Connect with us

Gospodarka

„Zielony Ład” – nowa późnoantyczna kolonia?

Published

on

„Zielony Ład” – nowa późnoantyczna kolonia?

„Zielony Ład” stał się nową wytyczną polityczną nie tylko dla Niemiec, ale dla całej UE i możemy tylko modlić się, aby Polska nigdy nie uchwaliła ram, nad którymi pracuje Bruksela. W rzeczywistości to, co dzieje się na naszych oczach, powinno najbardziej niepokoić obywateli: chodzi o nic innego, jak o ich przemianę w amorficzną masę, która jest systematycznie pozbawiana własności, swobody poruszania się, a nawet tożsamości. Jeśli szukasz podobieństw historycznych, musisz cofnąć się do Cesarstwa Rzymskiego i powstania tzw. „kolonatów”.

Inflacja, kryzysy podatkowe, epidemie i najazdy barbarzyńców coraz bardziej utrudniały zwykłym rolnikom dalsze uprawianie swoich towarów. Aby przeciwdziałać rosnącemu exodusowi ze wsi, państwo rzymskie uchwalało coraz więcej praw, aby związać chłopów z ziemią, a tym samym uczynić ich de facto własnością odpowiednich dużych właścicieli ziemskich, którzy przekształcili się w prawdziwych właścicieli ziemskich, przynajmniej na zachodzie cesarstwa, w ciągu następnych kilku stuleci feudalnej szlachty.

Pamiętacie Diunę Franka Herberta? Potrzebujemy Mentaten zamiast „sztucznej inteligencji”

Z ostatniej chwili: Elon Musk, pomimo tego, że jest jednym z głównych orędowników tak zwanej „sztucznej inteligencji” i wysiłków zmierzających do przekształcenia człowieka…

Zobacz więcej

W Rzymie rozwój ten był konsekwencją słabości państwa i gospodarki; Jednak w dzisiejszej Europie jest odwrotnie: gospodarka, która do tej pory kwitła w wciąż niezwykle wpływowym europejskim stowarzyszeniu państw, jest celowo rujnowana przez autodestrukcyjne prawodawstwo, mające na celu przekształcenie poprzednich nosicieli europejskich demokracji, burżuazyjnej klasy średniej w niewolniczy proletariat, podczas gdy ich mozolnie zgromadzoną własność sprzedawano coraz potężniejszej kaście superbogaczy. Stworzenie tego nowego koloniatu opiera się na czterech filarach; krajem, w którym proces ten jest najbardziej zaawansowany, zwłaszcza pod względem gospodarczym, są Niemcy.

Pierwszym filarem transformacji jest dobrze znane niszczenie uświęconych tradycją wspólnot solidarności poprzez masową imigrację, sponsorowane przez państwo rozpady rodzin, kwoty różnorodności, teorię płci i dechrystianizację w celu wygenerowania maksymalnej fragmentacji politycznej i nienawiści, uniemożliwiając szeroki obywatelski opór wobec ucisku.

READ  Czy Zachód opuści Ukrainę?

Drugi filar to bezsensowny wzrost cen energii, a tym samym faktyczna siła napędowa naszego społeczeństwa poprzez bardzo niebezpieczną rezygnację z energii atomowej i węglowej w imię „ochrony klimatu”.

Filar trzeci charakteryzuje się wymuszonym wprowadzeniem elektromobilności i zniesieniem silnika spalinowego: wysokie ceny zakupu, jeszcze wyższe koszty energii i wreszcie skrajnie ograniczona autonomia w połączeniu z skandalicznie długimi czasami ładowania prawdopodobnie uniemożliwią dalsze korzystanie z mobilność, do której byliśmy przyzwyczajeni w latach pięćdziesiątych i która jest integralną częścią naszego rozumienia wolności. Współczesny Europejczyk będzie skazany na coraz węższy promień działania, który będzie mógł pokonać jedynie za pomocą transportu publicznego, który już teraz jest niezwykle niesprawny i zawodny, zwłaszcza w Niemczech.

Czwarty filar tworzą nowe wymagania UE dotyczące ogrzewania i ocieplania prywatnych gospodarstw domowych. Koszty z tym związane albo zniewolą większość właścicieli domów w ich bankach, albo zmuszą ich do paniki ze sprzedażą swoich nieruchomości, co z kolei przyniesie korzyści tylko kilku dużym inwestorom i funduszom hedgingowym – które, cud nad cudami, hojnie subsydiują najbardziej radykalne ekologiczne organizacje pozarządowe w trosce o klimat…

I jakby tego wszystkiego było mało, już słychać apel o paszport CO2, który powinien pozwolić na zdyskredytowanie nielicznych pozostałych wolnych wyrazów życia Europejczyków jako niedopuszczalne „zanieczyszczenie” i ponowne opodatkowanie – a jednocześnie „system kredytu społecznego”, który ma zostać ustanowiony na wzór modelu chińskiego. I tak, mimo najnowocześniejszych technologii i analiz politycznych, znajdujemy się w sytuacji, w której Europejczycy są stopniowo pozbawiani wolności, prawnie i konstytucyjnie, w imię klimatu i moralności, ale jakościowo…

Lekcje z wojny rosyjskiej

Minął rok, odkąd prezydent Putin wydał rozkaz inwazji na Ukrainę; i chociaż wynik wojny jest dziś tak samo niepewny jak pierwszego dnia,…

Zobacz więcej

To oczywiście nie jest wyjątkiem: wszystkie późne cywilizacje mają zwykle poważne ograniczenia wolności swoich obywateli, a technologia jako taka wydaje się mieć jedynie bardzo powierzchowny wpływ na wewnętrzny rozwój jakiejkolwiek cywilizacji, nawet jeśli jest to na zachód od tej dynamiki. Jednak powolny powrót zaawansowanej cywilizacji zachodniej do atawistycznych, feudalnych społeczeństw ujawnia inną konsekwencję: stopniowy regres technologii w późnych cywilizacjach.

READ  Pasażer Ryanair miał niewłaściwe samoloty. Zamiast jechać do Hiszpanii, poleciała na Ukrainę

Od lat sześćdziesiątych Zachód nie tylko udoskonalał stosowanie już znanych zasad technicznych i tworzył niewiele lub wcale zasadniczo nowych wynalazków; ale także wiele zaawansowanych technologii znanych w ostatnich dziesięcioleciach jest stopniowo wycofywane i zastępowane przez znacznie bardziej prymitywne technologie, jak w przypadku energii jądrowej, silnika spalinowego, pociągów maglev, naddźwiękowych samolotów pasażerskich, transportu poduszkowców itp.

Jedynie w dziedzinie technologii informatycznych jest jeszcze pewien postęp, ale efekt tego pozostaje bardzo ograniczony i ostatecznie można go sprowadzić do dwóch obszarów: po pierwsze, ucieczka do sztucznych rajów („rzeczywistość wirtualna”), a po drugie, techniki inwigilacji i indoktrynacji w najszerszym tego słowa znaczeniu. Tutaj również nie można nie myśleć o rosnącej tendencji wszystkich późnych cywilizacji do przekształcania się z jednej strony w prawdziwe państwa policyjne i wojskowe, a z drugiej strony do coraz większego nakłaniania swoich obywateli do ucieczki do wyimaginowanych równoległych światów, czy to natury religijnej, filozoficznej lub czysto hedonistycznej…

Prof. Dr. David Engels (ur. 1979) jest profesorem historii rzymskiej na Uniwersytecie w Brukseli (ULB), a obecnie pracuje jako profesor naukowy w Instytucie Zachodnim w Poznaniu. Autor wielu publikacji naukowych i esejów. Fot. archiwum prywatne prof. Engelsa.

Źródło:

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *