Connect with us

Zabawa

Wybory w Polsce: Kobiety i młodzi ludzie odsuwają PiS od władzy

Published

on

Wybory w Polsce: Kobiety i młodzi ludzie odsuwają PiS od władzy
  • Autor: Sarah Rainsford
  • Korespondent na Europę Wschodnią, Warszawa

Źródło obrazu, Szymona Szumniaka

opis obrazu,

Szymon Szumniak stał w kolejce przez sześć godzin, aby oddać swój głos w polskich wyborach

Była godzina 1:33 w poniedziałek, kiedy Szymon Szumniak wrzucił swoją kartę do urny w lokalu wyborczym nr 148 we Wrocławiu.

Bloger rozrywkowy stał w kolejce wraz z setkami innych osób na przenikliwym mrozie przez sześć godzin, długo po tym, jak miało nastąpić zamknięcie lokali wyborczych.

Ogromna kolejka stała się symbolem wysokiego zaangażowania w wybory parlamentarne w Polsce, w których rekordowa frekwencja wynosząca ponad 74% odsunęła od władzy prawicowe Prawo i Sprawiedliwość (PiS).

„Ludzie dali nam koce, gorącą herbatę i ciasteczka. Gościnność mieszkańców tej okolicy była niesamowita!” – powiedział 26-latek o długim oczekiwaniu na wybory.

W pewnym momencie grupa kobiet zaczęła śpiewać. W innym lokalna pizzeria dostarczyła tony darmowego jedzenia. Już następnego dnia firma była tak zasypana darowiznami od wdzięcznych Polaków, że zaczęła przekazywać pieniądze na cele charytatywne.

Szymonowi ani razu nie przyszło do głowy, żeby się poddać i wrócić do domu.

„Budujemy swoją przyszłość i myślę, że wielu młodych ludzi to rozumie” – powiedziała mi wrocławska blogerka.

Nie chciał zdradzić, na kogo głosował, ale był „zadowolony z obrotu spraw”.

„Kolejka była długa i bolesna, bo było bardzo zimno. Ale ludzie sprawili, że było to fajne doświadczenie.”

opis obrazu,

Rekordowa frekwencja pomogła odsunąć od władzy prawicowy rząd w Polsce

Ostateczną kartę do głosowania w lokalu wyborczym 148 oddał Michał Wittenbeck, który, aby uwiecznić tę chwilę, zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie swojego zegarka.

Młodzi ludzie głosują za zmianami

Sondaże pokazują, że w niedzielę głosowało 68,8% wyborców poniżej 29 roku życia, co stanowi znaczny wzrost w porównaniu z 46,4% w ostatnich wyborach powszechnych w 2019 roku.

Tym razem głosowało więcej młodych ludzi niż tych, którzy ukończyli 60. rok życia, co również jest wysoce niezwykłe.

Wielu z nich głosowało za zmianami.

Dobrym przykładem jest Wrocław: Jagodno, dzielnica z ogromnymi kolejkami, przez mieszkańców opisywana jest jako nowoczesna osada z młodą populacją. Opozycyjna Koalicja Obywatelska zdobyła tam 43,6%. PiS dostał zaledwie 5,9%.

W skrajnie negatywnej kampanii wyborczej główne partie nie zwróciły szczególnej uwagi na prawa wyborcze młodzieży. Zamiast tego rząd twierdził, że koalicja obywatelska przyniesie chaos, w tym nieograniczoną migrację, a jej lidera Donalda Tuska nazwał marionetką Europy.

Do ataku przystąpił także Tusk, przedstawiając PiS i jego lidera Jarosława Kaczyńskiego jako zagrożenie dla samej demokracji.

To przesłanie lepiej odbiło się na młodszych wyborcach.

opis obrazu,

Młodsi wyborcy odegrali kluczową rolę w utracie przez PiS większości w parlamencie

W dniu liczenia głosów studenci siedzieli przy telefonach przed Biblioteką Uniwersytecką, nerwowo sprawdzając między zajęciami aktualizacje wyników wyborów.

Marta „płakała z ekscytacji”, gdy w niedzielny wieczór opublikowano pierwszy sondaż wyborczy, który pokazał, że PiS stracił większość w parlamencie i nie ma szans na utworzenie rządu.

Rose była „przepełniona radością” i opisała pierwsze wybory, w których kiedykolwiek głosowała, jako kluczowe „albo dla zachowania demokracji, albo dla pożegnania się z nią”.

Inna Marta powiedziała, że ​​jej rodzice planowali głosować na PiS, ale odradzała im to.

„Chcę pozostać w UE i mieć przyszłość w tym kraju. To takie proste” – wyjaśniła.

Rząd PiS spiera się z Brukselą m.in. o praworządność, prawa LGBT i migrację. Bardziej konstruktywnych relacji oczekuje się od Donalda Tuska, byłego przewodniczącego Rady Europejskiej.

Wysoka frekwencja wyborcza, także w lokalach wyborczych za granicą, była tylko jednym z przejawów zaangażowania Polaków w te wybory.

Podjęto również wspólne wysiłki, aby każdy głos oddany na opozycję się liczył.

Internetowa kampania #WarsawTrip wzywała ludzi do przeniesienia rejestracji z dużych miast, takich jak Warszawa, aby nadać swojemu głosowi większą wagę w złożonym polskim systemie wyborczym.

Aktywiści stworzyli mapy, które pokazywały ludziom najlepsze miejsca: mniejsze miasta, w których wyścig był blisko i gdzie na jeden głos przypadało proporcjonalnie więcej przedstawicieli niż Warszawa.

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

opis obrazu,

Oczekuje się, że Koalicja Obywatelska Donalda Tuska utworzy kolejny rząd z dwiema partiami lewicową i centroprawicową

„Jeśli chcesz pozbawić PiS mandatu, wyjedź z dużego miasta” – czytamy w typowym wpisie w mediach społecznościowych, w którym zapewniano, że tak strategiczne głosowanie było całkowicie legalne.

W okręgu podwarszawskim koalicja obywatelska zdobyła w kampanii wyborczej nieco więcej głosów niż PiS. W 2019 r. wynik dla PiS wyniósł 41-29%.

Gwiazdy masowo odwiedzały także media społecznościowe, zachęcając ludzi, aby po prostu przyszli i zaangażowali się.

Kluczową motywacją był pomysł, że te wybory były ostatnią szansą na powstrzymanie populistycznego rządu przed odwróceniem Polski od UE i niektórych jej podstawowych wartości.

„Nie niszcz tego”.

Dotyczyło to również możliwości zapewnienia kobietom większego wpływu na polską politykę, zwłaszcza po tym, jak zakaz niemal aborcji w 2020 r. doprowadził do ogromnych protestów ulicznych.

„Kobiety w tym kraju zbyt długo milczały” – stwierdziła Anna Pieta, współorganizatorka kampanii w mediach społecznościowych.

PiS ma wiele zwolenników, głównie dzięki hojnemu programowi wydatków socjalnych, w tym zasiłkom na dzieci.

Jednak grupa Wschod Anny uznała, że ​​wielu potencjalnych zwolenników opozycji było niezdecydowanych przed wyborami.

Nakręcili więc film, na którym kobiety uciszają usta środkowym palcem, podczas gdy słychać ścieżkę dźwiękową, na której polscy politycy lekceważą lub obrażają kobiety, które stanowią 52% polskiego społeczeństwa.

„Przesłanie brzmiało: Użyj swojego głosu. Idźcie i zagłosujcie” – wyjaśniła Anna.

opis obrazu,

Anna Pieta twierdzi, że politycy muszą teraz wywiązywać się ze swojego mandatu. „Umieściliśmy ich tam. Teraz czas na występy.”

Ostatecznie frekwencja kobiet była nieco wyższa niż mężczyzn.

Prezydent Polski mógłby poprosić PiS, jedyną partię, która zdobyła najwięcej głosów, o próbę utworzenia rządu. Wydaje się to niemożliwe, gdyż w parlamencie nie ma ważnych sojuszników.

Partie opozycji już snują plany.

Po objęciu urzędu przez nową administrację aborcja stanie się jednym z gorących tematów, którymi będą musieli się zająć.

Zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Partia Lewicy obiecały rozwiązania stosunku pracy na wniosek z zachowaniem maksymalnie 12-tygodniowego okresu wypowiedzenia, znosząc tym samym rygorystyczne ograniczenia wprowadzone za czasów społecznie konserwatywnego rządu PiS.

„Dostałaś mandat od społeczeństwa, które tego chce, więc nie wiem, o czym jeszcze mogłabym porozmawiać” – powiedziała Anna, odrzucając pogląd, że reforma prawa aborcyjnego byłaby trudna.

„Umieściliśmy ich tam. Teraz czas na występy.”

READ  9 utraconych skarbów
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *