Connect with us

Zabawa

NATO dąży do zjednoczenia Ukrainy, podczas gdy Putin się temu przygląda

Published

on

NATO dąży do zjednoczenia Ukrainy, podczas gdy Putin się temu przygląda
  • Autorstwa Katyi Adler
  • Redaktor Europy

Źródło obrazu, MYKOŁA TYMCZENKO/EPO-EFE/REX/Shutterstock

opis obrazka,

Ukraińska kontrofensywa rozpoczęła się kilka tygodni temu, ale wojsko nie rozmieściło jeszcze swoich pełnych sił

NATO dzieli zaledwie kilka godzin od swojego dorocznego szczytu wysokiego szczebla – testu warunków skrajnych dla sojuszu, podczas gdy prezydent Rosji Władimir Putin przygląda się uważnie z boku.

W obecności Joe Bidena, Emmanuela Macrona, Rishi Sunaka, Olafa Scholza i wielu innych światowych przywódców ambasadorowie 31 państw członkowskich Sojuszu zasiedli razem i dyskutowali o tym, co mogą, powinni lub zamierzają publicznie ogłosić na temat Ukrainy.

Więc o co to całe halo?

W ten weekend minęło 500 dni, odkąd Rosja rozpoczęła pełną inwazję na Ukrainę, zajmując ziemie, atakując ludność cywilną i porywając dzieci.

Ku konsternacji Władimira Putina, Europa i jej bliski sojusznik, Stany Zjednoczone, pospieszyły z pomocą Ukrainie (niektórzy szybciej niż inni – patrz tutaj, Berlin) kwotą 165 miliardów dolarów (129 miliardów funtów), którą przeznaczyli na pomoc humanitarną, finansową i wojskową w maju tego roku, według renomowanego Kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej.

Było to trudne, czasem niewygodne balansowanie – dla poszczególnych krajów europejskich, dla Unii Europejskiej, a prawdopodobnie przede wszystkim dla sojuszu wojskowego NATO, w którego skład wchodzi stary wróg Rosji, Stany Zjednoczone.

Zagadka: jak wysłać jasny komunikat do Moskwy, że Zachód nie będzie biernie patrzył i pozwoli Kremlowi przejąć suwerenne terytorium na Ukrainie lub w innych częściach Europy, unikając bezpośredniego konfliktu z atomową Rosją? ryzykować wojnę totalną?

Prezydent USA Joe Biden powiedział: „Nie sądzę, aby w NATO istniał konsensus co do tego, czy Ukraina powinna zostać przyjęta do rodziny NATO teraz, w tym momencie, w środku wojny”.

Zwrócił uwagę, że przystąpienie Ukrainy oznaczałoby, że „jeśli wojna będzie trwała, wszyscy będziemy w stanie wojny. Gdyby tak było, bylibyśmy w stanie wojny z Rosją”.

Ukraina jest jasna. Chcą równego miejsca przy stole NATO – ze wszystkimi związanymi z tym gwarancjami bezpieczeństwa – i chcą tego teraz.

Lub, uznając, że NATO nie może przyjąć nowego członka, gdy to państwo jest w stanie wojny, chce przynajmniej „jasnego sygnału, że Ukraina będzie w sojuszu… , ale że tam będzie Ukraina” – mówi obeznany z mediami prezydent Wołodymyr Zełenski.

Wszystko inne groziłoby całkowitym uniknięciem szczytu, ku irytacji nie mniejszej liczby członków NATO, w tym Niemiec i USA.

Jeśli Zełenski się nie pojawi, wizja jedności Zachodu z Ukrainą – pomyślana jako jasny komunikat dla Moskwy na szczycie – będzie katastrofalna.

Główny problem polega na tym, że NATO powiadomiło Ukrainę o swoim członkostwie w sojuszu już w 2008 roku, na długo przed rosyjską inwazją.

Oczekiwania są wysokie, że NATO będzie musiało zaoferować Kijowowi coś znaczącego. Ale co?

Wysocy rangą dyplomaci z wielu kluczowych krajów NATO rozmawiali ze mną anonimowo w sprawie tego artykułu, pod warunkiem, że będą mogli swobodnie wyrażać swoje spostrzeżenia.

opis obrazka,

Niemieckie wojska szkolą się na Litwie: NATO wzmocniło swoje siły zbrojne w krajach bałtyckich

Mówią, że członkowie NATO zgadzają się, że Ukraina jest częścią ich „rodziny”. Wciąż jednak nie zgadzają się co do szczegółów.

Szczyt odbędzie się w Wilnie, stolicy Litwy. To jeden z trzech małych krajów bałtyckich na rosyjskim podwórku, które pod koniec II wojny światowej zostały zdobyte i okupowane przez Związek Radziecki.

Litwini, Łotysze i Estończycy współczują bólowi Ukrainy. Wraz ze wschodnioeuropejską Polską, która również uważa się za byłą ofiarę rosyjskiej agresji, wzywają do przyspieszenia członkostwa Ukrainy w NATO po ewentualnym zawieszeniu broni z Moskwą.

Decyzje NATO wymagają jednak jednomyślnej zgody wszystkich państw członkowskich. Niemcy, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania należą do bardziej ostrożnych krajów.

„Chociaż Ukraina zasługuje na to, by być częścią NATO, mamy dziś takie same obawy, jak w 2008 roku” – powiedział mi jeden z wpływowych dyplomatów.

„Potrzebujemy reform, walki z korupcją i właściwej kontroli sił zbrojnych” – powiedział. Dodał jednak, że jego zdaniem ukraińskie władze wyciągnęły jasną lekcję z korupcji w rosyjskiej armii, która kosztowała miliardy i pozostawiła Rosjan słabymi i źle przygotowanymi do walki.

Niektóre kraje NATO obawiają się również, że żelazna obietnica przyjęcia Kijowa do członkostwa natychmiast po zawarciu rozejmu z Rosją może ośmielić Moskwę do dalszego rozszerzenia ataku na Ukrainę.

Czego więc Ukraina może spodziewać się po tym szczycie?

Po pierwsze, strategiczna cierpliwość – jak ujęła to Camille Grand, była ekspertka NATO, a obecnie ekspert ds. obrony w Europejskiej Radzie Stosunków Międzynarodowych. Wyraźne zobowiązanie Zachodu, że będzie tam na dłuższą metę. I żeby Rosja nie myślała, że ​​może czekać i zobaczyć Zachód na Ukrainie.

Podczas rozmów z dyplomatami uderzyło mnie to, jak spokojnie zachowują się ich kraje w obliczu zwalniającego tempa ukraińskiej kontrofensywy przeciwko Rosji.

Wydawali się być tego samego zdania co brytyjski minister spraw zagranicznych, który podkreślał, że „to nie jest hollywoodzki film”.

„Moskwa musiała bardzo długo przygotowywać się do tej inwazji” – powiedział mi ambasador. „A teraz spodziewamy się, że Ukraina odniesie dramatyczny sukces w ciągu trzech, czterech tygodni? To po prostu nierealne”.

„Ukraina stara się robić postępy, szanując ludzkie życie”, skomentował inny, porównując to do tego, co nazwał postawą maszynki do mielenia mięsa w Rosji, która „przesadza” ze swoimi żołnierzami, więc są oni masowo koszeni.

„Czy mamy prywatne pytania dotyczące tego, jak szybko Ukrainie zabraknie amunicji? Zdecydowanie!” zauważył wyraźniej mówiący dyplomata. „Ale ważne jest, aby Ukraińcy nie czuli, że oddychamy im po karku.

Jedna z kluczowych rozmów na wileńskim szczycie będzie dotyczyć europejskiego przemysłu obronnego: inwestycji niezbędnych do zapewnienia ciągłości dostaw na Ukrainę, podczas gdy członkowie UE i NATO zachowają odpowiednie zdolności obronne, aby zadbać o siebie.

Również kwestia możliwości harmonizacji – jest w tej chwili trochę chaotyczna. Każdy kraj NATO wysyła na Ukrainę własną pomoc wojskową, więc Kijów ma do czynienia z różnymi modelami pojazdów opancerzonych, czołgów itp. Niezupełnie najskuteczniejsza droga naprzód.

DrugiWobec braku natychmiastowego członkostwa Ukrainy w NATO, grupa państw (głównie Wielka Brytania, USA, Francja i Niemcy) tworzy „koalicję chętnych”, by zapewnić Kijowowi gwarancje bezpieczeństwa. Bardziej ostrożni, jak USA, nazywają to „gwarancjami bezpieczeństwa”. Więcej szczegółów ma zostać ogłoszonych podczas szczytu.

TrzeciDrugiego dnia szczytu NATO zwoła nowo utworzoną Radę NATO-Ukraina – co byłoby szczególnie niezręczne, gdyby prezydent Zełenski zdecydował się nie uczestniczyć! Ideą rady byłoby wzmocnienie więzi Kijowa z sojuszem i zapewnienie mu lepszego dostępu do zasobów NATO.

CzwartyNATO prawdopodobnie zrezygnuje również ze swojego normalnie wymaganego planu działania na rzecz członkostwa Ukrainy, oszczędzając w ten sposób Kijowowi przynajmniej część długiego i stopniowego procesu przygotowań, przez który zwykle przechodzą kandydaci do członkostwa.

Ostatecznie nikt w NATO nie kwestionuje potrzeby wspierania Ukrainy w perspektywie krótko-, średnio- i długoterminowej. Na razie ma czek in blanco na kontrofensywę.

Jednak niektórzy członkowie NATO – zwłaszcza Włochy – obawiają się, że opinia publiczna pozostanie przy kosztownym wsparciu dla Ukrainy. Sojusz musi też (ciężko) pracować nad wspólnym stanowiskiem w sprawie Rosji na zakończenie wojny.

Oficjalnie członkowie NATO twierdzą, że to Kijów decyduje, kiedy zostaną spełnione warunki do rozmów o zawieszeniu broni z Moskwą.

Ale za kulisami dyplomaci mówią mi, że może nadejść moment, w którym Zachód może szepnąć Kijowowi, że zawieszenie broni powinno być w zasięgu ręki, a nie więcej ofiar śmiertelnych Ukraińców i miliardy zachodnich pieniędzy wydane na wojnę, która nie jest można wygrać.

Upierają się jednak, że ta rozmowa zdecydowanie nie jest na ten moment.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *