Connect with us

Gospodarka

Dlaczego przy stole na szczycie G7 jest 16 miejsc? | Aktualności

Published

on

Dlaczego przy stole na szczycie G7 jest 16 miejsc?  |  Aktualności

Premier Japonii Kishida rozszerzył listę gości G7, aby wzmocnić więzi z krajami średniej mocy.

Hiroszima, Japonia – W szczycie Grupy Siedmiu (G7) uczestniczy więcej krajów, niż sugeruje nazwa.

Premier Japonii Fumio Kishida, gospodarz tegorocznego spotkania dobrze prosperujących demokracji, rozszerzył listę gości wydarzenia, aby wzmocnić więzi z krajami średniej potęgi i globalnego Południa.

Działania japońskiego przywódcy pojawiają się w czasie, gdy forum ma na celu wzmocnienie współpracy w zakresie globalnych wyzwań, w tym wojny Rosji na Ukrainie, wzrostu Chin, bezpieczeństwa żywnościowego i zmian klimatycznych.

Ile krajów jest reprezentowanych na zgromadzeniu?

G7 składa się obecnie ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Włoch, a także Unii Europejskiej jako „członka nienotowanego na liście”, ale Forum zaprosiło również kraje niebędące członkami do udziału, takie jak Indie, Polska na przestrzeni lat i Hiszpania.

W tym roku w trzydniowym szczycie wezmą udział szefowie państw i rządów z 16 krajów oraz UE.

Oprócz członków G7 i UE biorą w niej udział szefowie państw i rządów z Indii, Brazylii, Indonezji, Wietnamu, Australii, Korei Południowej, a także Komorów i Wysp Cooka – ci dwaj ostatni reprezentują również obecnych przewodniczących forów Unii Afrykańskiej i Unii Afrykańskiej, odpowiednio forów wysp Pacyfiku.

Dlaczego G7 chce rozszerzyć swoje stosunki z krajami rozwijającymi się?

Podczas gdy G7 stara się promować zjednoczony front, aby wywrzeć presję na Rosję, by zakończyła wojnę na Ukrainie, większość społeczności międzynarodowej odmawia opowiadania się po którejkolwiek stronie w konflikcie.

Z wyjątkiem Japonii kampania sankcji przeciwko Rosji była wysiłkiem kierowanym przez Zachód.

Podczas gdy handel Rosji z krajami G7 załamał się, Chiny, Indie i Turcja zrekompensowały znaczną część tego zastoju zwiększonym importem rosyjskiego węgla, ropy i gazu. Gospodarka Rosji skurczyła się tylko o około 2,2 procent w 2022 roku, znacznie mniej niż oczekiwano.

READ  Pytania i odpowiedzi: Firmy zorientowane na cel w Polsce
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva (z lewej) i premier Japonii Fumio Kishida podają sobie ręce przed dwustronnym spotkaniem na szczycie G7 w Hiroszimie w zachodniej Japonii [Japan Pool via AP]

Udział G7 w globalnej gospodarce, choć nadal wpływowy, spadł z około 70 procent w latach 80. do 44 procent obecnie, co oznacza, że ​​ma ograniczone możliwości dokręcania śrub w Rosji bez zgody szerszej społeczności międzynarodowej.

„Kishida chce zbliżyć się do Globalnego Południa, ponieważ podejście G7 do Rosji – i Chin – jest obecnie nieco odizolowane” – powiedział Al Jazeera Sayuri Shirai, profesor ekonomii na Uniwersytecie Keio w Tokio.

„Wiele krajów rozwijających się i wschodzących jest bardzo ostrożnych, jeśli chodzi o przystąpienie do koalicji kierowanej przez G7 ze względu na ich bliższe zasoby naturalne lub powiązania gospodarcze z Rosją i / lub Chinami.

„Globalne Południe jest ważne, ponieważ jego udział w rynku rośnie, a jego udział w PKB (PPP, w oparciu o parytet siły nabywczej) wynosi ponad 50 procent” – dodał Shirai. „Tymczasem Japonia się starzeje, a jej populacja spada”.

Czy to oznacza, że ​​mniejsze i rozwijające się kraje będą miały większy wpływ na sprawy globalne?

Niektórzy obserwatorzy mają nadzieję, że tegoroczny szczyt G7 zapoczątkuje większą międzynarodową rolę głosów, które w przeszłości były zaniedbywane.

W wywiadzie dla Nikkei Asia na początku tego tygodnia premier Indii Narendra Modi powiedział, że wykorzysta szczyt do „wzmocnienia głosów i obaw Globalnego Południa”.

Ian Hall, zastępca dyrektora Griffith Asia Institute w Australii, powiedział, że poszerzenie zainteresowania G7 odzwierciedla „poważny kryzys multilateralizmu”.

„Myślę, że zasięg jest prawdziwy: uznaje, że głosy Globalnego Południa nie zawsze są słyszane i muszą zostać wysłuchane, jeśli mamy znaleźć drogę naprzód w kwestiach takich jak zmiany klimatyczne” – powiedział Hall Al Jazeerze.

Premier Indii Narendra Modi bierze udział w sesji roboczej G7 poświęconej żywieniu, zdrowiu i rozwojowi podczas szczytu G7 w Hiroszimie w Japonii [Susan Walsh/Pool via Reuters]

Krytycy są raczej sceptyczni co do zainteresowania G7 przyznaniem Globalnemu Południu większego głosu w świecie.

W analizie opublikowanej przed szczytem Oxfam stwierdził, że kraje G7 nadal żądają 232 milionów dolarów dziennie na spłatę długów od krajów o niskich i średnich dochodach, pomimo wydania 13,3 biliona dolarów na niezapłaconą pomoc i finansowanie dłużne na działania klimatyczne.

READ  Indeks spada, przerywając trzytygodniową passę

„Bogate kraje G7 lubią przedstawiać się jako zbawiciele, ale to, co robią, to zabójcze podwójne standardy – grają według jednego zestawu zasad, podczas gdy ich dawne kolonie są zmuszane do grania przez inny. „Rób to, co mówię, a nie to, co robię” – powiedział Amitabh Behar, tymczasowy dyrektor zarządzający Oxfam International.

„To bogaty świat zawdzięcza Globalnemu Południu. Pomoc, którą obiecali dziesiątki lat temu, ale której nigdy nie udzielili. Ogromne koszty szkód klimatycznych spowodowanych lekkomyślnym spalaniem paliw kopalnych. Ogromne bogactwo zbudowane na kolonializmie i niewolnictwie”.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *