Connect with us

Gospodarka

Dlaczego polscy rolnicy protestują przeciwko Ukrainie

Published

on

Dlaczego polscy rolnicy protestują przeciwko Ukrainie

Od jesieni w Polsce powtarzają się lokalne protesty w obronie interesów rolników. Jednak w lutym doszło do ogólnokrajowej epidemii. Jeden z głównych zarzutów ruchu dotyczy ukraińskiego zboża. 11 lutego grupa niezidentyfikowanych osób wyładowywała zboże z ukraińskich ciężarówek w pobliżu granicy. Następnie 20 lutego zebrano kukurydzę z dwóch wagonów, a 25 lutego 160 ton kukurydzy z pozostałych wagonów. Rolnicy twierdzą, że są niezadowoleni z napływu taniego zboża z sąsiedniej Ukrainy i uciekają się do niego bloking Punkty kontrolne wzdłuż granicy.

„Chcemy pomóc Ukrainie. Ale chcemy też chronić naszych producentów rolnych” – powiedział premier Donald Tusk na spotkaniu z protestującymi rolnikami. Tusk wielokrotnie zapewniał, że jest gotowy na czasowe zamknięcie granicy z Ukrainą. „Jestem gotowy na trudne decyzje, jeśli chodzi o granicę z Ukrainą” – powiedział potwierdzony. Zamieszki wywołane przez rolników, które obejmowały ataki piłą łańcuchową na ciężarówki, rozsypanie zboża, blokady dróg, zamknięcie niemieckiego przejścia granicznego i budowę „Agro Abrams”. czołg ze słomy, skłoniło Tuska do rozważenia takich rozwiązań. Demonstranci domagają się albo wykluczenia ukraińskiej konkurencji, albo wprowadzenia dotacji dla polskich producentów.

Tusk rozważa także możliwość wprowadzenia zakazu importu rosyjskiego zboża na wzór Łotwy.

Przyczyny niezadowolenia

Podsycaniem protestów w Polsce było szereg skarg. Jednak napływ tańszego ukraińskiego zboża to dopiero wierzchołek góry lodowej. Po do polskiej gazety Gazeta„Rolnicy żądają przede wszystkim wystąpienia z UE”. „Zielony Ład” Obawiają się, że obniży to opłacalność produkcji rolnej”. Działacze nawet zatkany ważne przejście graniczne z Niemcami w Świecku pod hasłem powstrzymania „ekoterroryzmu”.

Przepisy UE również pogłębiają obawy rolników. Zmuszeni byli zrezygnować z tradycyjnych nawozów, co skutkowało niższymi plonami. Ponadto wprowadzenie nowych technologii, takich jak panele słoneczne i materiały energooszczędne, wymaga znacznych inwestycji, co stanowi dodatkowe obciążenie dla sektora rolnego. Podobne poglądy podzielają rolnicy w całej UE, a protesty odbywają się we Francji, Niemczech, Belgii, Grecji, Włoszech, na Łotwie i Litwie. Jednak każdy kraj stoi przed własnymi wyzwaniami. Na przykład we Francji istnieje silny opór wobec planowanej umowy handlowej z Francją Mercosurublok handlowy Ameryki Południowej.

READ  Słowackie parki narodowe nie muszą już zazdrościć Polsce i Ukrainie

Tymczasem ukraińscy dostawcy dolali oliwy do ognia. W następstwie totalnej inwazji Rosji w 2022 r. UE zniesione wszystkie cła i kontyngenty na import ukraińskiej żywności i produktów rolnych. To, w połączeniu z uproszczonym transportem towarowym między UE a Ukrainą, doprowadziło do wzrostu liczby ukraińskich ciężarówek w Europie Wschodniej.

Jednak sytuacja szybko się odwróciła. W maju 2023 r. Komisja Europejska postanowiła zrobić to tymczasowo ograniczać Import z Ukrainy ukierunkowany na cztery kluczowe produkty rolne: pszenicę, kukurydzę, rzepak i nasiona słonecznika. Pierwotnie zakaz miał obowiązywać tylko do czerwca, ale później został przedłużony do września, aby zbiegł się z nowym sezonem żniw. Zniesienie ograniczeń, a następnie powrót do preferencyjnego traktowania Ukrainy wywołało oburzenie w Polsce, co skłoniło mieszkańców do wzięcia spraw w swoje ręce i zablokowania importu zbóż.

Zapowiedział dyrektor firmy transportującej ukraińskie zboże do Unii Europejskiej Informator że przynajmniej w pierwszych dniach protestów udało się przedostać część pojazdów przewożących ukraińskie zboże. Kiedy jednak w sprawę zaangażował się Rafał Mekler – właściciel tytułowej firmy transportowej Rafał Mekler Transport – weszła w życie całkowita blokada.

„Eksport i tranzyt przez Polskę praktycznie ustał” – zauważyła Maria Belikova, analityk w ukraińskim biurze Fastmarkets Agricensus. „Polscy rolnicy, poza przerwą przed Nowym Rokiem, od listopada blokują kilka kluczowych przejść granicznych”.

Biorąc pod uwagę trwającą wojnę, wszystko, co dotyczy Ukrainy, jest przedmiotem intensywnej analizy. Polscy rolnicy mogą działać w tym duchu i świadomie odmówić tranzytu ukraińskiego zboża, nie z bezpośrednich powodów ekonomicznych, ale po to, aby zwrócić uwagę na własne problemy.

Mówi się, że protesty i ataki na ukraińskich przewoźników zboża postrzegane są jako wynik walki politycznej Informatorźródło w ambasadzie Ukrainy w Polsce. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) uważa, że ​​organizatorzy protestów mają powiązania z Rosją. Burmistrz Lwowa Andrij Sadowy bezpośrednio określił tych, którzy rozsypywali ukraińskie zboże z ciężarówek na granicy, mianem „prorosyjskich prowokatorów”.

READ  Brief, powered by Facebook - Słodko-gorzkie pożegnanie pierwszego męża Merkel - EURACTIV.pl

Czy zamknięcie granicy sprawi, że problemy znikną?

Nie, ponieważ ukraińskie zboże stanowi jedynie niewielką część polskiego rynku. „W 2022 roku Polska wyprodukowała 24,8 mln ton zbóż. Dla porównania tranzyt ukraiński stanowił ok. 11 proc., w 2023 r. już tylko 0,02 proc. – wyjaśnia Belikova. Według ich obliczeń na podstawie statystyk celnych Ukraina w ostatnim roku rolniczym (od lipca 2022 r. do czerwca 2023 r.) wyeksportowała do Polski łącznie 2,7 mln ton zbóż, ale w nieco ponad 7 miesięcy bieżącego roku rolniczego zaledwie 46 tys. ton.

Wyzwania dla europejskich rolników wykraczają poza wzrost wydatków wynikający z unijnych regulacji – obejmują także spadek cen zbóż. Spadek cen jest jednak tendencją ogólnoświatową i nie jest bezpośrednio związany z preferencyjnym traktowaniem przesyłek ukraińskich. Po wybuchu wojny ceny wzrosły w związku z obawami o utratę dostaw od dwóch głównych eksporterów zbóż w regionie Morza Czarnego: Ukrainy i Rosji. The ekonomista nawet przewidywane katastrofa żywnościowa i głód. Jednak zanim w maju 2022 r. opublikowano ten niezwykły artykuł, decydenci skupili się już na wdrożeniu „umowy zbożowej”, która ustabilizowała rynek i spowodowała spadek cen. Tendencja spadkowa trwa już od półtora roku i spowodowała, że ​​ceny są znacznie poniżej poziomu przedwojennego. Rynek światowy stoi obecnie w obliczu nadpodaży ze względu na wysokie zyski głównych dostawców.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *