Connect with us

Najważniejsze wiadomości

Poronienie. Protest na ulicach wielu miast przeciwko zaostrzeniu prawa

Published

on

Piątkowy protest w Warszawie rozpoczął się w warszawskiej dzielnicy Stadtteiloliborz, niedaleko domu Jarosława Kaczyńskiego. Mimo że policja od początku nakazała protestującym, aby wyszli, organizatorzy zagłuszyli ogłoszenia muzyką. Głos zabrała jedna z liderek Narodowego Strajku Kobiet, a tłum pod domem prezesa PiS protestował przez godzinę:

Demonstranci przeszli wtedy „na spacer po Warszawie”. Część protestujących dotarła do ulicy Parkowej, przy której znajduje się willa premiera. Według nieoficjalnych informacji prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien również odwiedzić siedzibę Mateusza Morawieckiego. Protestujący odpalili pochodnie.

W proteście udział wzięli także politycy, w tym członkowie Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Był tam także prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który zaapelował do mediów o noszenie masek. Marsz, który zakończył się przed północą, został zabezpieczony przez policję.

READ  Polska po raz drugi z rzędu została Europejskim Drzewem Roku

Argumentacja Roberta Biedronia podczas protestu. „Uderzył mnie policjant”

We Wrocławiu w okolicach Dworca Głównego rozpoczął się protest pod hasłem „Rewolucja to kobieta” 16. Udział wzięło kilka tysięcy osób. Był też Robert Biedroń, który wdał się w kłótnię z policjantami. Nagranie zostało opublikowane w mediach społecznościowych europosła.

Demonstranci śpiewali: „Kobiety myślą, czują, decydują”. Głos zabrali: posłowie do PE z lewicy Robert Biedrońktóry podkreślił, że „po 30 latach demokracji rząd wprowadził barbarzyńskie i godne najgorszej praktyki prawo”.

– Jestem tu dzisiaj nie tylko jako polityk, który nie spocznie, dopóki Polki nie będą miały takich samych praw jak Francuzki, Szwedki czy Niemki, ale przede wszystkim jako mężczyzna jestem tu, aby jasno powiedzieć, że to barbarzyństwo dotyka nasze matki , Córki i siostry, nasi bliscy – powiedział.

„Polki i Polki w całej Polsce wyszły dziś na ulice, aby zaprotestować w obronie swoich podstawowych praw. Policja używa gazu pieprzowego, nieuzasadnionej agresji, rozdziera ludzi, a także uniemożliwia zasiadanie w parlamencie. Mam tylko jedno pytanie – wstyd. nie ty? ” – Biedroń napisał na Twitterze i zamieścił wideo pod wpisem.

Z nagrania wynika, że ​​Biedroń chciał zerwać policyjny łańcuch, ale został wyprowadzony przez funkcjonariuszy. Po tym incydencie poseł chciał skontaktować się z dowódcą, ponieważ, jak powiedział, został uderzony przez funkcjonariusza policji.

READ  Polska zwiększa liczebność wojsk na granicy z Białorusią

Katowice: Masy przeciwników zaostrzenia prawa antyaborcyjnego

W Katowicach protestowało grubo ponad 1000 osób. Demonstranci mieli przy sobie transparenty i znicze, które ustawiali przed wejściem do biura partii rządzącej na Ul. Warszawskiej i na schodach do świątyni.

Demonstrację zapewniły duże siły policyjne, co najmniej kilkudziesięciu funkcjonariuszy, z których część była uzbrojona w tarcze. Prelegentom policji przypomniano o epidemii i obowiązujących ograniczeniach.

Pomimo wielkich emocji, ostrych haseł i zaangażowania uczestników, protest był spokojny i spokojny. Skończyło się około godziny 20:00.

Głośny „spacer” w obronie kobiet w Kielcach

Organizatorzy protestu zaprosili mieszkańców Kielc na spacer. Z tego niezwykłego zaproszenia skorzystało około 1000 osób. W tej grupie przeważały młode kobiety, ale byli też mężczyźni, osoby starsze, a nawet całe rodziny. Niektórzy mieli przy sobie czarne parasole, inni transparenty – często z wulgarnymi hasłami adresowanymi do władców. Były też trąbki, gwizdki i megafony. Wszyscy mieli maski, ale przy takim tłumie nie miało znaczenia zachowanie wymaganego dystansu.

Kilka minut po godzinie 18 „spacerowicze” przedarli się pod siedzibę PiS w Kielcach ul. IX Wieków 2A w kierunku budynku przy ul. Warszawskiej 29, gdzie swoje biuro ma Zbigniew Ziobras Solidarity Polska. Zablokowali al. IX wieków od Kielc, ale policja szybko wkroczyła do akcji. Funkcjonariusze sprawnie zabezpieczyli trasę.

READ  Protest w Warszawie. Mąż aktywistki strajku kobiet ma złamane obie ręce. „Uciekliśmy przed zarzutem policji”

Na czele marszu stała kilkuosobowa grupa z dużym czerwonym sztandarem z wulgarnym napisem „Wyp ….”. Od czasu do czasu demonstranci krzyczeli też: „Jeb .. PiS”, „Ziobro wyp ….” lub „To jest wojna”. – Musimy dziś wyjść na ulice, bo nie mamy innego wyjścia. Nie zgadzamy się z piekłem kobiet – słychać to przez megafon. W zamian policja wysłała sygnał z radiowozów ostrzegających o zakażeniu koronawirusem.

Po dotarciu do siedziby Solidarnej Polski odezwało się kilka osób. – Nie możemy się poddać. To moment, w którym musimy się zatrzymać – powiedziała Małgorzata Marenin, koordynator polskiego strajku narodowego kobiet, organizator protestu. – Nie chcę, żeby politycy decydowali o życiu moich dwóch córek – powiedział później starszy mężczyzna. – Cieszę się, że tak wiele osób wyszło dziś na ulice Kielc. Tylko razem możemy przeciwstawić się temu złemu prawu – przekonywała młoda dziewczyna.

Demonstranci wrócili później do siedziby PiS z pomocą policjantów. IX wiek z Kielc.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *