Connect with us

Zabawa

„A Real Pain” Jessego Eisenberga i Kierana Culkina zostaje nagrodzony owacją na stojąco

Published

on

„A Real Pain” Jessego Eisenberga i Kierana Culkina zostaje nagrodzony owacją na stojąco

W filmie Jessego Eisenberga „A Real Pain” Eisenberg i Kieran Culkin wcielają się w nieprawdopodobnych nowojorskich żydowskich kuzynów. Wyruszają w podróż do Polski w poszukiwaniu życia swojej niedawno zmarłej babci przed Holokaustem. David to zakręcony neurotyk na kompulsywnych lekach, podczas gdy Benji to czarujący drań bez perspektyw, ale z ustami równie zabawnymi, co zawzięcie wstrętnymi. (Możesz zgadnąć, kto gra z kim). Podczas swojej podróży oboje odwiedzają obóz koncentracyjny w okupowanej przez nazistów Polsce, zmagają się z próbą samobójczą i zastanawiają się, jak ich własny ból wypada w porównaniu z bólem, jakiego doświadczyli ich przodkowie podczas Holokaustu. Podczas światowej premiery w Sundance na widowni można było usłyszeć szlochy i krzyki, gdy David i Benji konfrontowali się ze swoją przeszłością i bólem.

Mimo to sesja pytań i odpowiedzi, która potem nastąpiła, była zabawniejsza niż wieczór w lokalnej fabryce śmieci – a po napisach końcowych publiczność zerwała się na nogi i zgotowała filmowi entuzjastyczną owację na stojąco. Eisenberg, cały zawstydzony, ubrany w buty turystyczne, koszulę w kratę i sportową marynarkę, najpierw podziękował „najlepszym producentom, którzy pozwalają ci przeczytać scenariusze, i najlepszym producentom, którzy każą ci skrócić film”. może słyszał Jest Dobrego miesiąca. Culkin uśmiechnął się cierpko, wchodząc na scenę w wsuwanych butach, zupełnie nieodpowiednich na błotnisty festiwal w Sundance. W innych okolicznościach zostałby opisany jako przełomowa gwiazda filmu. Przekształca rolę w stylu Romana Roya w coś głębszego i smutniejszego. Ktoś zapytał Culkina, czy trudno było występować u boku kogoś, kto był jednocześnie jego kolegą aktorem i reżyserem.

„Tak, to był dla mnie pierwszy raz” – powiedział Culkin. „Od razu poczułem, że istnieje całkiem dobry związek. Ale zaraz po pierwszej scenie powiedział: „Wytnij” i zaczął robić notatki, a moja pierwsza myśl brzmiała: „Suko, ja też mam notatki dla ciebie”.

Do tej pory szloch został zastąpiony śmiechem w całym teatrze Eccles, gdzie odbyła się premiera filmu. Następnie Eisenberg wezwał na scenę Jennifer Gray. Gra rozwiedzioną żydowską matkę, która dołącza do grupowego wyjazdu kuzynów. Uśmiechnęła się i pochwaliła Culkina i Eisenberga. „Byli grubi, ale nie kutasy” – powiedział Gray ze złym uśmiechem.

Pamiętano o nieobecnych na spotkaniu przyjaciołach. W filmie jest kluczowy moment, gdy radośnie niszczycielski David nie budzi kuzyna jadącego pociągiem przez polską wieś. Omijają swój przystanek i muszą zawrócić, aby znaleźć współpasażerów i ich bagaż. Eisenberg zauważył, że zwrot akcji nie był jego pomysłem, ale – czekajcie – jej obecnie wszechobecny Emma Stone, która jest producentem filmu „A Real Pain”. „Nie ma jej tutaj” – powiedział Eisenberg bez wyrazu.

Żarty na bok: „A Real Pain” to dla Eisenberga niezwykle osobista historia. W poszukiwaniu pocieszenia kuzyni odwiedzają niepozorny dom swojej babci. „Dom na końcu to dom mojej rodziny” – powiedział Eisenberg ciszej. „Zabrano ich stamtąd w 1939 roku”. Nadal upierał się, że film nie jest przesadnie autobiograficzny, a skupia się bardziej na napiętych relacjach między dwoma kuzynami, co sam miał na myśli. zbadane w niektórych jego utworach.

Ale oczywiście Był osobisty. „To uczucie bardziej oczyszczające, ponieważ dzwonię do taty i mówię: «Dzisiaj pojechaliśmy do domu»” – powiedział. „Ale to naprawdę dziwne. Myślałam, że codziennie będę mieć te katartyczne załamania. Ale to po prostu zamienia się w plan filmowy. Masz osiem godzin; Pada deszcz i słońce świeci na twarz Kierana, a jeśli nie opuścisz sali do szóstej, nikt nie dostanie lunchu i nie wiem, jak te rzeczy się łączą. I myślę: „Zaczekaj chwilę, mój tata jest szczęśliwy, że tu jesteśmy”.

READ  Nigdy więcej śniegu: polskie filmy łączą to, co społeczne z nadprzyrodzonym

Eisenberg uśmiechnął się smutno.

„Ale nikogo to nie obchodzi, trzeba po prostu iść dalej”.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *