Connect with us

Nauka

Polska obiecuje nowe, duże wydatki na obronność. Czy to rzeczywistość, czy przesada polityczna?

Published

on

Polska obiecuje nowe, duże wydatki na obronność.  Czy to rzeczywistość, czy przesada polityczna?

Globalna wojna, Ziemia

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak chce drastycznie zwiększyć wydatki na armię. (Omar Marques/Getty Images)

WARSZAWA: Ministrowie Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak i wicepremier Jarosław Kaczyński, który stoi na czele rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), przy wielkich fanfarach podali datę 26 października. Konferencja prasowa ogłosić, że odkryli nowy sposób na zwiększenie polskich wydatków na obronność.

Według Błaszczaka rząd zdecydował o konieczności pozyskania dodatkowych środków, aby powiększyć Siły Zbrojne RP do „minimum” 250 000 żołnierzy zawodowych i 50 000 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej w niepełnym wymiarze czasu pracy – co skutecznie podwoi liczebność obu grup. Stworzyłoby także nową gałąź wojskową – Siły Obrony Cybernetycznej.

Aby sfinansować ten rozwój, Warszawa zamierza utworzyć Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który będzie finansowany ze źródeł spoza tradycyjnego budżetu wojskowego. Obejmuje to dochody z obligacji skarbowych; środki z papierów wartościowych wyemitowanych przez Banco BGK, objęte gwarancją Skarbu Państwa; wpłata z budżetu państwa; oraz wpłaty z ewentualnego zysku Narodowego Banku Polskiego.

Pomysł na fundusz opiera się na strumieniu środków stworzonym na walkę z kryzysem Covid-19 w 2020 roku. Zgodnie z tymi zasadami fundusz ma utrzymywać dług publiczny państwa poniżej konstytucyjnego limitu długu wynoszącego 60 proc. PKB, ale poza tym może służyć jako uzupełniający fundusz gotówkowy na wypadek kryzysu – a kryzys jest tym, jak kierownictwo w Warszawie przedstawia obecnie stan wojska.

POWIĄZANE: Polska uruchamia domowy system SHORAD: Narew

Błaszczak nie określił dokładnie, w jaki sposób ten wzrost personelu zostanie rozdzielony pomiędzy różne siły zbrojne, ale obiecał, że za te pieniądze „Polska kupi więcej amerykańskiego sprzętu” – ta uwaga z pewnością sprawi, że amerykańscy kontrahenci z branży obronnej zobaczą znaki dolara.

READ  Windy CTE do polskiego oświetlenia publicznego

Wygląda to dobrze na papierze i spowodowało, że na pierwszych stronach gazet pojawiły się informacje o obietnicy Polski, że radykalnie zwiększy swoje wydatki wojskowe. Ale może też nigdy nie dojść do skutku.

Partie opozycyjne szybko skrytykowały pomysł funduszu jako propagandę polityczną przed wyborami parlamentarnymi jesienią 2023 roku, argumentując, że zapowiadane zwiększenie kadr i środków odbyło się bez rzetelnej analizy zagrożeń stojących przed Polską oraz odpowiednich metod i działań. radzić sobie w realistycznych sytuacjach. zagrożenia.

Mówiąc dokładniej, nie jest jasne, kiedy proponowany fundusz mógłby zostać utworzony. A nawet gdyby powstał, to w przypadku utraty władzy przez PiS w 2023 roku taki fundusz mógłby popaść w niełaskę i zostać zlikwidowany.

Pomijając pytania o sam fundusz, planowany wzrost skrytykował Mieczysław Gocuł, emerytowany były Szef Sztabu WP, który w rozmowie z radiem RMF FM stwierdził, że „Po prostu nie możemy na to pozwolić”.

POWIĄZANE: Zidentyfikowano prawdopodobną bazę dla drugiej polskiej eskadry F-35

„Jeśli [the] armia chce być skuteczna, to nie jest kwestia liczb – najważniejsza jest jakość” – mówił Gocuł. Nie możemy pozwolić, aby 250 tysięcy regularnych, dobrze opłacanych, dobrze wyszkolonych i dobrze wyposażonych żołnierzy miało dobrą infrastrukturę, sprzęt oraz zaplecze logistyczne i medyczne”.

Siły Zbrojne RP liczą obecnie ponad 112 000 żołnierzy zawodowych i około 26 000 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Według planów budżetowych w 2022 roku Ministerstwo Obrony Narodowej wyda 13,452 mld zł (3,39 mld dolarów) na wynagrodzenia żołnierzy i pracowników cywilnych, kolejne 9,342 mld zł (2,35 mld dolarów) na wyżywienie, zakwaterowanie i szkolenia oraz 10,1 mld zł ( 2,55 miliarda dolarów) zostanie przeznaczone na emerytury dla emerytowanych żołnierzy i oficerów.

Łącznie koszty osobowe Polski w 2022 roku wyniosą 32,9 miliarda zł (8,29 miliarda dolarów), co stanowi około 60% planowanego budżetu obronnego Polski. Prosta matematyka oznaczałaby, że podwojenie liczby żołnierzy oznaczałoby, że koszty kadrowe obejmą całość wydatków MON planowanych na przyszły rok, nawet bez uwzględnienia infrastruktury, amunicji i systemów uzbrojenia, co Błaszczak wskazał, że też chce wydawać.

READ  EMEA Daily: Allegro odnotowuje 34% wzrost w 2021 r.

Ponownie brakuje szczegółów, ale rząd obiecał już duże inwestycje w przejęcia, między innymi w system obrony powietrznej Narew, F-35, czołgi Abrams i łodzie podwodne; Teoretycznie część z tych zakupów można by rozszerzyć o dodatkowe pieniądze.

W dłuższej perspektywie wzrosną także koszty emerytur, co oznacza, że ​​takiego wzrostu nie da się utrzymać bez ogromnego wzrostu wydatków z innych źródeł. Czas pokaże, czy Błaszczakowi i spółce uda się tego dokonać.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *