Connect with us

Gospodarka

Wojna handlowa UE: podział rynku wewnętrznego obawia się „marginalizacji” Polski w konflikcie o praworządność | Świat | Aktualności

Published

on

Analityk UE Marek Tatala mówił o swoich obawach, że trwający spór między Brukselą a Warszawą o łamanie przez nią praworządności w Unii Europejskiej może doprowadzić do poważnej wojny handlowej. Według Tatali Polska jest „marginalizowana”, a wiele większych państw członkowskich, takich jak Francja, tworzy bariery dla rynku wewnętrznego, aby chronić własne gospodarki. Ponieważ polski rząd zamroził kluczową decyzję dotyczącą przyszłości rynku, ekspert obawia się, że polska gospodarka zostanie zniszczona.

Pan Tatala rozmawiał z Express.co.uk z niepokojem, że niektóre duże państwa członkowskie UE już zaczęły wprowadzać gospodarczy „protekcjonizm”, który wypchnął Polskę z dyskusji o rynku wewnętrznym.

Powiedział: „Podczas gdy w Polsce jesteśmy bardzo skupieni na kwestii praworządności, a rząd w zasadzie walczy z Brukselą w tych sprawach.

„Myślę, że polski rząd jest marginalizowany w dyskusjach o przyszłości rynku wewnętrznego

„Widzimy pewne tendencje do protekcjonizmu wewnątrz UE, na przykład we Francji, w niektórych innych dużych krajach UE, kiedy próbują chronić swoje gospodarki przed swobodnym przepływem towarów i usług w UE”.

JUST IN: Prognozy dotyczące pozostałego Brexitu dotyczące wprowadzenia szczepionek w Wielkiej Brytanii okazały się błędne

Wiceprzewodniczący Forum Obywatelskiego Rozwoju powiedział również, że Polska może być dalej marginalizowana w bloku, jeśli nie zostanie rozwiązana konflikt praworządności.

Dodał: „Obawiam się, że nadal będziemy marginalizowani w tej debacie o przyszłości rynku wewnętrznego, kiedy polski rząd jest tak zaangażowany w konflikt praworządności z instytucjami Unii Europejskiej.

„Szkodzi to także polskiemu biznesowi, który odniósł ogromne korzyści z naszej obecności na rodzimym rynku.

Wraz z Węgry, PolskaStosunki z UE są napięte od czasu rozpoczęcia procedury na podstawie art. 7 w Brukseli, aby uniemożliwić obu krajom wprowadzenie kontrowersyjnych reform prawnych.

CZYTAJ WIĘCEJ: UE na marginesie: Jeśli nie zjednoczysz się przeciwko rosyjskiemu zagrożeniu, blok jest „wielkim błędem”.

Ostatnio zarówno premier Polski Mateusz Morawiecki, jak i węgierski odpowiednik Viktor Orban zagrozili weta w proteście przeciwko próbom powiązania płatności z unijnego funduszu ratunkowego na koronawirusa z przestrzeganiem zasad bloku dotyczących niezależności wymiaru sprawiedliwości z budżetu UE w wysokości 1,6 bln funtów.

Sebastian Kaleta, polski sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, stwierdził niedawno, że twarde stanowisko Borisa Johnsona w sprawie Brexitu powinno być wzorem dla każdego lidera w UE27.

Na początku tego miesiąca powiedział Express.co.uk: „Polska i Węgry mają silne, konserwatywne rządy. Dlatego nie jest przypadkiem, że w szczególności nasze kraje prowadzą lewicowo-liberalną agendę na celowniku Komisji Europejskiej.

„Dzieje się to przy jednoczesnym naruszeniu zasady równości między państwami członkowskimi przy stosowaniu podwójnych standardów.

„Polska jest atakowana za próby zreformowania przestarzałego systemu sądownictwa – który nie został zreformowany pomimo zmiany reżimu – i oskarżana o rzekome upolitycznienie go”.

Po bliższym przyjrzeniu się okazało się, że Polska postąpiła bardzo podobnie do Hiszpanii, na przykład w zakresie swojego systemu prawnego – twierdził Kaleta, sugerując, że jej kraj został zatem błędnie wyodrębniony.

Dodał: „To kłamstwa mające na celu osłabienie Polski zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz oraz podważenie poparcia dla obecnej partii rządzącej. Niemniej jednak stanowczo bronimy naszych interesów.

„Nie pozwolimy nikomu wmówić sobie, że regulacje, które z powodzeniem funkcjonują w innych krajach, stanowią naruszenie praworządności w stosunku do Polski, a gdzie indziej takich naruszeń nie ma”.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *