komunizmu i wejściu Polski do Unii Europejskiej.

„Jeśli spojrzeć na dane, to słabiej rozwinięta część Polski rozwijała się szybciej niż bardziej rozwinięta, co oznacza, że ​​im dalej na zachód, tym prawdopodobnie ten rozwój był wolniejszy” – mówi Piotr Koryś, autor książki Polska od rozbioru do przystąpienia do UE: nowoczesna historia gospodarcza.

Nastąpiła „konwergencja” wewnątrz kraju i „dziś różnice między regionami Polski są zdecydowanie najniższe w jej historii” – dodaje.

Dla Szczerbiaka to czynniki społeczno-kulturowe, takie jak religia, a nie trwałe dziedzictwo podziałów, wpływają na spójne podziały w zachowaniach wyborczych.

Zauważa, że ​​na tak zwanych „obszarach zrekonstruowanych” – zachodnich częściach Polski, które przed II wojną światową były częścią Niemiec – fakt, że wielu Polaków nie ma długotrwałych korzeni, wyemigrując z innych obszarów, „nie tak dużo kapitału społecznego”, co z kolei prowadzi do mniejszej liczby zachęt do jak najaktywniejszego uczestnictwa w życiu kościoła.

Ale nawet takie różnice mają swoje korzenie w dziedzictwie imperium. Na byłych terytoriach austro-węgierskich „moc okupacyjna przyznała Polakom rozsądny stopień autonomii” – mówi Stanley. „W ten sposób Polakom udało się zachować pewne poczucie ciągłości języka, kultury i identyfikacji narodowej, nawet jeśli nie byli narodem mającym własne państwo”.

Jednak nawet tak potężny czynnik może ulec zmianie. „To połączenie może w przyszłości stracić na znaczeniu ze względu na silny trend sekularyzacyjny w polskim społeczeństwie” – przekonuje Grosfeld.

READ  W Polsce, która boi się szczepień, liczba zgonów związanych z COVID sięga 100 000

Po wynikach wyborów podała blisko powiązana z partią rządzącą państwowa TVP Zgłosiłem to „Historyczna Polska” głosowała na PiS, zaś tereny wcześniej odebrane Niemcom głosowały na opozycję. Pasowało to do kampanii wyborczej PiS, polegającej na przedstawianiu przeciwników tak, jakby ci działali w interesie Niemiec.

Jednak za tak uproszczonymi narracjami kryje się bardziej złożony obraz.

„Obszary wiejskie „terenów odzyskanych” to jedyne miejsca na wsi, gdzie w ostatnich wyborach PiS zdobył elektorat – mówi Jarosław Flis, socjolog Uniwersytetu Jagiellońskiego i komentator polityczny.

Generalnie tendencje wyborcze w Polsce opierały się na zdobywaniu poparcia przez partie tam, gdzie w przeszłości radziły sobie gorzej. W tym roku jest to kluczowa strategia Koalicji Obywatelskiej (KO), największej grupy opozycyjnej, i jej lidera Donalda Tuska.

„Ponieważ [they] „Nie skupiałem się na dużych miastach, bo Tusk podróżował po całej Polsce i do mniejszych miast” – mówi Flis. „Opozycja zdołała zawęzić różnice pomiędzy wsparciem dla dużych miast i obszarów wiejskich”, co nazwał „zjawiskiem kluczowym” politycznie.

Nie ulega wątpliwości, że burzliwa historia Polski – zaborów, okupacji, ruchów ludności i zmian granic w dalszym ciągu wpływa na wiele aspektów współczesnego życia.

Jednak tak złożonej przeszłości nie można sprowadzić do uproszczonych interpretacji sugerowanych przez mapy, na których XIX-wieczne granice pokrywają się ze współczesnymi wzorcami głosowania. Co więcej, w okresie niespotykanej dla Polski stabilności i rozwoju, dziedzictwo tej przeszłości staje się coraz mniej zauważalne.

Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny i wydawane przez niezależną fundację non-profit utrzymywaną z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie możemy robić tego, co robimy.

Katarzyna Skiba jest niezależną dziennikarką i tłumaczką, obecnie studiuje dziennikarstwo i stosunki międzynarodowe w Sciences Po Paris.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *