Connect with us

Najważniejsze wiadomości

Jelenia Góra. Policja zabiera mężczyznę ze skuterem z autobusu [Wideo z monitoringu]

Published

on

Dwóch policjantów interweniowało w autobusie miejskim w Jeleniej Górze. Kiedy pasażer na hulajnodze elektrycznej nie zastosował się do instrukcji wysiadania, funkcjonariusze siłą wyprowadzili go na zewnątrz przed córkami, rzucili na ziemię i zakuli w kajdanki. Według policji mężczyzna chciał również ustalić swoje miejsce pobytu. Nagranie interwencji zostało udostępnione online. W czwartek jeleniogórska policja postanowiła uwolnić fragmenty monitoringu z wnętrza autobusu, aby pokazać, co wydarzyło się przed zatrzymaniem.

Do zdarzenia doszło 30 sierpnia około godziny 21:00 na przystanku „Jelenia Góra – Urząd Miasta” autobusu nr 6. 35-letni mężczyzna z trzema nieletnimi – dwiema córkami i ich chłopakiem – korzystał z komunikacji miejskiej. Woził skuter elektryczny. Kierowca autobusu stwierdził, że było to niezgodne z przepisami. Wezwano policję.

Mężczyźnie kilkakrotnie polecono wyjść. Nie wykonał poleceń policji i został siłą wyprowadzony na zewnątrz, gdzie został rzucony na ziemię i skuty kajdankami. Mężczyzna zamieścił w Internecie wideo pokazujące ostatnią fazę incydentu, kiedy policjant nakazał 35-latkowi wysiąść z autobusu, a następnie zastosowano środki przymusu. W tle nagrania słychać krzyki „Tatusiu, Tatusiu!” a małe dziewczynki płaczą. Kierowca autobusu próbował ją uspokoić.

OBEJRZYJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Raport kierowcy

W czwartek rozmawialiśmy z rzecznikiem prasowym Zakładu Komunikacji Miejskiej w Jeleniej Górze, który przytoczył szczegółowy raport dotyczący kierowcy uczestniczącego w zdarzeniu. Zbigniew Rzońca podkreśla, że ​​wideo przesłane do internetu trwało tylko dwie minuty. Według pracownika MZK cała sytuacja trwa jednak około godziny. Zdaniem pracodawcy, doświadczony kierowca zachowywał się „wzorowo”.

Podniecenie zaczęło się w niedzielne popołudnie, kiedy dwie dziewczyny próbowały wsiąść do autobusu z dużym elektrycznym skuterem. Kierowca poinformował ich, że przepisy nie pozwalają na przewóz takich przedmiotów ze względu na niebezpieczeństwo dla innych pasażerów.

Jak zweryfikowaliśmy, przepisy nie wspominają konkretnie o skuterach. Zamiast tego mówi o „przedmiotach zagrażających pasażerom”. MZK ma dokładnie taką zasadę przy przewozie skuterów elektrycznych w swoich pojazdach.

READ  – Nie, dziękuję, panie premierze – mówi polski trucker o ofercie wizy świątecznej w Wielkiej Brytanii

– Ten skuter jest ciężki, ma baterie i nie można go podłączyć do autobusu. W przypadku nagłego hamowania siła, z jaką może uderzyć stojących ludzi, może mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje – mówi Rzońca.

Dziewczyny posłuchały kierowcy i wyszły z pojazdu. Jednak historia powtórzyła się kilka godzin później. Te same dziewczyny (8-14 lat) na tym samym skuterze wsiadły po raz drugi do autobusu. Tym razem w towarzystwie dorosłego mężczyzny. Według przewoźnika kierowca starał się być uważny i poprosił go o opuszczenie pojazdu. Ale jego prośby były bezużyteczne.

Pracownik MZK powinien wyczuć zapach alkoholu od swojego rozmówcy. Poinformował, że „był bardzo podekscytowany, ironiczny i zdenerwowany”. Zgodnie z procedurami kierowca przerwał dyskusję i poinformował dyspozytora o zaistniałej sytuacji. Słyszał, że powinien zostać na przystanku. Policja przybyła pół godziny później.

– Ten pan próbował rozmawiać z kierowcą, śmiał się z MZK. Sam otworzył drzwi, włączył się alarm. Sytuacja nie była przyjemna dla innych pasażerów, część z nich wysiadła. Ten pan był w stanie się wydostać, ale moim zdaniem prowokacyjnie czekał na przybycie policji – mówi rzecznik MZK.

Wyniesiony siłą

Policja w Jeleniej Górze opublikowała protokół z monitoringu autobusu, pokazujący zachowanie 35-letniego pasażera przed interwencją policji, ale po tym, jak autobus czekał w zatoce na przystanku na przybycie funkcjonariuszy. Ujęcie przedstawia mężczyznę, który rusza skuterem, siłą otwiera drzwi pojazdu i wysyła dziewczyny na zakupy. Następnie nalewa część zakupionego napoju z butelki i dodaje płyn przypominający alkohol.

Nagranie z monitoringu autobusu w Jeleniej GórzeDolnośląska Policja

Policja oraz miejski instytut transportu podkreślają, że 35-latek mógł na długo zostawić pojazd w spokoju. Funkcjonariusze rozmawiali z nim dokładnie przez dziewięć minut. Po zidentyfikowaniu go stwierdzili, że prokuratura poprosiła go o ustalenie miejsca jego pobytu. Podobnie jak kierowca autobusu, oni również wyczuli alkohol od mężczyzny.

– Jednak odmówił przeprowadzenia badania. Mężczyzna nie posłuchał ich, pomimo prośby funkcjonariuszy o wykonanie ich rozkazów. W związku z powyższym policja poinformowała go, że będą zmuszeni do zastosowania wobec niego środków przymusu bezpośredniego i że został on przymusowo usunięty z autobusu – mówi rzeczniczka policji w Jeleniej Górze Edyta Bagrowska.

Następnie na przystanku funkcjonariusze rzucili 35-latka na ziemię, zakuli go w kajdanki i odprowadzili do radiowozu. Bagrowska uważa, że ​​interwencja była uzasadniona, gdyż mimo długich rozmów i ostrzeżeń mężczyzna nie zastosował się do poleceń policjantów, uniemożliwiając im wykonywanie obowiązków.

– Podczas podróży mężczyzna był bardzo wulgarny, agresywny, zawołał oficerów. Został zatrzymany przez policję. Następnego dnia został oskarżony o obrażanie funkcjonariuszy i zmuszanie ich do pewnych działań, grożąc im. Za takie czyny grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności – mówi Bagrowska.

Policja przekazała sprawę również na Twitterze. „Poszukiwany mężczyzna – interwencja związana z powiadomieniem kierowcy o człowieku pod wpływem alkoholu, który pomimo prośby kierowcy obraził interwenientów, znieważył prawo i próbował zmusić ich do przejścia na emeryturę „- odnotowano we wpisie.

Polska policja o zdarzeniu w Jeleniej GórzeTwitter / @ Polska Policja

Poszukiwany przez prokuratora

Podczas interwencji krzyczące dziewczyny próbowały uspokoić kierowcę autobusu. Rzeczniczka policji powiedziała, że ​​wezwano jej matkę na spotkanie z córkami. Policja nie opuściła miejsca zdarzenia, dopóki nie przyjechała wezwana kobieta.

W sprawie mężczyzny Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze zastosowała nadzór policyjny. Monitoring został zabezpieczony w obudowie.

Bagrowska wyjaśniła – co zostało później zasygnalizowane w cytowanym poście policyjnym na Twitterze – że mężczyzna jest poszukiwany przez prokuraturę w Jeleniej Górze. Jak dowiedział się reporter TVN24, 35-latek był poszukiwany za naruszenie nietykalności nieletniego i uniknięcie wypłaty zasiłku rodzinnego.

Dyskusja w Internecie

Wideo z zatrzymania było transmitowane na różnych kanałach internetowych i wywołało ożywioną dyskusję wśród internautów. Wiele osób – w tym kilku polityków – ostro skrytykowało działania urzędników.

„Ktoś oszalał! Składam do MSWiA interpelację o celowości takich działań!” – napisał Dariusz Joński, członek Koalicji Obywatelskiej.

„Przykro mi, że patrzę. Co robisz z ludźmi? To Twoje imiona. Twój kraj” – komentuje inny poseł KO, Bartosz Arłukowicz.

„Co to jest ??? Jak można zatrzymać bandytów, a nie człowieka, przez skuter w autobusie. Polska Policja, 25 lat ciężko było odbudować swój wizerunek po latach komunizmu. Teraz regularnie psujecie ten wizerunek” – powiedział były dziennikarz i polityk Krzysztof Luft.

Główne źródło zdjęć: Internet

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *