Connect with us

Sport

PKO Ekstraklasa: Jakub Błaszczykowski izolowany z Wisły Kraków. Liga absurdu

Published

on

  • Błaszczykowski był odizolowany, bo po meczu Jagiellonii miał kontakt z kibicem gospodarzy. Nie wrócił do Krakowa z resztą zespołu
  • Takie rozwiązanie jest trudne do zrozumienia, ponieważ członkowie zespołu mają regularny kontakt z innymi ludźmi i są narażeni na infekcje
  • Wisła jeszcze nie odpowiedziała na nasze pytania. Jeśli pomysł wydzielenia Błaszczykowskiego wyszedł z klubu, to można tylko przypuszczać, że podjęte działania miały na celu ochronę wizerunku Białej Gwiazdy. W międzyczasie Wisła postrzeliła sobie stopę

Wczoraj TVP Sport jako pierwsza ogłosiła całe zamieszanie. Po końcowym gwizdku meczu Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków na boisku pojawił się kibic. Podszedł do Błaszczykowskiego i najpierw zrobił mu zdjęcie z dziećmi, a potem powinien poprosić piłkarza, by stanął przy nim na tzw. Selfie. Jak podaje TVP Sport, Arkadiusz Szczęsny, menadżer mieszkańców Białegostoku i Karolina Biedrzycka, rzeczniczka Białej Gwiazdy, poprosili kibica o opuszczenie boiska. Opierał się, więc służby bezpieczeństwa musiały interweniować.

Biedrzycka później potwierdził, że Błaszczykowski był odizolowany od drużyny i nie wsiadł do autobusu z innymi zawodnikami. Skrzydłowy ma wkrótce przejść test na koronawirusa. Dział bezpieczeństwa PZPN zapowiada karę dla Jagiellonii i samego kibica za naruszenie regulaminu imprezy masowej.

Rozumiem, że nie ma żartów na temat koronawirusa i lepiej jest bezpiecznie niż przepraszać. Zwłaszcza, że ​​wirus może bardzo szybko rozprzestrzeniać się w szatni. A przecież bezpieczeństwo – jak jednogłośnie podkreślają PZPN, Ekstraklasa i Kluby – jest priorytetem dla każdego. Kompletna umowa.

READ  Wizytujący program stypendialny wysyłający socjologów z MSU do Polski

Jedyna różnica polega na tym, że działania Wisły nie mają żadnych konsekwencji. Przed ostatnim meczem pucharowym z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski miejscowi kibice robili sobie zdjęcia z zawodnikami Białej Gwiazdy i jakoś nikt nie był izolowany. Z naszych informacji wynika, że ​​trener Skowronek zwykle rozmawiał z dziennikarzami po spotkaniu i nikt nie robił z tego problemu, choć teoretycznie przedstawiciel mediów mógł go zarazić.

Mało tego, przed meczem w Białymstoku w mediach społecznościowych z Błaszczykowskim pojawiło się zdjęcie dziennikarza sportowego Piotra Wołosika. Klub nadal nikogo nie rozdzielił. Dlatego samotny powrót Kuby do Krakowa po incydencie z fanem postrzegam raczej jako działanie wizerunkowe niż realne troski o bezpieczeństwo zespołu.

Wysłaliśmy do klubu pytania dotyczące tego, dlaczego zawodnik nie mógł iść z drużyną, ale nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. Mogę się więc tylko domyślać, jaka była motywacja Wisły, gdy decyzja padła z klubu (a na razie wszystko na to wskazuje). Od początku sezonu media trąbią, że epidemia Ekstraklasy to totalny chaos. Kiedy Wisła Płock i Lechia Gdańsk rozpoczęły treningi nie czekając na wyniki testów COVID-19, kluby otrzymały zasłużoną falę krytyki. Legia też to dostała, gdy przegapiła wiadomość e-mail o pozytywnym wyniku dla członka zespołu. Historia, że ​​kluby nie radzą sobie z nową rzeczywistością związaną z koronawirusem, ma wielu zwolenników.

Zapewne taka była myśl przewodnia Reymonta, którego Błaszczykowski wyodrębnił. Najwyraźniej ludzie bali się, że cały klub ma się przedostać, jeśli skrzydłowy, nie daj Boże, zostanie odkryty z koronawirusem. A niektórzy powiedzą, że Wisła nie zrobiła nic, by ochronić resztę drużyny.

READ  Patrick F Carney 1939-2022 | Wiadomości, sport, praca

W międzyczasie nikt na świecie nie mógł winić klubu, gdyby Błaszczykowski wrócił z drużyną na Wawel. Przecież podczas pandemii piłkarze nie żyją w kryształowej kuli. Idą do piekarni po bułki, robią zakupy, spotykają się z bliskimi itp. Jednym słowem – mają kontakt z ludźmi i mogą się nimi zarazić. Gdyby kluby chciały zachowywać się jak Wisła w przypadku Błaszczykowskiego, musielibyśmy zamknąć wszystkich ligowych zawodników.

Biała Gwiazda prawdopodobnie chciała być bezpieczna nie tyle w kwestii bezpieczeństwa, ile w kwestii wizerunku. Tymczasem postrzeliła się w stopę.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *