Connect with us

Zabawa

Agnieszka Zwiefka opowiada o „Vice!” i ujawnia pierwsze zdjęcia z nowego filmu

Published

on

Agnieszka Zwiefka opowiada o „Vice!” i ujawnia pierwsze zdjęcia z nowego filmu

Podążając za sekwencjami muzycznymi w swoim najnowszym dokumencie „Vika!”, polska reżyserka Agnieszka Zwiefka zajmie się animacją w ramach nadchodzącego projektu pod roboczym tytułem „Runa”.

„Co mogę powiedzieć? Bardzo lubię kuchnię fusion” – śmieje się.

„Lubię filmy hybrydowe, bo takie oddzielenie dokumentu od fikcji jest zupełnie bez sensu. Dla mnie dokument to bardzo pojemna torba. Jest miejsce na wszystko.

Częściowo animowany film „Runa”, wyprodukowany przez Chilli Productions (Polska), Real Lava (Dania) i Ma.ja.de (Niemcy) – z udziałem ARTE i SWR – przedstawia kurdyjską dziewczynę, która zmienia się po porodzie swojego rodzeństwo musi opiekować się matką, która umiera na granicy polsko-białoruskiej.

„W moich bohaterkach zawsze jest siła, a ona jest prawdopodobnie najsilniejsza w historii” – mówi Zwiefka, mówiąc o stylu wizualnym filmu, który został opracowany przez Yellow Tapir Films i Marcina Podolec.

„Naszym punktem odniesienia był „Persepolis”. Te czarno-białe kształty, niemal dziecięce rysunki, które w tym przypadku pochodzą prosto ze szkicownika Runy. Rysowała rzeczy, które były naprawdę przerażające. Dziewczyna na skraju przepaści, groźne drzewa połykające ludzi, twarze wykrzywione w niemym krzyku.”

Choć Zwiefka mierzy się z tymi samymi tragicznymi wydarzeniami, co Agnieszka Holland w kontrowersyjnym „Zielonym Granicy”, nie obawia się, że wywoła taką samą reakcję.

„Jedyne, co możemy zrobić, to nadal kręcić filmy tak szczerze, jak to możliwe, ponieważ każdego można ocenić. Czasem niestosowne, powierzchowne albo ze względu na „kontrowersyjny” temat, a takich w Polsce jest obecnie sporo” – zauważa.

„Runa”
Dzięki uprzejmości Chilli Productions

„To inny film, bo nie mówi o aktywistach i akcjach ratowniczych. Chodzi o dziewczynę. Z drugiej strony mam nadzieję, że kiedy ludzie to zobaczą, dostrzegą w niej więcej, nawet jeśli są przeciwni przyjmowaniu uchodźców”.

Zanim Zwiefka w to wejdzie, w „Vika!” powraca do lżejszego tematu. o najstarszym polskim DJ-u, który ma już ponad 80 lat i imprezuje, jakby jutra nie było.

„To oda do radosnej starości. Kobiety wydają się akceptować fakt, że po pewnym wieku staje się „niewidzialna”. Kiedy skończyłam 30 lat, wydawało mi się, że świat się skończył. Ale możesz się zestarzeć na własnych warunkach. To właśnie „Vika!” wszystko jest o.”

Choć jej bohaterka nie jest specjalnie nieśmiała, wciąż musiała się sporo przekonać.

„Runa”
Dzięki uprzejmości Chilli Productions

„Lubi uwagę, ale tylko do pewnego stopnia. Kiedy się do niej zwróciłem, dałem jej jasno do zrozumienia, że ​​będzie musiała się otworzyć, że będzie to wiwisekcja prywatności. „Przegoniła mnie” – przyznaje.

„Chciałem wyjść poza scenę. Co kryje się za maską tego kolorowego ptaka? Po roku zdała sobie sprawę, że wyrażanie samotności i bólu może faktycznie pomóc innym seniorom. I jest aktywistką. Chce, aby jej działania miały wpływ na ludzi.

Mimo szczerości: „Vika!” – wyprodukowany przez Katarzynę Ślesicką i Annę Stylińską i sprzedawany przez Deckert Distribution – to jedyny „dobry” dokument w karierze Zwiefki – zauważa.

„To był cel: aby widzowie wychodzili z filmu równie podekscytowani, jak wtedy, gdy opuszczają imprezę. Myśląc: „Może to tylko ja się starzeję?” Chcieliśmy dać im nadzieję i pokazać, że starość może być piękna. Ciała te mają różne wady i zmarszczki, ale pokazuję je tak, jakby były „młodością” Sorrentino. Dla mnie jest piękna. I wygląda lepiej w kostiumie kąpielowym niż niektóre nastolatki!”

Po swoim poprzednim filmie „Królowa ciszy”, opowiadającym o romskiej dziewczynie z zamiłowaniem do Bollywoodu, Zwiefka stworzyła sekwencje muzyczne do filmu.

„Vika żyje w świecie muzyki, to język, w którym najlepiej się wyraża. „I Will Survive” to ich przesłanie. Bez tego nie ma imprezy – mówi reżyser.

„Kiedy ukazała się „Królowa ciszy”, ciągle słyszałem, że to nie jest „prawdziwy” dokument. „O co chodzi z tym całym tańcem?” Już tego nie słyszę. Dla mnie film jest o uwodzeniu. Nie wykładasz wszystkich kart na stół, musisz zaskoczyć swojego partnera. Albo twój widz.”

Mówi, że potrzebne są filmy dokumentalne poprawiające samopoczucie.

„Jako twórcy filmów dokumentalnych zwykle mówimy o traumie i wiem, ile kosztują takie filmy. Uderza nas ta sama broń, co nasi bohaterowie. A przecież nie mówimy o tym, że potrzebujemy później wsparcia psychologicznego. Powinniśmy o to sami zadbać.”

„Ten [lighter] Filmy najtrudniej robić, bo nie ma spektakularnych przełomów, tragedii i wojen. Jest po prostu codzienność. Ale potrzebujemy ich, bo są jak balsam dla naszego ciała.”

READ  W drugim sezonie Wiedźmina zobaczymy lwiątko z Cintra Roar
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *