Connect with us

Najważniejsze wiadomości

Władze badają tajemniczą chorobę, która zabiła koty w całej Polsce

Published

on

Władze badają tajemniczą chorobę, która zabiła koty w całej Polsce

Władze weterynaryjne w Polsce badają doniesienia o śmierci dużej liczby kotów z powodu nieznanej choroby i ostrzegają właścicieli, aby trzymali swoje zwierzęta w pomieszczeniach. Wstępne dochodzenie Naczelnego Urzędu Weterynaryjnego wykazało, że niektóre ze zmarłych zwierząt zaraziły się ptasią grypą.

W ciągu ostatnich dwóch tygodni w całej Polsce odnotowano liczne przypadki, w których zdrowe koty nagle i niewytłumaczalnie zachorowały – aw wielu przypadkach zginęły.

Podobno dotknięte zwierzęta cierpiały na objawy neurologiczne i oddechowe, w tym drgawki i trudności w oddychaniu. Doprowadziło to do obaw, że rozprzestrzenia się choroba zakaźna.

Jak mówi Paulina Grzelakowska, dyrektor Trójmiejskiej Przychodni Weterynaryjnej w Gdańsku, w północnej Polsce choroba pojawia się nagle i bardzo szybko postępuje.

„Zwierzęta umierają w krótkim czasie” – powiedziała TVN24, dodając, że „dotknięte są koty w każdym wieku, zarówno koty rasowe, jak i nierodowodowe, te trzymane w domu i na zewnątrz, te zaszczepione przeciwko chorobom zakaźnym i te, które mają nie był szczepiony.” „.

Grzelakowska zauważyła, że ​​objawy, na które cierpiały zwierzęta – w tym stan znany jako małopłytkowość i wysoki poziom enzymów wątrobowych we krwi – nie wskazują jednoznacznie, na co dokładnie mogą cierpieć. „Próbujemy wprowadzić różne schematy leczenia, ale żaden z nich nie jest skuteczny”.

Naczelny Urząd Weterynarii Województwa Pomorskiego, na terenie którego znajduje się Gdańsk, oraz Okręgowa Izba Weterynaryjna poinformowały, że spośród 28 kotów, które w ciągu ostatnich dwóch tygodni trafiły do ​​klinik w Wielkogdańskim z takimi objawami, 25 ma już zmarł.

W piątek Państwowa Inspekcja Weterynarii GIW poinformowała, że ​​podobne zgłoszenia pojawiły się w kilku miastach i że rozwój sytuacji jest „uważnie śledzony”.

Wczoraj GIW ogłosił, że z 11 próbek przebadanych do tej pory od tych kotów, dziewięć dało wynik pozytywny na grypę H5N1, rodzaj ptasiej grypy. Próbki te pochodziły z północnego regionu Trójmiasta, który obejmuje Gdańsk, ale także miasta Poznań i Lublin odpowiednio w zachodniej i wschodniej Polsce.

„Trwają dalsze szczegółowe testy materiału genetycznego wirusów”, powiedział GIW, dodając, że pochodzenie wirusa, który „wywoływał choroby u mew w ostatnich tygodniach”, jest nadal nieznane.

Krzysztof Rypuła, profesor w Katedrze Epizootiologii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, powiedział TVN, że w ciągu ostatnich 12 lat ptasia grypa została wykryta u kotów domowych na całym świecie tylko trzy razy.

We wczorajszym komunikacie GIW poinformował, że „trwają prace nad ustaleniem protokołu monitorowania choroby u kotów w celu zebrania bardziej szczegółowych danych na temat jej przebiegu i częstotliwości”.

Aby uniknąć ryzyka zarażenia, zaleca się właścicielom kotów trzymanie zwierząt w pomieszczeniach, dokładne mycie detergentem wszystkich balkonów i tarasów, do których mają dostęp koty, zapobieganie kontaktowi kotów z dzikimi zwierzętami, koty wyłącznie ze znanych źródeł do karmienia i… Myj ręce i buty po powrocie do domu z zewnątrz.

W międzyczasie właściciele kotów również połączyli siły w zbieraniu informacji o chorobie. Grupa na Facebooku o nazwie Mystery Cat Disease Investigation Group (Tajemnicza choroba kotów – grupa Dochodzeniowa) ma już ponad 5300 członków sześć dni po założeniu.

Grupa apeluje do „ludzi, którzy być może zarazili się u swoich kotów tajemniczą nową chorobą”, aby podzielili się tym, gdzie są w Polsce, co jadł ich chory zwierzak, jakie mieli objawy i jakie leczenie otrzymali.

„Im więcej mamy danych, tym szybciej dowiemy się, co się dzieje. Możliwe, że powiązanie spraw rzuci nowe światło” – czytamy w opisie grupy. „Musi być wspólny mianownik”.

Główne źródło obrazu: Stratman2/Flickr (pod CC BY-NC-ND 2.0)

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *