Connect with us

Gospodarka

Wybory w Polsce: nowa polityka, stara ekonomia?

Published

on

Wybory w Polsce: nowa polityka, stara ekonomia?

Bez względu na to, kto stanie na czele kolejnego rządu, dziedzictwo „PiSonomics” pozostanie trwałe.

W silnie spolaryzowanej Polsce w kampanii przed wyborami 15 października rządząca nacjonalistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) oraz liberalna Platforma Obywatelska wymieniały obelgi, oskarżenia o zdradę stanu i groźby kar pozbawienia wolności. Zwycięstwo opozycji oznaczałoby dla kraju nowy początek w UE i mogłoby powstrzymać trwający od kilku lat regres demokratyczny. Jednak zwrotowi politycznemu nie towarzyszyłby automatycznie zwrot gospodarczy.

Osiem lat „PiSonomiki” nie da się wymazać i Polska prawdopodobnie pozostanie na dotychczasowej drodze niezależnie od wyniku wyborów. Dzieje się tak dlatego, że PiS w czasie swojej władzy sprytnie wykorzystał wzrost gospodarczy do mobilizacji politycznej i wsparcia wyborczego.

Opozycja uważnie obserwowała sytuację i wyciągnęła wnioski z utraty władzy w 2015 roku. Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk obiecał, że gdy partia stanie na czele kolejnego rządu, utrzyma ona sztandarowe polityki wpisane w tkankę społeczną przez PiS: najniższy w Europie wiek emerytalny dla kobiet oraz transfery pieniężne jako podstawę polityki społecznej. Tusk, niegdyś zagorzały liberał, zadeklarował nawet zamiar swojej partii wprowadzenia nowego świadczenia pieniężnego, tzw. „zasiłku babci”, dla matek powracających na rynek pracy.

Co więcej, podstawy wzrostu gospodarczego Polski – bezpośrednie inwestycje zagraniczne i produkcja przemysłowa – powstały jeszcze przed rządami PiS. Wykazali także swoją odporność na wstrząsy polityczne i społeczne w czasach PiS, w których występowały odstępstwa od demokracji i napięte stosunki z UE, pandemia Covid-19 i wojna na Ukrainie. Przykładem tego jest niedawna zapowiedź Intela, że ​​pod Wrocławiem zbuduje najnowocześniejszy zakład montażu półprzewodników. Jednocześnie, biorąc pod uwagę potrzebę utrzymania motorów wzrostu, jest mało prawdopodobne, aby przyszły rząd odszedł od rosnącego uzależnienia od pracowników migrujących w celu zaspokojenia rosnących potrzeb w zakresie siły roboczej.

Ta zależność od ścieżki polityki gospodarczej stwarza ryzyko dla Polski w miarę zwiększania się głównych wyzwań, przed którymi stoi: spadek liczby ludności, rosnące ceny nieruchomości, postępująca prywatyzacja edukacji i opieki zdrowotnej, stagnacja inwestycji prywatnych, niszczenie środowiska naturalnego i anemiczna zielona transformacja. Na razie jednak determinacja PiS czy opozycji w poszukiwaniu rozwiązań tych problemów wydaje się raczej przytłumiona.

Jednak zwycięstwo opozycji dałoby też promyk nadziei. Zakończenie demokratycznego odstępstwa, jakie miało miejsce za PiS, mogłoby umożliwić UE uwolnienie środków na odbudowę Polski, wstrzymanych od 2021 r. ze względu na spór rządu z Komisją Europejską. Znaczna część tych środków zostałaby przeznaczona na dekarbonizację, która dla Polski stanowi niezbędną transformację, jeśli chce utrzymać swoją przemysłową przewagę w nadchodzących latach. Przywrócenie instytucji demokratycznych i pojednanie z UE oznaczałoby nie tylko znaczący postęp dla Polski; Stworzyłoby to także poczucie stabilności w UE, która od lat boryka się ze sprzeciwem PiS wobec zasad obowiązujących w Unii.

Ponadto pracownicy służby zdrowia i edukacji – skłóceni z PiS i będący celem jego propagandy – mogą pod nowym rządem skuteczniej opowiadać się za usługami publicznymi. Reprezentują znaczną część elektoratu partii opozycji, a ich związki mogłyby mieć większy wpływ na rząd Platformy Obywatelskiej niż na rząd PiS.

Sukcesy gospodarcze PiS i postęp w polityce społecznej sprawiły, że jałmużna stała się przedmiotem zainteresowania nawet liberalnej opozycji. Takie podejście jest generalnie pozytywne – o ile nie podważa usług publicznych i innych przyszłościowych inwestycji, jak to miało miejsce przez ostatnie osiem lat rządów PiS. Ożywienie tej przyszłościowej perspektywy ma kluczowe znaczenie dla sprostania stojącym przed nią wyzwaniom.

Jan Bogusławski jest stypendystą ReThink.CEE 2023 w German Marshall Fund of the United States.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *