Connect with us

Świat

Granica polsko-białoruska: wybucha przemoc, polscy strażnicy strzelają z armatek wodnych do migrantów

Published

on

Na przejściu granicznym Bruzgi-Kuźnica miały miejsce chaotyczne sceny, w których masy migrantów rozbijały betonowe bloki i zbierały gałęzie, które miały zostać rzucone po polskiej stronie.

Nad tłumem rozległy się głośne huki i zawisła nad nimi gęsta chmura dymu. Białoruskie media państwowe BeITA podały, że armatki wodne używane przez polskie siły zbrojne rozpryskiwały żółty płyn, który powodował oparzenia, a dym powodował duszenie się i złe samopoczucie. Ekipa CNN została trafiona wodą wystrzeloną przez polskich strażników.

Kobiety i dzieci, które dzień wcześniej obozowały w namiotach w pobliżu ogrodzenia granicznego, zostały wycofane, a mężczyźni, z których wielu wyrażało swój gniew, że zostali zawieszeni w przerażających warunkach, zebrali się w najbardziej dramatycznych starciach z datą. „Walczymy o przeżycie” – powiedział CNN jeden z mężczyzn.

Polska Straż Graniczna poinformowała we wtorek, że migranci obozujący w pobliżu przejścia Bruzgi-Kuźnica zachowywali się „agresywnie”, rzucając w polskie służby kamieniami i różnymi przedmiotami. „Aby zapobiec nielegalnemu przekraczaniu granic, przeciwko agresywnym obcokrajowcom użyto armatek wodnych” – poinformowała służba bezpieczeństwa na Twitterze.

Polskie Ministerstwo Obrony udostępniło na Twitterze materiał filmowy przedstawiający polskich oficerów i żołnierzy stojących ramię w ramię z tarczami ochronnymi, gdy kamienie rzucane były przez ogrodzenie z drutu kolczastego, opisując scenę jako „atak migrantów”. Ministerstwo też oskarżony Służby białoruskie wyposażają migrantów w „granaty ogłuszające”.

Rzecznik polskich służb bezpieczeństwa Stanisław Żaryn napisał we wtorek na Twitterze o starciach i pogratulował polskim siłom zbrojnym skutecznego odparcia „pierwszej fali ataków na granicy”.

BelTA poinformowała we wtorek na granicy „pogarszająca się sytuacja”, kiedy migranci „próbowali przedostać się do Polski wszelkimi sposobami”, a polskie władze odpowiedziały gazem łzawiącym, granatami ogłuszającymi i armatkami wodnymi oraz „wylały wodę na ludzi na mrozie”. „

„Ludzie mówią, że są zmęczeni czekaniem i gotowi do przebicia się” – powiedział BeITA.

Polscy pogranicznicy są widziani przez ogrodzenie z drutu kolczastego podczas wtorkowych starć.

„Wracamy do Iraku”

Jak poinformował BiełTA, rzecznik białoruskiego Państwowego Komitetu Straży Granicznej, Anton Bychkovsky, we wtorek agencja wszczęła śledztwo w sprawie „incydentu”.

READ  Oburzenie po tym, jak użytkownicy mediów społecznościowych odkryli ciąg chwalących Hitlera tweetów od freelancerów CNN

Nie jest jasne, co wywołało konfrontacje we wtorek, ale wśród migrantów rośnie frustracja, że ​​Europa ich nie przyjmuje. Stoisz teraz w obliczu tego, co Organizacja Narodów Zjednoczonych nazwała „katastroficznym”. Cierpią na głód i hipotermię i obozują w marnych namiotach w prowizorycznych obozach na granicy.

Od 48 godzin w obozach krążyły pogłoski, że polski rząd może otworzyć granicę i zezwolić na humanitarny korytarz do Niemiec. Polska uparcie temu zaprzeczała, a ludzie, którzy zgromadzili się w tym rejonie, otrzymywali sms-y od polskich władz, w których nazwano te informacje „całkowitym kłamstwem i nonsensem”.

W SMS-ie, który otrzymali członkowie zespołu CNN w regionie, czytamy również w części: „Polska nie pozwala migrantom na przyjazd do Niemiec. Będzie chronić swój akt graniczny.”

Wygląda na to, że polskie siły rozproszyły tłumy z przejścia granicznego przed zmrokiem we wtorek, niektórzy wrócili do obozu w lesie, podczas gdy inni zostali przywiezieni do domu.

Białoruska agencja graniczna powiedziała CNN, że niektórzy migranci – w tym kobiety, dzieci i osoby chore – zostali zabrani do ośrodka przetwarzania w celu schronienia, żywności i opieki medycznej. Urzędnicy powiedzieli również CNN, że zostanie podjęta decyzja, czy deportować ich do swoich krajów. Większość zgromadzonych na granicy pochodzi z Bliskiego Wschodu i Azji.

Widać było, jak rodziny opuszczają miejsce starcia, ciągnąc za sobą wyczerpane dzieci, niektóre z nich niesiono na ramionach rodziców. Zapytany przez CNN, dokąd jedzie, jeden z mężczyzn powiedział: „Wracamy do Iraku. Żegnaj Białorusi”.

Łukaszenka zagraża życiu migrantów

Kryzys skłonił UE do przygotowania nowe sankcje na Białorusi, oskarżanej o wywołanie kryzysu na wschodniej granicy bloku.

Rząd prezydenta Aleksandra Łukaszenki wielokrotnie zaprzeczał takim zarzutom, a zamiast tego obwiniał Zachód za przemiany i oskarżał go o złe traktowanie migrantów.

Dym unosi się nad granicą, gdzie zgromadziły się tysiące migrantów.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział we wtorek, że sojusz wojskowy jest „głęboko zaniepokojony sposobem, w jaki reżim Łukaszenki wykorzystuje bezbronnych migrantów jako taktykę hybrydową przeciwko innym krajom, co zagraża nawet życiu migrantów”.

READ  Siły bezpieczeństwa Birmy zabijają co najmniej 34 protestujących

Przemawiał przed spotkaniem z ministrami obrony UE we wtorek i dzień po tym, jak ostrzegł Moskwę, że NATO pomoże Ukrainie w „potencjalnych agresywnych działaniach” w warunkach dużej koncentracji sił rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą. Ukraina nie jest członkiem NATO ani UE.

Posunięcia wojskowe nadal testują kruchy porządek polityczny w regionie i potęgują obawy dotyczące możliwości szerszego kryzysu geopolitycznego.

Łukaszenka rozmawiał we wtorek z sojuszniczym prezydentem Rosji Władimirem Putinem o sytuacji na granicy z Białorusią, kilka dni po tym, jak oba kraje wykorzystały swoją siłę militarną we wspólnych ćwiczeniach spadochroniarzy w pobliżu Polski.

Przywódcy omówili również sytuację w sąsiedniej Ukrainie i prowadzonych przez USA ćwiczeniach w pobliżu granicy z Rosją i na Morzu Czarnym, poinformowało biuro Łukaszenki.

UE nakłada nowe sankcje na Białoruś, gdy NATO ostrzega Rosję przed zbrojeniem wojskowym

Rosja, największy partner polityczny i gospodarczy Białorusi, nie przestaje bronić sposobu, w jaki Mińsk radzi sobie z kryzysem granicznym, ale też zaprzecza jakiemukolwiek zaangażowaniu w niego.

W poniedziałek UE zwiększyła presję na wszystkie strony zaangażowane w podsycanie kryzysu granicznego. Minister spraw zagranicznych bloku, Josep Borrell, ogłosił na konferencji prasowej w Brukseli, że ministrowie spraw zagranicznych UE zgodzili się na nałożenie nowych sankcji przeciwko „ludziom, liniom lotniczym, biurom podróży i wszystkim zaangażowanym w ten nielegalny wypad na nasze granice”.

Pełna lista osób i podmiotów zostanie „potwierdzona w najbliższych dniach” – dodał. To piąta runda sankcji, jakie UE nałożyła na Białoruś po kontrowersyjnych wyborach prezydenckich i rozprawie z dysydentami.

Matthew Chance i Antonia Mortensen zgłosili się w pobliżu granicy polsko-białoruskiej Katharina Krebs z Moskwy. Eliza Mackintosh pisała z Londynu.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *